Posty: 740
Dołączył: 15 Lut 2013r. Skąd: Ostrzeżenia: 40% |
|
|
|
Witam
Podejmuję się trudnego tematu związanego z tym, co czeka każdego z nas - a mianowicie, ze śmiercią.... Nie chcę wzniecać "wojen religijnych", ani kłótni na ten temat - to nie jest mój cel!!! Proszę więc zagorzałych katolików i zatwardziałych ateistów, aby powstrzymali się od zbędnych komentarzy!!! Wiem, że to nie będzie łatwe, gdyż ten temat nierozłącznie wiąże się z wiarą lub jej brakiem Chcę się dowiedzieć, co myślicie na ten temat???... Ja mając czterdzieści parę lat doświadczeń, śmiem twierdzić, że kieruje nami przeznaczenie!!! Pochowałem już niemałą rzeszę znajomych bliższych i dalszych i.... większa część z nich nie umarła naturalnie!!!!.... to znaczy, nie był jeszcze czas, ani miejsce, ani godzina ich według mnie nie wybiła!!!... Jednym, wytłumaczalnym sposobem jest słowo - PRZEZNACZENIE!!!Teraz najtrudniejsza kwestia - WIARA!!! Jeżeli ktoś wierzy w Boga, to zawsze śmierć dziecka, nastolatki, czy w miarę młodej osoby jest sobie w stanie wytłumaczyć.... Ale, gdy ktoś wątpi???.... Co z tym fantem zrobić??? Moje, jakże przykre doświadczenia skierowały się już dawno w stronę przeznaczenia, bo jak inaczej wytłumaczyć idiotyczne poczynania doprowadzające do śmierci wielu znajomych??? A jak wytłumaczyć śmierć dziecka, które nikomu nic złego nie było w stanie zrobić??? Jak sądzicie, czy mamy wolną wolę, czy jak w Matrixie jesteśmy sterowani odgórnie, jak marionetki??? Czy Bóg jest, czy jest miłosierny, a jeżeli w ogóle jest, to czy ma na nas jakieś "patrzenie", czy śpi, jak niedźwiedź i czeka na wieżę Babel, aby ktoś Go obudził i Nim wstrząsnął??? Czy Bóg mógłby być tak "zły", aby zabierać swoim dzieciom to, co najlepsze - ich najbliższych??? Czy może jesteśmy potomkami małp i tylko ewolucja nas wyróżnia od innych zwierząt??? W każdym razie ja już dawno zwątpiłem w Boga, którego nam przedstawiają w Kościele Katolickim i nikt nie jest już "chyba" w stanie mnie do tej wiary nawrócić!!! Ale wierzę szczerze, że coś jest poza tym ziemskim padołem że może nie zasnę tylko w nadziei??? Aczkolwiek wszystko wskazuje na moja i waszą marionetkowość.....Czekam na Wasze - ROZWAŻNE I STONOWANE OPINIE, bo temat nie jest wcale łatwy i przyjemny!!! PS Wątek napisany pod wpływem śmierci "ANULKI" siostry mojej koleżanki... |
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
|
|
Posty: 2320
Dołączył: 5 Marz 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
Nie, nie wierzę. Temat "życia po śmierci" (tak, słusznie wydaje Ci się to określenie niedorzeczne) to banał. Znasz większe pragnienie człowieka niż nieśmiertelność? To wiele (wszystko) tłumaczy. Pozdrawiam.
|
|
Posty: 1587
Dołączył: 20 Wrz 2012r. Skąd: 37-450 Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Jeżeli wierzyć w eksterioryzację to może istnieć coś podobnego.
Wierzyć, nie wierzę. Interesuję się tylko tym zagadnieniem. http://youtube.com/watch?v=OpA2QD5t4zw https://img5.dmty.pl//uploads/201511/1448366582_pi03yt_600.jpg |
|
Posty: 740
Dołączył: 15 Lut 2013r. Skąd: Ostrzeżenia: 40% |
|
|
|
@Szopem - mam pewne doświadczenia "w umieraniu" i napiszę o nich może jutro, za dwa dni, albo za tydzień, ale czekam na reakcję forumowiczów..... Jeżeli zrobią z tematu "bagno", to zostanie on naturalnie zamknięty Umrze śmiercią naturalną!!! W końcu większość o niej marzy A ja chciałbym umrzeć... Kto wie o czym śpiewa Rojek, to wie jak
Pozdrawiam i życzę miłych snów |
|
Posty: 2320
Dołączył: 5 Marz 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
CYTAT [b][kolor=#000080]@Szopem - mam pewne doświadczenia "w umieraniu" W umieraniu może i tak, ludzie mogą opowiadać o tym jak to jest umierać, żaden jednak nie opowie o tym, jak to jest umrzeć. Pozdrawiam. Ps. Tak, zrobi się tu syf, myślę, że do jutra do 14 |
|
Posty: 27
Dołączył: 14 Maja 2012r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
Wierzę w Boga a co za tym idzie Wierzę też w życie pozagrobowe . Nie wierze natomiast że dzieje się to od razu po śmierci , tylko podczas Sądu ostatecznego zmarli zostaną wskrzeszeni . To wszystko .
