Posty: 490
Dołączył: 20 Lip 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 60% |
|
|
|
O oporach powietrza to mi sie smiac z ciebie chce.
Minimalna ilość deszczu i rower wygląda tak: http://3.bp.(...)2610.JPG Pakuj śmiało. Włóż takie 2-3 i będziesz dalej twierdził, że masz czyste auto. Wystarczy, że jedna bryłka odpadnie i masz zarzygana cała szybe. Gwarantuje Ci, że bedziesz jechał i 10h i problem nie znikie bo ciągle coś będzie leciało. A jeśli już taki obeznany jestes, haha to auto przyspiesza i hamuje, skreca nawet.. A w górzstym terenie to już w ogole. Także trzymaj sie swojej teorii. Aha i po zakladaniu czegos takiego na dach bedziesz wygladal podobnie, wrzucajac to na hak raczej zero problemu. Biedne to Twoje doświadczenie. |
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
|
|
Posty: 266
Dołączył: 4 Cze 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Co jeden to bardziej uparty,
a prawda jak zwykle leży po środku... |
|
Posty: 154
Dołączył: 20 Lis 2015r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT O oporach powietrza to mi sie smiac z ciebie chce. Minimalna ilość deszczu i rower wygląda tak: http://3.bp.(...)2610.JPG Pakuj śmiało. Włóż takie 2-3 i będziesz dalej twierdził, że masz czyste auto. Wystarczy, że jedna bryłka odpadnie i masz zarzygana cała szybe. Gwarantuje Ci, że bedziesz jechał i 10h i problem nie znikie bo ciągle coś będzie leciało. A jeśli już taki obeznany jestes, haha to auto przyspiesza i hamuje, skreca nawet.. A w górzstym terenie to już w ogole. Także trzymaj sie swojej teorii. Aha i po zakladaniu czegos takiego na dach bedziesz wygladal podobnie, wrzucajac to na hak raczej zero problemu. Biedne to Twoje doświadczenie. Jaki procent ludzi używa rowerów ekstremalnie i muszą wozić je całkowicie ubłocone? Może 1%, może mniej. Poza tym każdy w takiej sytuacji najpierw poszuka miejsca gdzie będzie można rower trochę opłukać, - jakaś myjka, albo chociażby alpejski strumień w Twoim przypadku. Zaczęło się Giro. Zobacz jak Świat wozi rowery. Sam oceń czy załadunek i dostęp jest łatwy czy trudny, czy jest szybki i czy takie przewożenie na dachu to masakra. Spójrz trochę dalej niż czubek własnego nosa. To co dobre dla Ciebie nie musi być dobre dla innych, a już na pewno nie dla większości. Nie będę dalej prowadził tej rozmowy. Z ludźmi niereformowalnymi rozmawiać się nie da, czego przykład wszyscy czytający tu mają. Pozdrawiam Cię przemo bajker, - od opowiadania bajek . |
|
Posty: 490
Dołączył: 20 Lip 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 60% |
|
|
|
wszedzie gdzie jeżdze haki dominują, nie bierze się to z kosmosu. (gdzieś mam takie zdjecie, chyba z austrii, plac może ze 100-150 aut i może dwa auta z rowerami na dachu). Ne musi być to DH, ale jeśli ktoś nie jest "łamagą" i nie boi się ubrudzić w lekki deszczyk lub nawet po deszczu to zwykłe XC wygląda tak samo po jeździe gdzekolwiek do czego został stworzony (nie mylić z jazdą po ścieżkach do huty). Za granicą z umyciem jest zero problemu. W Polsce nadal z tym słabo, chyba że są zawody to myjka jest zawsze. Jasnym jest, że większość nie jeździ na MP tylko hobbistycznie i tej możliwości nie ma, bo kurorty tego nie stwarzaja nie mówiąc o jeździe na dziko po górach. Jeśli jesteś zmęczony a pogoda nie dopisuje to ostatnim czego chcesz jest szukać strumienia lub kaleczyć szmatką rower ktory jest w takim stanie. Ładujesz i wracasz odpoczywac. Twoje spostrzeżenia są zrozumiałe. Po prostu nie masz bladego pojęcia jak to wygląda w praktyce.
