Kotlet odgrzany czyli jest okazja ponarzekać,najlepiej względem obecnej władzy

Dalibor przecież wszystko jest wiadome dlaczego inwestycja nie jest w Stalowej Woli.Co ma do tego obecna czy poprzednia władza?
Po co prowokować głupie komentarze takimi stwierdzeniami?

Zwracam honor jeterpeter.Żle popatrzyłem.

[cytat]Kotlet odgrzany czyli jest okazja ponarzekać,najlepiej względem obecnej władzy
Trudno narzekać na przyszłą!
Ja osobiście będę oznajmiał z dumą że jestem z Stalowej Woli miasta rowerów,miasta w którym w zimie udało się otworzyć lodowisko,z miasta gdzie rozdają pieluchy [co prawda plagiat pomysłu]
Z czego mam być jeszcze dumny?

@KRZYSIU
z tego, że prezydent zajmuje się wszystkim oprócz tego, czego oczekiwali wyborcy...

Ja nie mam wpływu na "bogactwo" komentarzy innych użytkowników (moderatorzy nie chcą mieć).

Niestety jakby mieli albo chcieli mieć to mogłaby spaść liczba odsłon i byłby problem.....

Bardzo przepraszam Manukun ale to raczej wada.

Z dużej kuwety pod MDK po lodowisku,która może rozwiązać problemy z odchodami psów na trawnikach w tamtym rejonie,z wykorzystywania do swojego lansu dzieci robiąc w 2014 roku Domu Dziecka,Ochronce i szpitalu Mikołaja a w 2015 roku już nie bo po co a teraz zamiast mikołaja body za pieniądze podatników.

http://stalo(...)id=34366

Z dużej kuwety pod MDK po lodowisku,która może rozwiązać problemy z odchodami psów na trawnikach w tamtym rejonie,z wykorzystywania do swojego lansu dzieci robiąc w 2014 roku Domu Dziecka,Ochronce i szpitalu Mikołaja a w 2015 roku już nie bo po co a teraz zamiast mikołaja body za pieniądze podatników.


Faktycznie!Wprost genialne posunięcie ,dechy po lodowisku zabiorą,podsyp zostawią i plaża gotowa!
Sprzątać nie trzeba -a mówią że niegospodarny.

I jeszcze do kuwety mgiełka wodna i mamy faktycznie plażę Made In Nadbereżny
w środku miasta.

Tylko po co?

A po co park koło torów, a po co lodowisko? Takie rzeczy są potrzebne, dobrze że są organizowane i ktoś oto dba, miasto to nie tylko "sypialnia dla roboli" (jak to kiedyś nazwał STW kolega z Lublina z którym w STW pracowałem) gdzie nic nie ma i nic się nie dzieje - jest tylko jedno ale - oto powinien jak już to dbać ten dyr. mosiru, a nie Lucek osobiście i non stop, bo ten powinien skupić się już na poważnych tematach, niestety gość za bardzo chce umilić życie ludziom i jak już wiele razy pisano, na tych błahostkach się lansować.

Wg. mnie, za dużo "przyjemności" jeszcze nie zorganizowali, granicy dobrego smaku jeszcze nie przekroczyli, ale fakt, że każda rzecz tak błaha (mimo że jest ok i nie mam nic przeciw) jest nagłaśniana i przedstawiana jako jakiś sukces, a to już niestety robi się niesmaczne.

Także panie Lucek, w wolnym czasie można te atrakcje dla ludzi organizować jak najbardziej, ale nagłaśniać i chwalić się to tylko z prawdziwych konkretów.

Nie potrzeba prowokacji,w miarę możliwości temat schodzi na "właściwy" tor

Z pełnym szacunkiem ale na Lublin który mi się ogólnie podoba to gdyby nie studenci to byłaby padaka.Teraz zbudowali stadion gdzie są jakieś koncerty ,turnieje piłkarskie(nie napisze o zainteresowaniu bo był turniej międzynarodowy a frekwencja tragedia)lotnisko nie rentowne.Znalazł się sponsor to od 2-3 lat jest kosz w ekstraklasie.Dopiero teraz w prawie 400 tysięcznym mieście(ze Świdnikiem tak) ma powstać aquapark.Niektóre drogi w stanie tragicznym.Uważam że jest to miasto z potencjałem ale na ''odludziu''.Na Podkarpaciu mimo wszystko jest dużo mniejszych miast (głównie przemysłowych i znaczących) ale blisko siebie i napędzają wszystko.