|
|
Posty: 1384
Dołączył: 15 Gru 2015r. Skąd: Ostrzeżenia: 80% |
|
|
|
Ja nie wierzę w życie pozagrobowe.
Zjawy duchów, to nic innego jak echo fal elektromagnetycznych, generowanych przez układ nerwowy niegdyś żyjących ludzi. Echa naszych emocji, zapisane w otoczeniu jako drobne drgania dawnych fal. Stąd niekiedy, to tu, to tam, można dostrzec stojące lub wędrujące zjawy. Duchy. |
|
Posty: 294
Dołączył: 12 Lip 2016r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
Wiem, że nic nie wiem.
|
|
Posty: 3250
Dołączył: 12 Sty 2015r. Skąd: stalowa Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Czy wierzycie w życie pozagrobowe???, Co z nami jest po śmierci????
Jednym, wytłumaczalnym sposobem jest słowo - PRZEZNACZENIE!!! Twoja konkluzja jest powiązaniem rzeczy nie związanych ze sobą. Nie interesuje cie może okultyzm? Fatum tłumaczy przypadkowość istnienia życia a samo życie tłumaczy swoje istnienie przeznaczeniem. Spróbuj zamienić słowa dla wychwycenia... |
|
Posty: 294
Dołączył: 12 Lip 2016r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
@cdn. a kiedy Ty przestaniesz się czepiać opinii innych ludzi?
Delta już na samym początku wspomniał aby powstrzymać się od głupiego komentowania. Nie potrafisz wyrazić własnej opinii na dany temat? Nie możesz się powstrzymać i musisz zawsze komentować nie temat tylko wypowiedzi forumowiczów. |
|
Posty: 1563
Dołączył: 30 Cze 2011r. Skąd: Rzeszów Ostrzeżenia: 80% |
|
|
|
Wierzę a raczej wiem, że istnieje reinkarnacja. Nawet chrześcijaństwo o niej nauczało do któregoś tam soboru, na którym ten temat usunięto. Duch, energia, ciało astralne, dusza czy jak zwał; nie umiera nigdy. Umiera powłoka cielesna.
Mój 3 letni siostrzeniec parę razy opowiadał jak kiedyś był duży, a mnie, mamy, taty, babci, dziadka i całej obecnej rodziny jeszcze nie było; palili ognisko w lesie, upolowali wilka i było to bardzo daleko. Skąd dziecko, które dopiero nauczyło się mówić takie rzeczy wie? Dziecko siostry Justyny Steczkowskiej też mówiło, że dzieci biorą się z cmentarza. Na dole będzie stosowny link. Innym razem stanąłem sobie koło słupa przystankowego w Rzeszowie na Dąbrowskiego i czytam sobie rozkład. Z dala idzie młode małżeństwo z wózkiem i dzidziusiem plus mały synek na oko 3-4 lata. Idą to idą, jak wiele ludzi, a ja sobie czytam dalej. Nagle ten chłopaczek podbiega do mnie i ciągnie mnie za rękę i mówi - cześć, nie pamiętasz mnie? A ja mówię do dziecka - no cześć. Większe zdziwienie było jego rodziców. Matka do ojca mówi - widziałeś co on zrobił? I mówi też do mnie ta matka, że nigdy tak wcześniej nie robił i oni są w szoku. Dziecko małe, nieśmiałe, niedawno nauczyło się mówić i chodzić. Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, iż chłopiec ten to reinkarnacja kogoś z mojej zmarłej rodziny bądź znajomych. Także, głowa do góry. Śmierć nie istnieje. Istnieje zmiana formy powłoki cielesnej. A dla sceptyków co do liczby ludzi dawniej i dziś a liczbą dusz; odpowiadam, życie istnieje także na innych planetach. I nie zawsze wracamy na Ziemię. Ale jaki mechanizm tym rządzi, nie doczytałem. http://nauti(...)nia.html http://kocha(...)hp?id=74 |
|
Posty: 983
