witam
Sama jestem właścicielką psiaka i zawsze po nim sprzątam, ale jak widzę ludzi wychodzących ze swoimi pupilami i po nich nie sprzątają to mnie szlak trafia, co wy sądzicie na ten temat

mnie tez trafia tym bardziej ze nie lubie pieskow tym bardziej w miescie w 30m kieszkankach ktore szczekaja sasiadom bo nie maja co ze soba zrobic (wcale sie nie dziwie). Zwykle tacy ludzie tłumaczą ze placa podatek i ze nie ma pakietow albo inne durnoty. Ja tez place podatek i to nie znaczy ze zalatwiem sie sasiadowi na wycieraczke. Poza tym jak masz psa to co mnie interesuje ze nie ma pakietow. Masz psa to i sa obowiazki - musisz kupic jedzenie czy worek na gowno, jest to chyba logiczne, rozumie to nawet 3 latek. Jak cie nie stac na jedzenie dla psa czy worek to po co masz tego psa ?

Zdecydowanie powinny być za to kary pieniężne. Najgorsze to takie 60 kg psy ,które załatwiają się jak dorosły człowiek i leży "to" później obok chodnika bo pupil się załatwił. A po zimie to już jest masarka jak psy załatwiają się w zaspy a później leży to na środku chodnika.

Leży jak leży a jak dziecko widzi trawkę i chce się na niej pobawić a tu kloc ja nie wiem co to za zasada im mniejsze ludzie maja mieszkanie tym większego psa

Najgorsze to są takie dwunożne istoty, co palą, smrodzą i jeszcze wyrzucają "pety" gdzie popadnie. Gówno jest naturalne. Nie zatrujesz się od lekkiego smrodku. Jak wdepniesz nic Ci nie będzie. Zwierze też musi się gdzieś załatwić. Nie możesz być takim samolubem, bo świat nie należy tylko do Ciebie. Są inne istoty żyjące, które też mają prawo korzystać.

Beton, asfalt, smród samochodów, huk, to jest gorsze dla zwierząt niż jego naturalne gówno dla człowieka.

nikt nie mowi ze pies nie moze sie zalatwic- oczywiscie ze moze a nawet musi. kwestia tego zeby jego właściciel sprzątnął to po nim.
palenie i smrodzenie to już oddzielny temat! więc drogi właścicielu srającego pieska, nie przerzucaj dpowiedzialności na palaczy. Palacz, paląc nie powie : palę bo twój pies mi sra pod klatką... to żałosne. Oczywiście jestem największym przeciwnikiem palenia jakiego możesz spotkać, co nie zmienia faktu, że po psie trzeba sprzątnąć. W domu jak Ci nasra to też zostawiasz na dywanie "bo nikt się nie otruje i gówno jest naturalne" ?

Palenie to tylko taki przykład ogółu złych zachowań ludzi. Którzy się uważają za ludzi rozumnych.

Piesek sra na trawniku, bo to jest jego miejsce. Zwierzęta tak mają, że korzystają z trawników ... Po gołębiach, kotach, wiewiórkach ktoś sprząta? Nie możesz sobie rościć prawa do trawnika. On nie jest Twój! Uważam za mocno przesadzony "problem" sprzątania po psie ...

zgadzam się z Czortunio, cały chodnik zasrany przez gołębie, nie siadziesz na ławce bo będziesz wyglądać jak ten chodnik.Piaskownica to kuweta dla kotów, a nawet widziałam starsze Panie które po konkretnym odkaszleniu wypluwaja wydzielinę do tego piasku.Ale tego nikt nie widzi bo albo nie ma komu zwrócić uwagi bo przecież pies ma własciciela a taki gołąb nie( nawet wczoraj na jednym z placów zabaw grupka starszych dzieci po konkretnym opluciu karuzeli odeszła, a za to inne bawiące się tam maluchy szybko pobiegły na nią aby się pokręcić-nikt nie zwrócił uwagi.Teoria jest taka co złego to psy........i ich własciciele( kiedyś zapytałam weterynarza o woreczki - sklep a on na to że ten woreczek będzie się rozkładał ze 100 lat i zanieczyszczał powietrze).

