A ktoś tu pisał na temat inny niż zamierzony

do mrs

A jakie Ty masz dowody ja jego istnienie? Po co mam w coś wierzyć skoro tego nie ma. A jak ja sobie coś wymyślę, napiszę książkę (pismo święte), to uwierzysz w to?


do MariuszeF

paranormalna dobrze wyjaśniła:

"Nie szkodzą? To tylko pozory. Wszystkie wyznania mają jeden cel - podporządkować sobie kobietę i zdobyć dzięki słowom głoszonym wpływy. Takie pionki jak ty czy ja to żołnierzyki w wojnie światowej. Najlepiej to być wolnym od jakichkolwiek religii."

Również uważam, że najlepiej jest być wolnym od każdej religii (nieważne czy to jest islam czy kk).

do Dalibor

Chcę być wolny od każdej religii, tak się składa że jestem w jakiś sposób związany tylko z tą. Mi nie jest potrzebna żadna religia. To co czeka Nas po śmierci nie wiadomo! Ani Ty tego nie wiesz, ani ja!

Co do dowodów to fajnie je mieć prawda? Skoro mam w coś wierzyć, niech to będzie w jakiś sposób potwierdzone.

do paranormalna

Idąc Twoim tokiem myślenia, to w takim razie nie można żadnej religii wykluczać.

do Andrzejek

zgadzam się z Twoją wypowiedzią! Właściwie z każda która tutaj udzieliłeś.

(Jedrus) Mamy wiedzę, mow za siebie. Jest wymarzony do dechrystianizacji Europy. Marksizm potrafił wychować tylko zaślepioną wściekliznę ideową. Materializm się skończył, nie wytrzymał. Buddyzm (medytacje, wellbeing itp) staje się popularny na lewicy i wśród ateistów. A to nie jest materializm

sorki

" WSZĘDZIE tam, gdzie religie uzyskały dominujący wpływ na życie społeczne, stały się przyczyną krwawych prześladowań i okrucieństw. Im silniej ludzie wierzą w nadnaturalne byty, tym bardziej nieludzkie są ich uczynki. Kultury zdominowane przez kościoły i religie są BEZ WYJĄTKU nietolerancyjne i bezwzględne wobec tych, którzy tej wiary czy przekonań nie podzielają, a często również wobec własnych wyznawców. " James A. Haught.

nikoxxx, nie atakuję Cię. Staram się być bardzo grzeczny względem Ciebie.
Jeżeli Boga nie ma, to próżna jest moja wiara, ale nic nie tracę.
Jeżeli nie byłoby Boga, nie byłoby ani mnie ani Ciebie.

Wiara właśnie polega na tym, że Boga nie widać.
Jeżeli byś widział Boga, to już by nie była wiara.

Słyszałeś o cudzie Eucharystycznym w Sokółce?
Hostia zamieniła się w ciało Chrystusa.
Lekarze zbadali i stwierdzili, że jest to mięsień sercowy w chwili konania.
Bóg daje znaki swojej obecności dla takich niedowiarków jak Ty.
Chciałeś dowodu, że Chrystus umarł za Twoje grzechy?
Msza Święta to ofiarą, którą Chrystus złożył za nas w ofierze na krzyżu.
Masz dowód w Sokółce i innych miejscach.

Chcesz się dowiedzieć czy Bóg istnieje?
Ale musisz być wytrwały i tego naprawdę chcieć!
Idź przed Najświętszy Sakrament i powiedz Mu, że dalej nie wierzysz.
Że chcesz poznać prawdę, żeby postawił ludzi na Twojej drodze, którzy pomogą Ci uwierzyć.
Jedź do Sokółki i nie bądź niedowiarkiem lecz wierzącym.
Życzę Ci byś spotkał Chrystusa na swojej drodze. Amen.

Do Nikoxxx Nie wykluczam, że istnieje Bóg, wykluczam przynależność i praktykowanie w jakimkolwiek wyznaniu.

do rsta


"Jeżeli Boga nie ma, to próżna jest moja wiara, ale nic nie tracę."

Oj chyba jednak tracisz! Pomyśl ile czasu spędzasz w kościele, rożne obrządki itp w skali całego Twojego życia. Nazbierało się trochę co? Mógłbyś ten czas wykorzystać np. na soje hobby.

"Jeżeli nie byłoby Boga, nie byłoby ani mnie ani Ciebie."

Co ma wspólnego bóg z moim istnieniem? Niby że on Nas stworzył? Gdzie? Kiedy? Dowody poproszę!


"Wiara właśnie polega na tym, że Boga nie widać. Jeżeli byś widział Boga, to już by nie była wiara."

A co, jak nie dalsza wiara? Z taką różnicą że widział byś swojego zbawcę.


"Słyszałeś o cudzie Eucharystycznym w Sokółce?"

Nie słyszałem. Ale pamiętaj że takie "cuda",ludzie o silnej wierze lubią sobie je stwarzać. Przypomina mi się "cud" z drzewem, co była widoczna matka boska. Widziałem zdjęcie tego drzewa i wiesz co... nie przypomina mi to matki boskiej. Każdy widzi, to co chce zobaczyć.

