Są momenty kiedy opadamy z sił, kiedy czujemy się zupełnie bezradni i gdy czujemy, że mamy podcinane skrzydła. Ilość bezdomnych psiaków w gorącym wakacyjnym okresie rośnie, telefon dzwoni nieustająco, a my….... my odpowiadamy jak automatyczna sekretarka - brak miejsca. Otrzymujemy ogromną pomoc i wsparcie od mieszkańców w postaci środków finansowych, karm, bud, fantów na licytacje za co bardzo dziękujemy. Dodatkowo w dużym stopniu angażujemy własne środki finansowe oraz ogrom serca, czasu i pracy. Brak nam tylko jednego ……. terenu. Urząd Miasta nie śpieszy się z realizacją obietnicy, a my nie możemy już dłużej czekać. Jeżeli jest ktoś, kto dysponuje działką i mógłby oddać nam w dzierżawę bardzo prosimy o kontakt Tel. 602-199-204.

PS. Bardzo prosimy uszanowanie wątku oraz powagi sprawy i nie zamieszczanie komentarzy typu „Psie Kupy”.

https://www.facebook.com/przytulisko.psia.przystan/photos/a.482027328663959.1073741829.481539842046041/538602609673097/?type=3&theater

Szelunia kibicuję wam od początku jak pamiętasz. Nie będę komentował tego "zaangażowania" Urzędu Miasta bo szkoda słów... Podpowiem wam tak: Miasto w 2012 roku przejęło teren w Charzewicach, obok parku. Stoją tam stare szklarnie. Teren jest ogrodzony, pusty (choć zarośnięty). Pomysłów na wykorzystanie go (jak mniemam) Miasto nie ma. Czytałem że te stare szklarnie chcieli w 2012 wyburzyć. Może teraz choć Miasto będące "dysponentem" tego terenu zechce go wam "wyczarterować" do czasu wskazania właściwej (docelowej) lokalizacji celem rozładowania? Byłem tam niedawno na rowerze .... Trochę wkładu pracy tam trzeba włożyć ale zawsze to byłoby bezkosztowo dla miasta i dla was.
Pozdrawiam.

Problem jest ogrooomny :( A psiaków potrzebujących pomocy coraz więcej. Mamy nadzieję że znajdzie się ktoś chętny do pomocy i razem będziemy mogli działać na rzecz czworonożnych przyjaciół.

To tylko pozornie wydaje się łatwe, nikt nikogo oficjalnie nie wpuści na teren "niebezpieczny". To nie są czasy,że skrzykniemy grupę wolontariuszy do oczyszczenia tego terenu, tym mają się zająć odpowiedni ludzie,ubezpieczeni przez pracodawce - a to już będzie kosztować. Jestem jak najbardziej za naciskaniem UM,aby wywiązał się z obietnicy - może podpisy?

Daliborku Szanowny!
Ja rzuciłem tylko taką "propozycję" w temacie: JAK NA "CITO" ROZWIĄZAĆ PROBLEM! Owszem, można pisać petycje, można się "przypomnieć" Panu Prezydentowi, można też ... zaprowadzić pod Ratusz wszystkich podopiecznych stowarzyszenia (uwiązać do poręczy przy schodach)i ... niech swoimi "głosami" przypomną o OBIETNICY. Tylko czy to rozwiąże problem? A może tylko postawić kolejne bariery przy negocjacjach?
Raczej nie należy się spodziewać że ktoś DA OD RAZU "gotowego i spełniającego wszystkie funkcje i potrzeby obiektu". Gdyby ten problem leżał tak bardzo na sercu włodarzom to już dawno stowarzyszenie by funkcjonowało w obiektach przy oczyszczalni ścieków jak było to obiecane.
Do wycięcia kilkunastu krzaków nie potrzeba od razu "firmy". Szelunia napisała że potrzeba kawałka gruntu, najlepiej ogrodzonego by postawić boksy (w liczbie 10). Lokalizacja tego obiektu ma swoje dobre strony: oddalenie od siedzib ludzkich a jednocześnie dobry dojazd. Skoro były szklarnie to i woda musi tam być. Jest jakiś budynek (nawet jakby był do remontu) a to i tak lepiej niż NIC.
Zrobicie jak uważacie ....

ps.
A do wycięcia "krzaczorów" na tej działce można postarać się o "prace interwencyjne" w Urzędzie Pracy. I to też może być argument dla Miasta: nawet na lokalizację tymczasową to zrobi się choć porządek na działce do czasu rozstrzygnięcia co do jej przeznaczenia.
Można też poprosić strażaków o pomoc (mają piły motorowe), można poprosić Dowódcę jednostki saperów w Nisku o pomoc przy "czyszczeniu" terenu - też mają piły motorowe. Jest też zakład komunalny. On także podlega pod Ratusz. Czekanie, narzekanie i liczenie na darowiznę w postaci "pałacu kultury i nauki" połączonego z "łazienkami warszawskimi" nie rozwiąże problemu. Pozdrawiam.

Bardzo nam ktoś pomógł w tej kwestii. Temat nieaktualny.