Chyba mam dziwnego psa. Mój mąż pracuje w delegacji, jest w domu raz na tydzień lub raz na dwa (na weekend). Jak przyjeżdża to pies jest jego, a on psa, ja mogę wyjść z domu i nikt tego nie zauważy. Słucha się go jak zaczarowany, szanuje, wykonuje polecenia i komendy, nie ma mowy o traktowaniu jako obcego wujka.




Cocker spaniel dla dzieci? Nie chcę się wymądrzać i kłócić, ale o rasach to ty nie masz dużej wiedzy.

W sumie tak, ważne aby pies jak będzie w domu ten pierwszy okres jako szczeniaczek to powinieneś mieć wtedy wolne aby związał się emocjonalnie z całą rodziną. U mnie w domu tak było, jeden członek rodziny wpada do domu okazjonalnie ale pies szaleje i jest oddany. Na wolnej przestrzeni nie trzeba nawet go wołać bo sam się trzyma. Z przestróg mogę jeszcze wspomnieć o tym że mój poprzedni pies jak był starszy potrzebował spać w ciepłym miejscu i to jeszcze przykryty. Inaczej dostawał dreszczy- telepał się jak galareta. To przez choroby starcze- między innymi serca.

Sa wyjatkowe przypadki, np. mój kolega z firmy tez jezdzi po Europie wiecej niz jest w domu a mial owczarka niemieckiego, ktory szalał z tesknoty a im blizej bylo jego powrotu do domu

...tym bardziej dawala to do zrozumienia. Wzorzec rasy to jedno ale psy sa jak ludzie - różni

Ja poleciłabym Ci białego owczarka szwajcarskiego. To psy posłuszne, delikatne dla członków rodziny i dzieci, ale mają instynkt obronny - działkę przypilnują i nie pozwolą wejść złodziejowi. Drugą rasą, którą ja bym wybrała na Twoi miejscu byłby owczarek szkocki collie lub nieco mniejszy owczarek szetlandzki. Są to rasy psów, które z powodzeniem będą dobrze się czuły w Twoim domu i spełnią Twoje oczekiwania.

Ja na pewno nie wybrałabym żadnej rasy w 100% użytkowej, tak jak np. łajki. Są one hodowane tylko i wyłącznie do pracy, do polowań, w związku z czym taki pies może się nieźle nudzić, stać się nieznośny, a nawet z frustracji agresywny.
Pomimo wszystko jeśli chcesz szpica, to ja wybrałabym szpica wilczego - jest dobrym stróżem i psem rodzinnym.



W to, co tu napisałeś najlepiej wpisuje się jakiś molos, ALE na ogół są to trudne psy do wychowania, przy trybie Twojej pracy słabo to widzę...


Bardzo dużo głupot tu przeczytałam. Np. że husky jest agresywny. Nie, husky nie jest agresywny, jeśli szanuje się to, że jest to pracująca rasa. Każdy pracoholik pozostający w bezczynności stanie się poirytowany i MOŻE być agresywny JEŚLI nie będzie wychowywany jak należy. Druga głupota "malamut jest odważniejszy od husky" - nie odważniejszy, tylko bardziej temperamentny i dominujący. Właśnie malamut źle prowadzony może sprawiać spore problemy z agresją. "Husky się męczy w upale" - bzdura, męczy się nie bardziej niż inne psy - przecież na lato linieje i nie ma zimowego podszertka. Osobiście (jako właściciel 6 siberian husky) nie polecam Ci tych dwóch ras. Husky to pracoholik, który będzie się męczył siedząc na działce i nic nie robiąc, a malamut pracować nie za bardzo chce, ale problemy sprawiać lubi. Obie rasy są psami zaprzęgowymi, potrzebują dużo ruchu, a działki bronić nie będą.
Spaniela też nie polecam - padło tu takie stwierdzenie, że cocker spaniel jest dla dzieci dobry. Wcale nie, źle prowadzony może stać się małym potworkiem. Jeśli chcesz spaniela to cavalier king charles spaniel jest bardzo fajnym psem dla dzieci i osób starszych, ale żaden z niego obrońca.

Możesz też zastanowić się nad TTB. Nie bez powodu staffordshire bull terrier w swojej ojczyźnie są nazywane "nanny dogs", a na działkę, gdzie jest taki pies nikt Ci nie wejdzie.

zgadzam się w 100 %

miałem TTB , w domu dla rodziny mega łagodny, dla obcych dobry straszak, bardzo mało szczekał wystarczyło że warknął, teraz mam molosa i to całkiem inna para kaloszy... , na pewno wrócę do TTB.

Podhalan i Leonberger to molosy typu górskiego.

O Leonbergerach mówi się: łagodne olbrzymy, bo faktycznie są największymi i najpiękniejszymi spośród ras psów długowłosych wyhodowanych w Niemczech, a przy tym mają bardzo miłe i przyjazne usposobienie.
Są to eleganckie, harmonijnie zbudowane psy, o średnio miękkiej, obfitej szacie, z prostymi włosami w odcieniach od lwiego złota, poprzez rude, do kremowo płowych, z czarną maską i pięknym bujnym ogonem. Wyróżnia je cudowny charakter. Są zrównoważone, godne zaufania, łagodnie nastawione do otoczenia, nie sprawiają kłopotów wychowawczych, posłuszne i bardzo cierpliwe.
http://www.leonb(...)u/4.html

a na działkę, gdzie jest taki pies nikt Ci nie wejdzie

Gdy by tak było,to mielibyśmy rozwiązanie problemu z okradaniem nieruchomości,tym czasem "nanny dogs" jest tylko psem.