Dołączył: 6 Gru 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT (delta) Czy Bóg jest CYTAT (delta) ten temat nierozłącznie wiąże się z wiarą lub jej brakiem W zasadzie sam sobie odpowiedziałeś na to pytanie. Z Bogiem to jest tak, że według wierzących on jest, natomiast ateiści twierdzą, że go nie ma. Ponieważ ani jedni, ani drudzy nie mają 100% dowodów na potwierdzenie swoich tez, to istnienie Boga ciągle jest kwestią dyskusyjną i zależy od światopoglądu danego człowieka. CYTAT (delta) Jeżeli ktoś wierzy w Boga, to zawsze śmierć dziecka, nastolatki, czy w miarę młodej osoby jest sobie w stanie wytłumaczyć.... Czym? Bo "Bóg tak chciał"? Przecież to idiotyczne! Jeżeli ktoś wierzy w Boga, to chyba nie w takiego, który stworzył ludzi po to, żeby ich dręczyć i skazywać na cierpienie. CYTAT (delta) Pochowałem już niemałą rzeszę znajomych bliższych i dalszych i.... większa część z nich nie umarła naturalnie!!!!.... to znaczy, nie był jeszcze czas, ani miejsce, ani godzina ich według mnie nie wybiła!!!... Jednym, wytłumaczalnym sposobem jest słowo - PRZEZNACZENIE!!! To w myśl słów "nie znacie dnia ani godziny" w wersji dla wierzących by się zgadzało Kiedyś ludzie umierali ze starości, ale bardzo dużo się ruszali (praca w gospodarstwie od świtu do nocy), zdrowo odżywiali i byli mniej zestresowani. Teraz ciężko ludziom umrzeć ze starości bo jedzą przetworzoną żywność naszpikowaną całymi dziesiątkami "E", oddychają powietrzem, w którym jest przynajmniej połowa tablicy Mendelejewa, mało się ruszają bo od najmłodszych lat godzinami siedzą przed telewizorem lub komputerem, jeżdżą samochodami po drogach, na których cześć użytkowników to debile bez wyobraźni, a na dodatek swoją krecią robotę cały czas robi kortyzol. Nie zgodzę się więc z Twoją tezą - ja w tym żadnego przeznaczenia nie widzę. CYTAT (delta) Jak sądzicie, czy mamy wolną wolę, czy jak w Matrixie jesteśmy sterowani odgórnie, jak marionetki??? Oczywiście, że mamy wolną wolę, ale nie na wszystko mamy wpływ. Nie od nas zależy na przykład, że urodziliśmy się w aluminiowej stolicy Polski, lub to, że w dzieciństwie rodzice sadzali nas przed telewizorem zamiast pograć z nami w piłkę, lub to, że spotkamy na swojej drodze idiotę, któremu wolna wola pozwala uważać, że na wąskiej drodze można pędzić 150 km/h, a za zakrętem na pewno nikogo nie będzie CYTAT (delta) Teraz najtrudniejsza kwestia - WIARA!!! Ale, gdy ktoś wątpi???.... Co z tym fantem zrobić??? Nic. Parafrazując słowa Seneki Starszego: wątpić jest rzeczą ludzką. CYTAT (delta) W każdym razie ja już dawno zwątpiłem w Boga, którego nam przedstawiają w Kościele Katolickim i nikt nie jest już "chyba" w stanie mnie do tej wiary nawrócić!!! Jest, jest. Forumowiczowi rsta mogłoby się udać. CYTAT (delta) Czy wierzycie w życie pozagrobowe. Nie. Moim zdaniem człowiek w chwili śmierci zasypia, a jedyne czym śmierć się różni od zwykłego snu, to tym, że nic mu się nie śni, i że już się nie obudzi. Po śmierci człowiek nie ma świadomości, nie istnieje też lepsze lub gorsze "gdzie indziej". Uważam, że skoro życie ma się tylko jedno to trzeba się nim cieszyć, robić to co się lubi (pamiętając jednocześnie o zasadzie "nie rób drugiemu co tobie niemiłe") i nie przejmować się rzeczami, na które nie mamy żadnego wpływu. Trzeba korzystać z życia bo jest tylko TU i TERAZ - żadnego odpuszczenia grzechów, drugiego życia na poprawę, lepszego "życia" w zaświatach lub gdzie indziej nie będzie. Zjadł owoc z drzewa poznania i ten smak na zawsze pozostanie mu w ustach. Henry James |
|
Posty: 2790
Dołączył: 3 Gru 2015r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Wiele dzieci opowiada niestworzone historie i czy ma to być powód czy dowód na istnienie reinkarnacji?