No to wymyśliłeś. A po co ten Bóg zamienia się w tkankę a nie w żywego człowieka? Może by w końcu sam własnoręcznie Biblię napisał a nie powierza takie dzieło grzesznemu, natchnionemu i to w czasach kiedy zabić dziecko, czy niewolnika to jak splunąć za siebie. Nie widzisz ilu ludzi chce go zobaczyć a on w tkankę mięśnia sercowego się zamienia. Nikoxxx by go chciał widzieć, ja też , a może i inni. Czemu ten Bóg wymaga żebyśmy my nigdy nie żyjący w jednym czasie z Bogiem wierzyli w jego istnienie jak apostołowie , uczniowie jego mogli go dotykać, widzieć a jednak wątpili, zapierali się go? Nie za wiele to księżulek wymaga od zwykłych wiernych i czy ten Bóg z nieba też tego samego wymaga, bo mi się wydaje, że on nie potrzebuje tak wiary ludzi w swoje istnienie, a życia ludzi zgodnie z jego naukami. Coś w tym seminarium księdza nie doszkolili, a może się wagarowało, co?

nikoxxx
Cud w Sokółce to nie widok na drzewie tylko dowód naukowy.
Najpierw poczytaj i dowiedz się, a potem opiniuj.

Zwrot "ateista" jest niepoprawny, bo sugeruje opozycje wobec "teizmu" jako stanu naturalnego. Człowiek nie rodzi sie teistą. Ba, czlowiek nie rodzi sie ateistą. Człowiek rodzi sie bez świadomości koncepcji boga. Ten stan można nazwać normalnym. Trening religijny zmienia stan normalny w stan ANORMALNY. I sprzeciw wobec stanu anormalnego jest chęcia do zachowania stanu pierwotnego czyli normanego. W konsekwencji to teisci są przeciwnikami stanu normalnego i to dla nich powinno być stosowane jakieś okreslenie z przedrostkiem "a-".

do rsta

Właśnie sobie czytam:

http://www.se.pl(...)671.html

ten Pański cud nie wygląda obiecująco.

paranormalna każdego wierzącego nazywasz księdzem?

Kidyś obejrzałam taki film na you tube, gdzie kobieta w obłoku zobaczyła Maryję. Jak krzyczała: Buzię widzę, buzię......O Maryjo. Ktoś z dali pyta: gdzie , a ona odpowiada: W tym tęczu.

Nie możliwe, żeby zwykły człowiek coś takiego napisał.

Jakbym tak na jedno oko nie dowidziała i rozumu nie miała to bym w cuda wierzyła.

nie to ateizm jest irracjonalny a lewactwo jest totalitarne.

Znowu schodzicie na niziny maślanego masła

Pewnie,że fajnie.Gdy byśmy byli pewni wszystkiego to każdy by skreślał pewniaki w totka, nie bywał w " niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie" i nie jadł tego,co nam zaszkodzi ale tak nie jest. Miłości też nie możesz zobaczyć tak jak samochodu w garażu,a jednak istnieje i nie brakuje ludzi którzy w nią nie wierzą.
Tak z ciekawości dyskusji - co już przeczytałeś,jakie masz doświadczenia,że religia Cię nie przekonała?





Jak człowiek to zwykły.

Jak ksiądz to prawie półbóg. Gdzie mu tam z takim wykształceniem do zwykłego człowieka? : ))) Idę spać.

nie to ateizm jest irracjonalny a lewactwo jest totalitarne.

Znowu schodzicie na niziny maślanego masła

//

To co czeka Nas po śmierci nie wiadomo! Ani Ty tego nie wiesz, ani ja! Mi nie jest potrzebna żadna religia = bo ja wiem co jest po śmierci!!

//

katujesz czytelników brakiem konsekwencji.. :-)

nikoxxx czytasz artykuł z 2009 roku, a teraz mamy 2016

do Dalibor

https://www.youtu(...)iRFOQsqg
https://www.youtu(...)KuwVwwp4

Obejrzyj sobie w wolnej chwili, jest tam co nieco o Twojej "niewidzialnej miłości". Da się ja wytłumaczyć (zobaczyć jak to działa).

Wielcy komunisci,zbrodniarze na łożu smierci wzywali Boga!

Byłeś przy tym?

A nie zwracasz uwagi na to co piszą tu i ówdzie,na temat pogrzebów kacyków,a nie czytałeś zapisów historycznych,jak to wielcy zbrodniarze ,komuniści prosili o spowiedź na łozu śmierci!
Pewnie twoja wiedza polega tylko na negowaniu wszystkiego co z kościołem się wiąże.I chyba daremny mój trud tłumaczenia ci oczywistości!

A mnie interesuje skąd się bierze wojujący antyklerykalizm?

Wiele ludzi nie lubi opery, więc tam nie chodzi i już.
Nikt się nie wścieka - dlaczego oni tak tam śpiewają, takimi cienkimi dziwnymi głosami? Pobudowali jakieś opery na całym świecie i to z naszych podatków, cieżko zrozumieć co oni tam w ogóle śpiewają. A do tego jeszcze taka kase zdzierają od tych głupich ludzi za bilety i żyją z tego jak książęta.

Nikt niewierzących nie zmusza do chodzenia do kościoła, a taka zaciekłość i nienawiść do tego kościoła jest w niektórych ludziach.
No ale jest, a skoro jest to jest tego powód, więc może spróbujmy dotrzeć do sedna.

Pisze to nie jako jakiś gorliwy katolik, ale jako człowiek stojący z boku próbujący zrozumieć rzeczywistość.