Sprzątanie po swoim psie powinno być obowiązkiem każdego właściciela !!! Psy nastawiają min a później dziecka nie można wypuścić żeby po trawie pobiegało koło bloku. Jak kogoś stać na utrzymanie psa to i może poświęcić 2 złote raz na miesiąc i kupić 100 sztuk woreczków. Zebrać tą minę przeciwpiechotną i wyrzucić do śmietnika!

a ze sklepu w czym przynosi zakupy?
zawsze w papierowych czy szmacianych ???



jestem za karami pieniężnymi za niesprzątnięcie po zwierzętach !!!

a dlaczego 15 lat temu nie było tego problemu?
apropo - zwięrzętami_ pies jest przypisany do własciciela a co z pozistałymi typu koty, ptaki itp.

To tak samo każdy bachor jest przypisany rodzicowi więc dlaczego tatuś lub mamusia nie sprzątnie po swoim dziecku tylko udaje że problemu nie ma papierki po słodyczach, butelki po napojach.Widziałam nieraz jak taki rodzic biegnie z dzieckiem w krzaki dziecko narobi a potem nie posprząta też powinni mieć psie pakiety? A co z pijakami to samo jak się zwróci uwagę to albo cię zignoruje ale zwymyśla bardziej niż ty jego.

temat, który wzbudza wiele nerwów-nie dziwota bo mi samej podnosi się ciśnienie a dlaczego?
Sama posiadam psa, żadna ujma dla mnie po nim posprzątać. Uważam że każdy kto posiada psiaka, nieważne czy mały który narobi jak ptaszek czy duży powinien po nim posprzątać. Co ciekawego zauważyłam? Otóż spacerując z psem "starszyzna" do której sił mi już brakuje za każdym razem ma wiele do powiedzenia ale pochylającego się zapakować"prezencik" po kanapowcu nie widziałam.
Nie wrzucam wszystkich do jednego worka ale z tego co zauważyłam raczej młodzi nie mają z tym problemu...

aleeee jak kto mówią swego pod nosem nie widzi a cudze pod lasem zobaczy

myślę, że teraz jest w modzie czepianie się psich odchodów- może ludzie są tak zdesperowani i nie chca myslec o swoich problemach to czepiaja się psów bo akuratnie tak jest wygodnie- psy wyrzucane - problem,przygarniesz pieska- problem, psy srające- problem, udzie i dzieci nie dbajace o przyrodę(żeby brzydko nie pisać) - nie ma problemu.

Poważnie wypuszczasz dziecko aby pobiegało po trawie?Nie musisz chodzić z nim na spacery czy place zabaw wypusścisz wybiega się i do domu,super rodzic z Ciebie.Uważaj na policję bo niszczenie trawników jest wykroczeniem i można mandat dostać.Już niejednokrotnie na tym forum cytowałem hasło z tabliczek na trawnikach w czasach PRL zacytuję jeszcze raz specjalnie dla Ciebie"Szanuj Zieleń Boś nNie Jeleń"

Wyrzucenie jak Ty to piszesz"minę przeciwpiechotną"do śmietnika jest wykroczeniem i podlega karze.Odchody zwierzęce powinno wyrzucać się w pojemniki do tego przeznaczone a miasto icc nie zapewniło a są tylko w niektórych miejscach psie pakiety.
Ps.
Osobiście mi nie przeszkadzają psie odchody na trawnikach i nie mam i nigdy nie miałem psa.

Do Feniks : ja jestem właścicielką psa porzuconego przez właściciela. Błąkał się kilka tygodni po osiedlu to go najpierw karmiłam, a potem już się do niego tak przywiązałam że musiałam zabrać do domu. Pies biegający bezpańsko nikomu nie przeszkadzał a przecież srał gdzie popadnie, ale w chwili gdy znalazł się na smyczy trzymanej w mojej ręce kilkakrotnie byłam upomniana za skrócenie sobie drogi przez trawnik mimo, że jest tam ścieżka wydeptana od lat przez wszystkich. Według mnie powinnam sprzątać po swoim pupilu, ale z drugiej strony to uważam, że ludzie to nie mają już siły żyć w tym dzikim kraju i z tej bezsilności czepiają się wszystkich a najwięcej tych co obronić się nie potrafią, bo miasto dba o place zabaw dla pupilów rodziców, ale jakoś zapomina o komforcie życia właścicieli psów. Jeden lubi rybki, a drugi akwarium i dlaczego to niby tylko części społeczeństwa którzy lubią rybki funduje się atrakcje a tym co lubią akwarium rzuca się tylko kłody pod nogi? Rządzący powinni dbać o wszystkich a nie tylko o tych pierwszych.

