Za wypicie lampki szampana nikt nikogo Fiodor z roboty nie wywali, chyba ze ta lampka jest wielkości wiadra

bo tu jest polska tu sie pije i sie bredzi

Ten Januszek to powinien medal dostać za sumiennie wykonywanie swoich obowiązków służbowych i ratowanie życia zagrożonego przez nietrzeźwych pracowników.
P.S.
A Ciebie Fiodor kiedy złapał?

A za cóż miałby mnie złapać?Jestem wielce zasmucony że nie otrzymałem odpowiedzi na zadane w temacie pytanie

Czyli jak, bo nie kumam? Źle że pijanych nie dopuszcza do pracy? A jak u...doli palce to dobrze będzie wtedy Fiodor? A jak ulegnie wypadkowi to dobrze będzie wtedy Fiodor? A jak spowoduje taki delikwent wypadek, to dobrze będzie Fiodor? A tak właściwie Fiodor to o co Ci chodzi????? Zwolnić chłopa bo dba o Twoje bezpieczeństwo???? Fiodor mocno w głowę się ......

Postaram się odpowiedzieć na Twoje pytanie. Otóż jeśli ww.osoba jest tylko strażnikiem, to nie pozbawił on pracy ani jednej osoby.
No chyba, że został Dyrektorem HSW, ewentualnie Dyrektorem w firmie ochroniarskiej.



Temat wątku brzmi" Strażnik Januszek". Ja tu nie widzę pytania.

]]

albo ten strażnik ma węch psa że wyczuje pracownika po spożyciu jednego kieliszka wódki albo Fiodor coś kręcisz i strażnik łapie tych co się wyraźnie zataczają i chcą w takim stanie "pracować"

Oj żebyś wiedział że ma węch psa.
Widzę że z mojej pracy magisterskiej nic nie wyjdzie

Ano nie wyjdzie, boś głupi Fiodor. Weź na rok dziekanke, przeczytaj kilka razy od początku ten temat, popatrz na swoje wypowiedzi i zrozumiesz dlaczego zebrałeś takie baty. A za rok zmień temat pracy magisterskiej.

Fiodor, nie pal teraz głupa. Myślałeś, że takich jak ty, co to lubią po kielichu przyjść do pracy jest więcej i sobie poużywacie na biednym Januszku, a tu patrz, ludzie mądrzy są jednak.

Praca magisterska o strażniku?

Ciekawe co maja do powiedzenia jego koledzy po fachu, a swoja drogą wystarczy ze nie wpusci na teren zakladu takiego człowieka ale nie trzeba zaraz podpierdolic i przypunktowac,to nie kierowca ktory niesie zagrożenia i trzeba.

Aleście mi dokopali,ja już się po tym nie podniose
Faktycznie biedny Januszek,ucieszy się jak ten temat sobie poczyta i dowie się ile głupów jest w Stalowej i okolicy.No nic ich czas już się kończy.No i na szczęście tylko jedno takie głupie stało na bramie.Powinien pracować w policji,tam większe możliwości awansu,zamiast chłopom torby macać

Nie tylko kierowca bedąc po spozyciu przyczynia się do nieszczęścia swojego czy innych,nawet ten robotnik bez może podejść trzeźwemu kierowcy pod samochód i narobić problemów.
Każdy nietrzeźwy czy"tylko"po spożyciu to zagrożenie nie tylko dla niego samego ale też dla innych pracowników.
P.S.
Fiodor z Tobą to nawet nie warto dyskutować bo to jak rzucanie grochem o ścianę.Nie trafiają do ciebie żadne argumety.Ciekawe jakby będący pod wpływem suwnicowy przygniótł Ci nogi i do końca życia jeździłbyś na wózku też byłbyś tak wyrozumiały w stosunku do niego?

Największym zagrożeniem to Ty jestes jak poruszasz się po mieście swoim jednosladem i myslisz, że jestes niezniszczalny w starciu z samochodem.

Fiodor, największym głupcem jestes tu Ty, serio tego nie widzisz?

Nie podniosę się,nie ma szans.Idąc waszym tokiem myślenia to pasowałoby pozwalniać ludzi w wieku około emerytalnym.To jest dopiero zagrożenie,dziadek ledwo się telepie ale robi,krzywdy komuś nie zrobi?Trzeba się jednak bliżej Kraśnika przeprowadzić.