To prawda. Bywa też tak, że nasze zachowanie ma wpływ na psa. Ten sam pies u dwóch różnych rodzin będzie innym psem.

Leonberger tak, ale Owczarek Podhalański absolutnie. Podhalan jest zaliczany do:
I grupy Owczarki i inne psy pasterskie z wyłączeniem szwajcarskich psów do bydła
Sekcja 1 - owczarki

Nie sprecyzowałam mojej wypowiedzi, przepraszam. Miałam na myśli molosy w typie mastiffa.



Idąc tym tropem żadna rasa nie jest wystarczająco dobra, by przeciwdziałać złodziejowi niestety.

Nie wiem czy coś się pozmieniało w ciągu ostatnich lat,ale podhalana zawsze określano polskim molosem. Na mlosy.pl była tabela z poszczególnymi rasami,był i tam "jedyny polski molos" - owczarek podhalański, teraz nie widzę tej informacji.

Znalazłem jeszcze takie info. :"Witam
Muszę powiedzieć, że jednak owczarek podhalański to molos, mimo, że nie jest bezpośrednio wpisany do gr II sekcji II.
W art "Pochodzenia psa domowego cz. III", który ukazał się w Dwumiesięczniku PIES, autorstwa dr hab. Andrzeja Kaźmierskiego, który przerowadzając wewnątrzgatunkową systematykę ras, do frakcji Mollossoidea, kategorii Molosowate zaliczył również następujące rasy: owczarka podhalańskiego, czuwacza, kuwasza i naremma.
"

http://www.molos(...)hp?t=325

Możliwe, że tak było.
Akita Amerykańska też kiedyś była zarejestrowana w III grupie jako molos - duży pies japoński, a od niedawna jest w grupie V - szpice i psy pierwotne.

Bulterier miniaturowy

Człowiek zaspany to się myli... miało być w II grupie, jedną jedynkę za dużo wpisałam, przepraszam.

Juz od dłuższego czasu myślałem o podhalanie i chyba juz na niego padnie.
Jednak podhalan spełnia najwiecej oczekiwan jakie stawiam wobec psa i po prostu ta rasa mi sie podoba, tak wygląd jak i charakter.

W każdym bądź razie dziękuję wszystkim za wypowiedzi bo dowiedziałem sie przy okazji kilku nieznanych mi wcześniej rzeczy.

Jak coś jeszcze wiecie o podhalanie z wlasnego podwórka bądź z osobistej stycznosci z tymi psami to piszcie.

Podhalan duży pies. Mój psiak poleca takie coś:
http://www.zoologiczny.sklep.pl/Yarro_stojak_z_miskami_600ml_16cm__28_74___13860?gclid=CNyQk56tj80CFUrncgodVXULLQ

A mam takie pytanie z pogranicza psychologii i filozofii - czy ludzie nie szukają czasami psa ktory będzie odbiciem ich wlasnej osobowosci i cech charakteru? Tak jakby szukali drugiego ja w innej postaci czy wymiarze?

Być może wyda się to niektorym śmieszne ale nurtuje mnie ta myśl. I nie ma to nic wspolnego z żadnymi okultyzmami i metafizykami, tak tylko pytam.

husky najlepszy przyjaciel człowieka

Po co wydawać pieniądze na takie rzeczy

Wysokiemu psu się lepiej pije i je.

Ja jak nie miałem psa to chciałem aby miał pewne cechy charakteru. Potem to już było całkiem inne patrzenie na psy wynikające z już wielo letniej praktyki przy psach. Wiem że suczka może warczeć na ciebie jak oszalała gdy przeganiasz ją z fotela a za chwilę będzie piszczeć za tobą jak wychodzisz. Samiec mało kiedy warczał na właściciela ale mniej tęsknił. Za to bardziej się cieszył.

Najlepiej wybrać labradora ponieważ są bardzo przyjazne dla wszystkich

Według psa czy człowieka (w tym producenta stojaków)

Pies nie zawsze jest młody i sprawny. Z upływem lat pojawiają się problemy. Np. z tylnymi nogami kręgosłupem. Jak się u psa za młodu o coś zadba to później ma się mniej problemów. Podobnie z psem który mieszka w bloku bez windy. Schody dla psa nie są czymś najlepszym na świecie.
A taki koszt tych misek to nic w porównaniu z kosztami psa które są cykliczne.

Człowiek często patrzy na zwierze jak na człowieka i zamiast pomagać,to szkodzi.

No przeróżnie ludzie postępują z psami. Jedni bardzo źle inni dobrze.
Pies wysoki w naturze jedząc zdobycz położył by się. Jedząc jedzenie od właściciela z miski prawie nigdy się nie kładzie tylko schyla. Jak schyli się mniej to tylko na plus.