maga, jestes super. Dziekuje za te slowa.

popatrzmy się na siebie co robimy a póżniej oceniajmy ,więcej pokory ,wiem ze ci co nie sprzątaja sa nie fair ale tez my sami dajemy przyklad niechlujstwa ,ktos wazny dla mnie powiedział "„Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem” naprawde wiecej wyrozumiałości i dbajmy o siebie

Maga brawo Ty!Świetny post.Po psie trzeba posprzątać to fakt.Tylko dlaczego trwa tu dyskusja na temat kibloidalnego ubocznego produktu analnego w skrócie KUPA?A nikt z was nie poruszy tematu mieszkańców,którzy nie potrafią w/w patyczkiem do lodów trafić do pojemnika na śmieci.Psy są złe bo srają.Właściciele psów są źli bo nie sprzątają.Co niektórzy tu na forum są obrońcami natury.Skoro jesteście tacy porządni to dlaczego w stalowej na chodnikach czy w parkach jest pełno śmieci?Przy zasmieconym przez mieszkańców środowisku psie gówno wypada słabo.A tak z ciekawości.Jak sprzątacie kloce po psie,który dostał sraczki?W końcu wtedy wali kloca w postaci płynnej? Psi pakiet tutaj sam sobie z tak gownianym problemem nie poradzi.Rozumiem, że na wszelki wypadek nosicie ze sobą jakąś łopatke?W koncu z płynnym klocem nie jest tak łatwo jak ze zwykłym.

tylko to nie jest temat o patyczkach od lodow czy srajacych dzieciach. Poza tym ile jest przypadkow ze matka załatwi dziecko na trawniku a ile jest przypadkow srajacych psow. Proporcja pewnie 1:1000 wiec o czym wy przyklaskujący psiarze pierd***cie ?

Są też psiarze którzy sprzątną bobka do woreczka i po sprawie w kilka sekund. Nie każdy psiarz nie sprząta.

Naprawdę nie widzisz różnicy pomiędzy patyczkiem do lodów a kupą? Dla mnie to ogromna różnica, bo na widok kupy mam odruch wymiotny, a na widok patyczka nie.Oczywiście nie pochwalam wyrzucania jakichkolwiek śmieci na chodnik, jednak to psie kupy budzą we mnie największą odrazę...

Taki apel do niesprzątających po swoim psie- pozwólcie im srać w swoich domach, przecież taka kupa to nic takiego, kiedyś się rozłoży...Wam przecież ona nie przeszkadza!

Sprzątajcie, zmieńmy stereotyp o psiarzach
A fajne woreczki kupiłem u weterynarza.

Rozumiem srające psy po chodnikach, to należy zwalczać. Ale na trawnikach? Przecież to sam nawóz dla trawy Poza okresem mrozów takie gówno dość szybko się rozłoży i użyźni glebę.
Tereny między wałami rzecznymi należą do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie. Ten sam problem jest w Rzeszowie, miasto nie może odmulić zalewu bo należy on pod Krakówek a ten nie ma kasy. Takie paranoje prawne. Kiedyś była taka akcja, że Łomża zabroniła sprzedaży alkoholu na swoim terenie w jakieś święta czy coś takiego, a przez to miasto przepływa rzeka. Urban (ten od NIE) wynajął jakąś łódź, która cumując do brzegu sprzedawała mieszkańcom alkohole. Miasto było bezradne, bo te obszary nie należały do niego.

Zaraz, zaraz......po mieszkańcach codziennie sprzątają służby ( codziennie są to tony śmieci jakie zalegają na chodnikach, skwerach i trawnikach) a po psach nikt nie sprząta jak nie zrobi tego właściciel i jakoś nie widzę, żeby ktoś utknął w kupach i nie mógł się wydostać. Nie przekonuje mnie pogląd, że jest to aż taki problem, wręcz większy jak śmieci mieszkańców. Co w takim razie mi napiszesz jak ci uzmysłowię, że największymi brudasami na ziemi jest nikt inny jak człowiek, a na dowód niechaj będzie fakt wyrzucania przez okna przez ludzi całych worków ze śmieciami nocą. Wystarczy porozmawiać z pracownikami firmy sprzątającej.

Nic się nie zmieni, bo wystarczy że ktoś rzuci hasło: miasto brudne przez psy i zaczyna się. Tym to sposobem dla UM ta sprawa jest jakby tematem zastępczym problemu brudnych ulic. Niech hołota zajmie się psami a uśpimy ich czujność na niechlujstwo rządzących w sprawie oszczędzania na ilości ludzi sprzątających miasto.

Ten temat co jakiś czas odświeżany przez nawiedzonych jest najlepszym dowodem na zawiść panującą między nami,która najprawdopodobniej powodowana jest coraz pogarszającymi się warunkami życia w naszym kraju.Najłatwiej jest siąść przed ekranem komputera i atakować wszystkich i wszystko i w ten sposób rozładowywać swoją frustracje na to co naprawdę ma znaczenie w naszym życiu.

