Wczoraj przejeżdżając obok skarbówki przydzwoniłem w znak drogowy i zaliczyłem glebę. Z automatu podparłem się dłonią o kostkę brukową. Efekt to lekkie otarcie ramienia i delikatny ból kości nadgarstka. Pomyślałem, że do jutra przejdzie. Jednak nie szczędziłem tej dłoni (wielu czynności nie wykonacie jedną dłonią) i objawy nasiliły się. Czuję ból przy obrocie dłoni lewo-prawo, góra-dół i mam ograniczony chwyt. Czy ktoś miał podobną sytuację? Co mogło się stać i czy wymagana jest pomoc lekarska? Internet zaleca natychmiast udać się do lekarza, ale znając publiczną służbę zdrowia, doczekam się wizyty za miesiąc. Lepiej iść prywatnie, ale do kogo?

Dlatego najlepiej pojechać na pogotowie, zrobią prześwietlenie i będzie wiadomo.

Idź prywatnie do Szeląga.

Mialem podobna sytuacje tylko ze stopa, przez pierwszy tydzień owijałem bandażem elastycznym, altacetem lub woda z octem ( trzymać owinięte kolo godziny) i jakos się wyleczyłem gdyby nie pomagało poszedłbym do lekarza życzę szybkiego powrotu do zdrowia

Dlatego najlepiej udać się na pogotowie w ten sam dzień, zanim dojdzie do powstania stawu rzekomego. Jak nas obsłużą, zależy od lekarzy dyzurujacych. Byłem świadkiem różnych sytuacji. Nie ma mnie w Stalowej Woli i szukam lekarza. Znalazłem ortopedę sportowego z terminem na środę. Ma tylko USG. Trochę zawaliłem, że nie poszedłem od razu na pogotowie, bo by wykonali RTG.

1) mogło Ci naciągnąć a to się leczy nieco dłużej. (fizjoterapia pomaga)
2) możesz mieć po prostu krwiaka od uderzenia i też bedziesz mieć ograniczenie ruchowe
3) możesz mieć (nadruszony nerw) też sie długo dochodzi do tego.

ps. jeżeli po 7 dniach nic nie poprawi się, niestety lekarz.

Jeżeli zgniasz palce w dłoni i ruszasz nadgarskiem w lewo i prawo to jest już bardzo dobrze. tylko sie goi dość długo. pozdrawiam