Tylko jak kopniesz w kalendarz to niech rodzinka nie chodzi i błaga proboszcza ,żeby poświęcił trumnę .

Apostazji to może dokonać człowiek wolny, który nie ma już nawet rodziny, bo jak pochowasz swoich rodziców wierzących w przyszłości jak wyrzekniesz się Kościoła? Dzieciom też swoim życia nie umilisz, więc należy się zastanowić czy czasem ktoś postronny nie zapłacze przez taką decyzję.

No tak z chwilą podpisania aktu apostazji nie powinien człowiek już do kościoła po nic iść. Matką chrzestną nie można być, ani świadkiem ślubu kościelnego...

Ja się im wcale nie dziwię. Dokąd znajdą takich co wierzą że woda z solą i popiołem wygania diabła niech zarabiają. Jest wielu innych cwaniaczków na ziemi co korzystają na głupocie innych i robią biznes więc czemu nie księża?

Religia powstała bardzo dawno temu. Dokładnie wtedy, kiedy pierwszy cwaniak spotkał pierwszego głupca.

A co daje pokropienie trumny? No weź tak obrazowo dla paranienormalnej opisz.Umarlak ekstra szybko do nieba dotrze, czy jak?

No ale czemu oni sobie baby upatrzyli na owieczki a baranów nic nie ćwiczą? Ani jednego kazania dla barana nie słyszałam, wszystkie do owieczek kierują.

No ale czemu oni sobie baby upatrzyli na owieczki a baranów nic nie ćwiczą? Ani jednego kazania dla barana nie słyszałam, wszystkie do owieczek kierują.

No ale czemu oni sobie baby upatrzyli na owieczki a baranów nic nie ćwiczą? Ani jednego kazania dla barana nie słyszałam, wszystkie do owieczek kierują.

No ale czemu oni sobie baby upatrzyli na owieczki a baranów nic nie ćwiczą? Ani jednego kazania dla barana nie słyszałam, wszystkie do owieczek kierują.

No ale czemu oni sobie baby upatrzyli na owieczki a baranów nic nie ćwiczą? Ani jednego kazania dla barana nie słyszałam, wszystkie do owieczek kierują.

do paranienormalna


niestety masz rację. Cały ten mechanizm został tak skonstruowany, że żeby być człowiekiem wolnym jest bardzo ciężko! Tak jak człowiek przez miliardy lat ewoluował, tak też kościół ma już 2000 lat doświadczenia w zniewalaniu ludzi. Dokładnie wie jak utrudnić życie takiemu jak ja. Ale ja będę walczył o swoje! Reszta będzie szła za księdzem, jak te kaczuszki (jedna za drugą) o których pisałem wcześniej

Po co dawac wyżerke robalom ja bede spalona i lżej i bardziej higienicznie ))

he he he priorytet mu nakleja na trumnie))

Ale po co ci to? Jedynym minusem tej przynależności jest to, że za procenty katolików w rejestrze KK dostaje z budżetu państwa kasę. Gdyby nie konkordat to wcale by to wpływu na przeciętnego Kowalskiego nie miało. Szkoda ci kasy którą dostają za ciebie? I tak ją przejedliby w knajpach jedząc ośmiorniczki to co za różnica?

No a jest tu jaki ksiądz, żeby wytłumaczył? Jak już mnie pokropi to chcę ekspresową nalepkę, a nie priorytet.

A jak się obudzę w krematorium???? Z trumny może się wygramolę, ale z 3000 stopni to chyba szans brak.

doparanienormalna,


tu nie chodzi o kasę, którą i tak nigdy nie zobaczę. Polityk czy ksiądz to ....(lepiej dać cenzurę ). Ja chcę być człowiekiem wolnym, jak tylko się da! Uwierz mi niełatwe zadanie, a mógłbym nawet powiedzieć niemożliwe. Bo tak jak już napisałem, z jednej strony polityk a z drugiej ksiądz, chcą nami rządzić.

O co to to nie? A jak może mną porządzić ksiądz jak ja go ostatnio 3 lata temu widziała? Nie zbliżam się do nich i nie chcę żeby oni zbliżali się do mnie.

paranienormalna

pisałaś że masz dzieci, chciałbym zapytać w takim razie: czy Twoje dzieci też nie mają styczności z KK? Religią w szkole? Może przez kilka lat będziesz unikać, ale w końcu przyjdzie dzień (czy to z Twojego powodu albo dzieci) że przekroczysz próg kościoła. Tylko z pozoru jesteś wolną osobą (tak Ci się tylko wydaje na dzień dzisiejszy).

Ale ja nie wyrzekam się Kościoła. Wczoraj obejrzałam reportaż o panu w podeszłym wieku, który powiedział coś takiego: Im bardziej zbliżam się do końca mojej drogi na ziemi tym więcej słyszę zza ściany która stała się tak cienka mimo, że kiedyś była grubym murem. Coraz częściej i dosadniej docierają do mnie odgłosy zza światów i wieści o tym jak tam jest. Wraz z wiekiem ściana coraz więcej głosów przepuszcza......a nie był to wcale żaden moher, a człowiek który od zawsze deklarował się być ateistą. Może i z nami tak się porobi na starość? Nie wolno palić mostów za sobą, a apostazja jest takim zamknięciem drogi do wyznania na zawsze.

Wnioskować można,że znalazłeś receptę na szczęście, a reszta to głupcy-kaczuszki
Jak Ci się uda,to można próbować dalej z zusami itp. osiągniecie wolności absolutnej?
Jest takie powiedzenie,"życie jest na tyle skomplikowane na ile sam je sobie skomplikujesz".Możesz zamknąć drzwi i uważać,że sprawa zamknięta lub babrać się w tym "zniewoleniu".Mamy możliwość podejmowania pewnych wyborów, a prawda? większość wie jak z nią jest.

Człowiek tak naprawdę wolny nigdy nie jest, bo nawet potrzeby fizjologiczne potrafią uzależnić go od pampersa. A co to za nadzór ma niby ksiądz nade mną jak on prawie mnie nie zna?

do Dalibor


"Ależ skąd, broń Boże" nie uważam że reszta to głupie kaczuszki! Może faktycznie to są mądre kaczuszki, a ta jedna (czyli ja ) to ta głupia. Ja uważam że takie siedzenie i dostosowywanie się, mi nie pasuje, wolę mieć wybór.

Ma możliwość podejmowania pewnych wyborów,nawet z pampersem.
Nie wiem za bardzo jaki nadzór masz na myśli?