Po jakiemu Ty piszesz?Ciężko to przeczytać.

Jeśli ktoś nie jest w stanie wytrzymać bez kielicha w pracy, to odrazu na zbity pysk go. Do pracy idę pracować wykonywać swoje obowiązki, alko nie jest niezbednoscia. Po pracy niech każdy pije aż się posra i porzyga. Dajmy na to taki Januszek wpuścić kogoś po kielichu na zakład a tu ktoś serdeczny zadzw do pip i co kto oberwie? pracodawca. Albo idę do pracy wykonywać swoje obowiązki albo siedzę w domu. Podpisując umowę z pracodawcą na coś się Zgadzam tak.

Fidor życzę Ci abyś miał swoją firmę i aby taki Kowalski po kielichu miał wypadek a ciebie później wszyscy przestrzegali tak a żeby 6pokoleń do przodu splacalo twoja głupotę.

Fiodor, jako osoba pracujaca na stanowisku kierowniczym i bedaca odpowiedzialna za prace kilkudziesieciu osob moge ci powiedziec ze ostatnia rzecza jaka bym zrobil byloby dopuszczenie kogos nieswiezego do pracy- nie wazne czy po kielichu wody z rana czy po wieczornej lampce szampana. Trzeba byc naprawde mega debilem zeby tolerowac takie rzeczy. Taki pracownik jest zagrozeniem sam dla siebie i dla innych. Jezeli dojdzie do wypadku to firma moze byc skonczona. Nawet najlepszy ziomek z pracy z ktorym klepales sie po plecach i piles wode- jesli upieprzy mu lape w robocie staje sie twoim najwiekszym wrogiem i z pomoca adwokatow zedrze z ciebie taka kase ze polozy firme i niejednokrotnie trzeba bedzie go jeszcze dlugo splacac. Jak trafi sie trup to zrobi to za niego jego rodzina. Znam kilku behapowcow i wiem jak koncza sie takie sprawy. Jak chcesz robic na bani to zloz sobie swoja dzialalnosc i chlej do woli. Dla mnie pracownik na bani to pracownik na wylocie.

Alkoholikow, zlodzieji i innych smieci społecznych powinno sie wylapytac i brawa dla Pana straznika.
Fiodorku, chyba jestes jednym z nich. Postkomunistycznym huciakiem ktory musi jebnąc wóde w pracy albo tanie piwsko pod budką i zaszczac pare drzewek.

A jak cie ciekawi i prowadzisz statystyki to wypierdalaj pod brame z notesem i spisuj.

Dlaczego źle życzysz drugiemu człowiekowi ?

Po pierwsze-ja w pracy nie piję,po drugie ubawilem się setnie czytając co piszesz.Znam firmy gdzie w pracy chodzą naprani,szefostwo o tym wie,BHP wie i gówno robią.Co niektórzy wychodzą z założenia że na to wszystko na trzeźwo nie można patrzeć.Weź stój przy maszynie,rób jedną czynność i bierz za to wszystko 2000brutto,przecież tylko najebać się.Jeszcze raz powtarzam-ja w pracy nie piję i tego nie toleruję,piszę to co widzę

Żadnej logiki w tym nie ma Fiodor. Nie popierasz picia w pracy ale Januszka potępiasz, że takich meneli ściga.

Logika nie ma tu nic do rzeczy.Jeżeli jednak widzi kogoś wchodzącego pod wpływem to kopa w dupę i do domu,urlop.Może tak lepiej wziąć się za tych co alkohol wwożą.Jak dobrze wiecie alkoholizm to choroba,znam przypadki że na terenie huty ktoś nie chciał czegoś na lewo zrobić za kase a jak flache zobaczył to od razu.Za dupę wziąłbym też pracodawców którzy oko przymykają na pijanego w pracy.Znam takich szubrawców co takich pracowników zatrudniają i wykorzystują ich chorobę i proszę nie rozśmieszać mnie że w w razie wypadku po wódzie beknie pracodawca.Zawsze będzie winny pracownik.

Gorzej jak tym pracownikiem jest kierownik takiego pijaka.

PS a jeśli ten Januszek "łapie" pijanego wychodzącego z pracy? Też ma tuszować?