Mnie też nie przekonuje ten pogląd,do którego się odniosłaś tym bardziej napisany przez właśnie takiego frustrata jak feltd,któremu we wcześniejszych postach udowodniłem pisanie bzdur po czym zamilkł jak widać nie na długo.
Załatwianie potrzeb przez zwierzęta i nie tylko przez psy na trawnikach jest jak najbardziej zgodne z naturą czego nie można powiedzieć o ludziach wyrzucających śmieci gdzie popadnie a nie w miejsca do tego przeznaczone.
Płacimy podatki i po nas sprzątają odpowiednie służby jak napisałaś a po zwierzętach(psach)nie.Posiadacze płacą również płacą podatki co nie zwalnia ich od podatku za posiadanie psa więc dlaczego nie sprzątają po nich odpowiednie służby jak po nas?
Nie ma podatku od innych zwierząt,choćby kotów,które też zostawiają swoje odchody na trawnikach a co gorsze w piaskownicach.
 
Właśnie to hasło działa niektórych jak przysłowiowa czerwonana płachta na byka.

Człowiek ze wsi wyjdzie ale wieś z człowieka nigdy...

Kasandra a Ty skąd jesteś jak nie ze wsi?Urodziłaś się pewnie w mieście ale rodzice ze wsi jak przodkowie nas wszystkich.Nie na darmo Staalowa Wola nazywana jest wielowsią.Ludzie w tym mieście to głównie następcy Pława i okolicznych wsi.
Zwirzęta mają więcej kulury ponieważ żyją zgodnie z naturą i swoim instynktem a człowiek się ucywilizował przeniósł się do miasta a nawyki z przed cywilizacji zostały.

Tak, moi rodzice pochodzą ze wsi.Ale dla mnie "wieśniak" to stan umysłu, a nie pochodzenie...Są tacy, którzy mieszkają od urodzenia na wsi, a mają więcej klasy i kultury od tych , którzy się uważają za mieszczuchów.
Dla człowieka z klasą nie stanowi problemu posprzątanie po swoich psie.Tylko "wieśniak" i prostak uważa, że tego nie musi robić.

Tak, moi rodzice pochodzą ze wsi.Ale dla mnie "wieśniak" to stan umysłu, a nie pochodzenie...Są tacy, którzy mieszkają od urodzenia na wsi, a mają więcej klasy i kultury od tych , którzy się uważają za mieszczuchów.
Dla człowieka z klasą nie stanowi problemu posprzątanie po swoich psie.Tylko "wieśniak" i prostak uważa, że tego nie musi robić.

No i jeszcze raz...jak powinno wyglądać sprzątanie z klasą to doskonale władze miasta wiedzą ale jakoś im nie pilno do rozstawiania pakietów po mieście. A teraz praktyka: Jak wyglądałoby sprzątanie z klasą kupy psa w takich warunkach jakie mamy? Ano tak, że właściciel bierze woreczek z domu, idzie na spacer z psem i zbiera kupkę do tegoż woreczka. Nie wolno mu wrzucić tego pakunku do śmietnika przyblokowego więc niesie worek z kupką do domu i po wejściu do domu wyrzuca zawartość do swojej toalety...co z workiem pobrudzonym kałem psim????? Odpowiedz. No przecież worków do sedesów wrzucać nie wolno. Teraz problem obowiązku sprzątania dla właścicieli psów, które są w większości odrobaczane, a pomijanie tego, że mieszkańcy miasta mają w domu po kilka kotów, które mają nawet specjalne drabinki z balkonów żeby swobodnie mogły korzystać z wolności. Otóż kotów nikt nie ma obowiązku szczepić a tym bardziej odrobaczać a problem koci jest zagrzebany najczęściej w piaskownicy. To że problem jest niewidoczny bo zagrzebany przez kota to nie znaczy że tego problemu nie ma.Proszę mi tu honoru mojego pupila nie podważać, bo już mnie ponosi od tych ataków.

Nie ważne skąd kto pochodzi, ważne na ile jest w stanie iść na kompromisy. Słoma to nie jednej damusi ze szpilek wychodzi jak tylko usta otworzy, szczególnie gdy kogoś złapie na potknięciu.

O tym właśnie piszę, że nie pochodzenie a zachowanie świadczy o kimś...
W sytuacji sprzątania po sobie nie można iść na kompromis...Albo ktoś ma kulturę i zawsze sprząta po sobie( nieważne czy to śmieć czy psia kupa) albo jest prostakiem i nie sprząta...Tyle w temacie.Gdyby każdy myślał nie tylko o sobie, ten świat inaczej by wyglądał...