@Stalówek
Na Podkarpaciu dookoła centrali - Rzeszowa, mamy łańcuch mniejszych miast - Stalowa Wola, Tarnobrzeg, Mielec, Dębica, Jasło, Krosno, Przemyśl itd. Na Lubelszczyźnie jest stolica - Lublin - i parę małych miasteczek. Niestety, koncentracja wszystkiego w jednym miejscu się nie sprawdza. Podkarpackie "satelity" lepiej by się rozwijały, gdyby Rzeszów wszystkiego nie absorbował. Chociaż nie powiem, w Rzeszowie dość rozsądnie się te pieniądze wydaje. Plan PO o rozwijaniu centrali, żeby mogła pociągnąć resztę regionu to największa głupota ostatnich czasów. Miasta wojewódzkie miały pierwszeństwo w dostępie do dodatkowych środków i zmarnowali je na pierdoły w postaci nowych filharmonii, stadionów, muzeów tworzonych na siłę czy galerii sztuki. Zamiast w rozwój, kasa poszła na rozrywkę.

Nieliczne samorządy, które wydawały dodatkowe środki na edukację, infrastrukturę czy ochronę środowiska, zostały zagłuszone. Ale spokojnie, minie parę lat i wyjdą na swoje. To były dobre praktyki inwestowania w rozwój. Np mamy wiele dużych miast, które funkcjonują tylko dzięki dobremu pijarowi i opinii..Bo gdyby przyjrzeć się z bliska, to w aglomeracjach są grosze warunki życia niż w mniejszych miastach.

Bzdura. Dzisiejsza gospodarka oparta jest na wiedzy i networkingu, a nie manufakturze, dlatego też małe miasteczka nie będą się rozwijały ze względu na brak kadr. Wielu pracowników nie ma ochoty dojeżdżać z Rzeszowa do Stalowej, dlatego lepiej postawić zakład blisko Rzeszowa, aby one dalej zlecały prace mniejszym firmom ulokowanym dookoła. Dlatego też rozwija się silne ośrodki w pobliżu miast, a małe miasteczka satelity dostarczają później dla nich usług.
Kto Ci porządne centrum rozwojowe w Stalowej ulokuje? Koszt relokacji pracowników, brak infrastruktury, a nawet brak ludzi mówiących sensownie w obcym języku i hoteli powoduje przegraną pozycję na starcie.

A co do środków z UE to jest to jeden z najczęściej powtarzanych mitów. Tych pieniędzy najczęściej nie da się wykorzystać inaczej niż zapisane jest to w programie przygotowanym przez organy UE. Pamiętasz ile było problemów aby przesunąć środki z budowy kolei na drogi? Pieniądze dostaje się w ramach programu na konkretny cel który ma rozwiązać konkretny program, a nie dobudowuje się do otrzymanych pieniędzy programu i celu.



Mieszkam już w 4 aglomeracji w Polsce i nie zauważyłem

Andzej jak to mówią trzeba samemu zamieszkać żeby ocenić jak się egzystuje.Niektórych ciągnie wielki świat,drudzy wolą spokojniejsze,cichsze miejsca.Ale patrząc z punktu zdrowia(zanieczyszczenie powietrza)oszczędności czasu(kroki,przemieszczanie się po mieście)i co ważne cen mieszkań to są to zdecydowane plusy na rzecz prowincji.Ludzie uciekają na weekend za miasto.My mamy łatwy dojazd w kilka fajnych miejsc(Bieszczady,Roztocze,Kielecczyzna,nawet w okolice Zakopanego dojedziesz w 4 godziny jadąc normalnie a nie jak czasami w takim samym czasie ze Śląska czy Krakowa).Ale każdy wybiera co mu pasuje.Z drugiej strony czasami praca ciągnie kogoś po świecie i tak jak Ty piszesz w ciągłym ruchu i zmianie miejsca.Ciekawe życie...