Idealnie pasujące do mojej sytuacji
Któregoś razu mąż poszedł zanieść zakupy do domu, ja zostałam z psem przed blokiem. Psinka grzecznie siedzi na trawie, czekamy. Dewotka wychodzi z klatki w przeciwnym kierunku, zerka, drugi raz-wraca! "Co ten pies tutaj robi?" Zdziwiona odpowiadam, nic-siedzi. "Ona tego psa sobie tutaj nie życzy" Więc mówię że tabliczki z napisem "zakaz wyprowadzania psów"/ co dla mnie jest chore/ nie widzę więc nie rozumiem...I się zaczyna, krzyki w moją stronę że gówniara, że psa nie umie wychować, że pies się meczy w bloku, że sra gdzie popadnie ale zastrzeliła mnie babcia jednym "Za granicą jak pies się zesra to policja pobiera próbki dna, dochodzą czyj to kundel i właściciel idzie do więzienia" aleeee co ja tam młoda o świecie wiem;P

powracając do cytatu-mnie się babinka czepiła, ale młodzieniaszków imprezujących na ławce przed jej oknem nie ma odwagi przegonić;) taaaaka odważna się znalazła

To właśnie chciałem poruszyć . Ludzie nie mają pojęcia , że nie wolno woreczków z psimi odchodami wyrzucać do zwykłych koszy na śmieci

Kiedyś się właśnie nad tym zastanawiałam. Przecież kosze na śmieci fizycznie musi opróżnić odpowiednia osoba. Rozumiem, że ktoś kto sprząta ulice powinien później grzebać w koszu w tych psich gównach? Miejcie ludzie litość... Już wolę żeby to leżało jednak na trawniku.

Niestety ale ludzie czerpią satysfakcję jak komuś dokuczą. Najlepiej zrobić to komuś kto nie potrafi tak skocznie reagować na chamstwo. Proponuję na stwierdzenie że pani nie życzy sobie psa w swojej okolicy odpowiedzieć, że wszystkie zrzędy powinny umrzeć zanim staną się tak nieznośni jak ta baba dla innych.

Za wyrzucanie odchodów psich do śmietników przyblokowych można dostać karę grzywny od Sanepidu, wystarczy tylko że usłużny sąsiad sfotografuje pana psa jak wrzuca kupkę do kosza i uroczyście doniesie gdzie trzeba o tym fakcie.

Tak czy siak zawsze karę płaci właściciel psa, za wyrzucenie kupy do śmietnika jak i za nie posprzątanie kupy po swoim pupilu, więc co za różnica co taki właściciel zrobi? Najlepiej jakby pies był tak szkolony, żeby srał jak wraca ze spaceru tuż przed wejściem do mieszkania a właściciel zabrał kupę i spuścił ją w toalecie osobistej, więc szkolmy swoich pupili w tym temacie ( biedna moja znajda, bo jest tak stara że już chyba przed swoim zgonem nie pojmie o co mi biega z tym sraniem )

Feniks nie ma już zakazu chodzenia po trawnikach, przynajmniej w przepisach. Jest zakaz niszczenia, a chodzenie to raczej nie niszczenie. No chyba, że to teren muzeum albo zabytek.

Co do srania psów i śmiecenia przez ludzi. Należy to zrównać. Prostak i cham nie sprząta po swoim psie oraz wyrzuci peta na chodnik. Co za różnica? Jedno jak i drugie zachowanie to zwykłe prostactwo. Trzeba tępić takich prostaków.

No to gdzie w końcu właściciel powinien wyrzucić woreczek z odchodami?

feniks jestes oszołomem skoro uwazasz ze lepiej ze nasrane jest na trawniku czy chodniku niz zebrane do worka i wrzucone do smietnika. Szkoda dyskusji ...
albo ze woreczek bedzie zanieczyszczał powietrze przez 100 lat. A smieci w czym człowieku wyrzucasz ? Pewnie własnie w tej samej folii... od smrodu gowna chyba w głowie ci sie pomieszało...