Informacja na co zmarł to zadna tajemnica lekarska.Nikt tu nie podaje wynikow badan,szczegółow choroby itp..... podjaralas sie kobito i robisz sensacje

Naucz sie czytac ze zrozumieniem (nikt nie pisze ze siostra wegi to lekarz) !!!! po drugie nie nakrecaj sie tak,doktor byl super czlowiekiem wiec moze gadac o nim i jego chorobie pol miasta a nawet i cale miasto nie dlatego zeby plotkowac tylko z troski,a teraz ze wspolczuciem ze nie dal rady chorobie.To takie proste od rozrózniac emocje,troskę i wspolczucia od plotek.Jak nie masz nic do powiedzenia to nie zabieraj glosu.

Ej ludziska, dajcie spokój!
Jak widać pan doktor był barwną i znaną postacią w mieście, stąd zapewne te dyskusje.
Nie żyje, to fakt. Zachowajmy więc go w dobrej pamięci i uszanujmy spokój i współczucie dla jego rodziny.
[*]

mik8 ma rację,forum to nie miejsce na takie informacje,bardzo przykra wiadomość,ale nikt by sobie chyba nie życzył aby o nim czy o kimś z rodziny pisano w takiej sytuacji na forum.A wynoszenie informacji przez pracownika szpitala,kim by on nie był,jest karygodne.O śmierci ma prawo informować rodzina poprzez nekrolog,a nie siostra sprzątaczki,lekarki,czy pielęgniarki.

Proponuję zamknąć temat bo zaraz zacznie robić się jeszcze ciekawiej

A nie mówiłem?Naprawdę proszę zamknąć tema bo jeszcze więcej szumowin zaraz tu się zleci

Fiodor szumowina to ty jestes

Nie rozumiem, dlaczego ktos wykasowal moj post.

Przeciez prawda jest, ze ten lekarz (bo nie mial pewnie doktoratu) lubial chlapnac gorzaly i byl zawieszony w pracy. Byl pod wplywem alkoholu podczas wykonywania obowiazkow.

Watroba zgnila od chlania.

Swiec panie nad jego duszą.

Na całe szczęście,głupie,ten twój wpis też wykasują

Zawieszony to Ty masz mózg.. Nie znałeś osobiście lub Twoja 'znajomość' z nim zapewne skończyła się na 1,2 wizytach lekarskich. To nie oceniaj człowieka. Ty w życiu nigdy nic złego nie zrobiłeś?! Ostatnio Doktor przyjmował NORMALNIE... wiem bo często chodziłam do niego na Wojska Polskiego oraz znałam prywatnie. Odpuśćcie ludzie. Sumienie Was nie zżera tak pisać o zmarłym? Również proszę o zamknięcie tematu. Dobranoc.

Domagam się stanowczo aby zamknąć temat

Owszem, być może zbyt emocjonalnie zareagowałam i niepotrzebnie rozpętałam dyskusje, ale dopytywanie o przyczynę śmierci po śmierci to nie troska, a zwykle wscibstwo. Natomiast jej ujawnianie nie będąc do tego uprawnionym to świństwo. Trochę szacunku.

Niestety sama stoję w obliczu ciężkiej choroby bardzo bliskiej mi osoby i te plotkujace sasiadeczki: a na co? A ile? A co i jak? (chyba tylko po to, żeby popedzic do internetu i sprawdzić jakie rokowania) doprowadzają mnie do czegoś. Oczywiście wszyscy już wszystko wiedzĄ, a skąd jeśli rodzina nie udziela informacji? Od wszystko wiedzacych i klapiacych ozorami salowych, bo lekarze takie rzeczy trzymają dla siebie.

Ratunku!!!!