A z bajkami to mnie nie rusza. Chlopie, pewnie w większej ilosci miejsc juz bylem w przeciagu chociazby ostatniego roku niż Ty przez cale zycie. A nawet jak ktoś jeżdzi po bułki to i tak mnie nie przekosznasz że wygodniej jest wrzucic cos na 2 metry niz na 30 cm. |
|
Posty: 996
Dołączył: 6 Maja 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Przemo zapominasz o jednej rzeczy - ludzie w "Europie"wożą na haku bo w wiekszości na dachu mają box. Mokasyn dobrze mówi że w większości wyścigów wozi się na dachu.Może nie znam się jak Ty ale dobry DH waży chyba lepiej niż 15kg, a tyle zwykle ma udźwigu uchwyt dachowy platforma nawet na dwa rowery ma 45kg. Inna sprawa że po takich zjazdach jak wstawiasz zdjęcie to też prosto z roweru nie siadasz za kierownice.
|
|
Posty: 490
Dołączył: 20 Lip 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 60% |
|
|
|
Nie zaobserwowałem takiej prawidłowości. Owszem wolny dach umożliwia tam zamontwanie jeszcze boxu aczkolwiek dach prawie zawsze był wolny.
Dwa nie musisz miec zjazdowki. Przecietny uzytkownik roweru z tesco czy innego niskobudzetowego wazy czesto wiecej niz taki do DH. I ludzie takie 20 pare kg "fulle" ładuja na dach. Sama przyjemność. Czy wygodnie? Co kto lubi. Mokasyn na pewno tak. |
|
Posty: 996
Dołączył: 6 Maja 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
No widzisz - ja jako mocno niezależny, gdyż rowerem jeżdżę tylko po mieście a w razi wakacji wolałbym skorzystać z wypożyczalni typu niedawno utworzonych w StW, mogę ci przyznać "za", za łatwość załadunku i jak pisałem wolny dach pod box, reszta mocno naciągane. Cena kilkakrotnie wyższa od dachowego, dodatkowy koszty trzeciej tablicy, parkowanie kwestia gustu - nie trzeba pod ziemią, a w standardzie długość auta + 1,0 metr. Twój syf brud to jak kolega pisał kwestia myjki, bagażnik dachowy itak nie może sięgać nad przednią szybę, a spływanie na szybę to jak mokasyn pisał areodynamiki nie oszukasz (przednia szyba w żadnym wypadku, poza postojem. Boki, tył ok gdzieś musi). Nie upierałbym się, że tylko platforma. Chyba zależy jak często z tego będziesz korzystał i jaki masz budżet. Dalsze ciągnięcie tej waszej dyskusji to "jak kopanie się z koniem". Zdrowia życzę.
|
|
Posty: 8453
Dołączył: 17 Kwie 2016r. Skąd: PiSLamaBad Ostrzeżenia: 100% |
|
|
|
Dodajcie koszt montażu haka gdy go nie ma. Nie jest przecież montowany seryjnie do każdego auta.
Na świecie są dwa rodzaje ludzi: tacy którzy myślą, że rząd stara się działać w ich najlepszym interesie oraz tacy, którzy myślą - Nathan Fraser |
|
Posty: 996
Dołączył: 6 Maja 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Tak jakaś używka to 50-300 zł jeśli jest bez modułu, z modułem używane to min 350zł nowe 600zł, a w nowych 1000+
|
|
Posty: 490
Dołączył: 20 Lip 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 60% |
|
|
|
Nie tylko to. Do dachowego takiego roweru nie jestem w stanie w ogole zamontować. Pewnie nie tylko takiego. (nawet bicykle widzialem tak wożone) Tu konfiguracja roweru nie gra roli. Zamontujesz wszystko. Reszta to masa wartości dodanych. O reszcie już nawet się nie spieram. Też zaczynałem od dachowego oczywiscie bo tanszy, ale jest to tak dramatyczne rozwiazanie, że wolałem dołożyć hak i jeździć z tablica z plexi która do niedawna w tym zaścianku nie była w żaden sposób zgodna z prawem. I być może to jest ta różnica dla której w Europie jest tego masa a u nas wielka nowość i jeszcze dlugo nie bedzie popularne zanim ludzie sie przekonaja. Rozwiązanie na hak jest jak z kupnem pierwszego samochodu czy telefonu. Kupisz i już nie zrezygnujesz/innego nie bedziesz chciał nigdy miec. Temat do zamkniecia. Chyba wszystko było powiedziane. Dyskusja jest kieepska na temat bagaznika hakowego, szczególnie jesli najwiecej krzyczą osoby które nie zrobiły z nim nawet jednego wypadu. Ja mam sporo doswiadczenia z jednym i drugim. Na szczescie z dachowymi już dawno skonczylem. Tam to faktycznie, najwyzej moge zostawic miejsce na box, narty. Do tego sie to nadaje znakomicie.
|
|