Nie obrażaj więc ich niechlujów nazywając wieśniakami.

Tak samo a wręcz tym bardziej nie powinno stanowić problemu dbanie o otoczenie i nie zaśmiecanie go.
Problemem jest to iz jak zauważyłem właściciele psów wyprowadzają je na smyczy a koty chodzą w samopas i nie ma się kogo czepiać.
Największym problemem Stalowej woli są niechluje i ludzie wszędzie szukający zaczepk tak jak i ten temat a nie zwierzęta.

Kasandra właśnie pokazała swoją "klasę".Człowiek z klasą nie używa obraźliwych zwrotów typu "wieśniak" czy "prostak" w stosunku do drugiego człowieka.Jest to po prostu niegrzeczne.Widać,że zostałaś Reymontowi z pierwszej strony wyjęta.Mimo wszystko serdecznie Cię pozdrawiam

Ja nikogo nie obrażam, nazywam rzeczy po imieniu.Słowo " prostak" istnieje w słowniku języka polskiego i nie jest słowem obraźliwym ale opisującym pewne zachowania i maniery.Cytuję SJP:
prostak
cham, prościuch;
1. człowiek ordynarny, bez manier, grubiański, nieokrzesany, niekulturalny; grubianin, gbur, prymityw;
2. dawniej: człowiek, który należy do niższej warstwy społecznej, zwłaszcza taki, który nie posiada szlachectwa; chłop, wieśniak, włościanin, plebejusz

Również serdecznie pozdrawiam

oczywiscie nie pochwalam takze innych form zanieczyszczania otoczenia ale zostawianie po psie jest chyba skrajnie obrzydliwe. Porownywalne chyba tylko ze sraniem po klatkach przez żuli, genralnie wychodzi na to samo.

Co do sprzatania po mieszkancach, wywoz nieczystosci to nie jest stricte sprzeatanie a zbieranie smieci. Tak to by kazdy przechylał kubeł za balkon i narazie - chyba to sugerujesz... Zwykle mieszkancy wyrzucaja smieci do kontenrrow a one sa wyworzone na wysypisk. Tak samo jak wy mozecie wrzucic to i owo do kosza i to zostanie wywiezione z innymi smieciami na górkę ktora bedzie zakopana.

feniks gowno mi udowodniłes, po prostu nie mam czasu sledzic wszystkiego co jakis przygłup tutaj probuje przeforsowac. zagladam tutaj jak mam sekunde i to nie zawsze a opinie czy uwagi twojego pokroju mam głęboko...

psiarzy nie wrzucam do jedego worka. Są osoby ,co sie chwali (mały odsetek), ktora poczuwa sie i sprzata po swoim pupileczku. Ale wiekszosc to ograniczona umysłowo cebula twoerdzaca ze jak sie zaplaci 20 zł na rok za psa to moze robic gdzie popadnie a służba przez cały rok bedzie sprzatac. A i oczywiscie sprawa tych tajemniczych specjalnych woreczków, ktore to mają byc dostarczane wspaniałym posiadaczom psow. Szkoda ze jeszcze karmy dla pieska nie dowoza bo oni wielce placa podatek...

Udowodniłem Ci pisanie bzdur z niedoczytanych postów jak sam twierdzisz

Zachowujesz się jak Nadbereżny jak był radnym.Głosujesz za przyjęciem uchwały o przekazaniu stowarzyszeniu placu na targu pod budowę hali warzywnej a potem sciągną telewizję aby ją anulować i twierdził,że przed głosowaniem jej nie czytał.

Jeżeli płacą to i wymagają a czy jest to 20 czy 40 czy 100 zł. to zalezy od władz miasta i nie dziwię się,że czepia się ich o sprzatanie a inni właściciele np.kotów nie płacą i nikt się ich nie czepia ani o płacenie ani o sprzątanie.
Pies nie narobi do piaskownicy a kot tak.

Tak jak pisałem wcześniej płacą to i wymagają a nie płacą aby płacić.

podatek kto moze placi, mala czesc posiadaczy, placenie nie oznacza ze ktos bedzie latał i gowna zbieral po psach. Proste. Chyba w nazwie podatku nie jest napisane ze to abonament dla smierdzacych posiadaczy psow za wyręczanie w sprzataniu. Jak chca to niech im sraja po domach czy prywatnych ogrodach i niech sobie te ozdoby tam leza. Pozatym tutaj kłania sie elementarna kultura. Niezbieranie takich min to po prostu celubactwo w najczystszej postaci, obrzydlistwo !

Człowiek płacący podatek za psa ma prawo żądać rozstawienia pakietów po mieście. Dlaczego wszyscy czepiają się właścicieli psów a nikt nie dręczy rządzących w St. Woli, że zaniedbują ten problem, który rozwiązałby ten spór między lubiącymi czworonogów a tymi których drażnią kupy na trawniku.