Oczywiście, że nie! Dlaczego więc później ludzie tego nie mówią? Ja wierzę w życie pozagrobowe duszy do czasu zmartwychwstania naszych ciał, a później po sądzie ostatecznym w życie duszy wraz z ciałem już uwielbionym. delta wierzysz w przeznaczenie, to kto w takim razie za Ciebie wybiera: czy zjesz kromkę z wędliną czy bulkę z dżemem? kto wybiera czy siądziesz na rower w kasku, czy na motor bez kasku i jedziesz 200 na godzinę? Kto? co? "Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła" (1 Tes 5, 22) |
|
Posty: 294
Dołączył: 12 Lip 2016r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
@truskawka1 fajny, zdroworozsądkowy wpis. W wiekszości podzielam opinię. A z tym nawróceniem przez rsta mnie rozbawiłas Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
|
|
Posty: 19
Dołączył: 25 Gru 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
ja wierzę.
|
|
Posty: 1384
Dołączył: 15 Gru 2015r. Skąd: Ostrzeżenia: 80% |
|
|
|
Teoria przeznaczenia, a więc fatum, zakłada że niezależnie od tego co zrobimy, i tak czeka nas przeznaczony nam koniec. Jest więc moim zdaniem bez sensu, właśnie dlatego że zakłada iż bez znaczenia jest to, czy coś robimy czy nie i co robimy.
Wiara w reinkarnację jest z kolei elementem hinduizmu. Zakłada że człowiek skazany jest na życie w niekończącym się kołowrocie wcieleń. Przy czym, w kolejnym wcieleniu niekoniecznie musi być człowiekiem, a może być np. owadem. Buddyzm, który wyewoluował z hinduizmu, zakłada możliwość uwolnienia się poprzez dobre uczynki z kołowrotu wcieleń, i osiągnięcia stanu "nirwany" (rozmycia się w "szczęśliwej nicości"). Osobiście jestem zdania, że życie po śmierci nie istnieje. Ponieważ śmierć z założenia jest zaprzeczeniem życia. Jakkolwiek historia Europy zna przypadki "nieumarłych". Ludzi którzy zmarli, ale wciąż grasowali jako eteryczne wampiry, dręcząc nocami żywych i wysysając z nich energię życiową. Według ludowych podań, aby zakończyć życie eterycznego wampira, należało odkopać nieboszczyka lub nieboszczkę i wbić kołek w serce. Lub odrąbać szpachlem głowę. |
|
Posty: 3250
Dołączył: 12 Sty 2015r. Skąd: stalowa Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
hmmm wykazałem @delta gdzie nasze opinie się rozmijają w "warstwie logicznej". Moja opinia w tej sprawie jest chyba znana, wierze ze mam dusze, mam również poczucie świadomości co jest równie zagadkowe..
Nie koncentrowałem się na prostym stwierdzeniu ze mam inną opinie, to byłoby raczej trywialne. Poszedłem o krok dalej skoro zdecydowałem się już przyjść. I zrobiłem to zwyczajowo jednym zdaniem. Poruszyłem neurony ale zapewne nie te co zamierzałem. Wiec łopatologicznie, nie wiem czy dzisiaj wrócę do domu ale nie wpływa to na moją wiarę w Stworzyciela. Dlaczego jazda kogoś innego po pijaku albo zawał serca miałaby na to wpływać? Nie ma związku. Tak, w całej rozciągłości. Z perspektywy czasu wypadałoby się wiec racjonalnie zapytać. Co idioci z XI wieku wiedzieli czego idioci z XI wieku p.n.e nie wiedzieli? Pomińmy cała fizykę, chemie i astronomie... w tej sferze wiemy jak niesamowicie błądzili. Co pozostaje, fatum PS I wiara w Kosmitów... |
|
Posty: 1384
Dołączył: 15 Gru 2015r. Skąd: Ostrzeżenia: 80% |
|
|
|
Śmierć jest końcem wszystkiego. Nie ma po niej niczego.
|
|
Posty: 1632
Dołączył: 5 Cze 2013r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Ja mając czterdzieści parę lat doświadczeń, śmiem twierdzić, że kieruje nami przeznaczenie!!! Pochowałem już niemałą rzeszę znajomych bliższych i dalszych i.... większa część z nich nie umarła naturalnie!!!!.... to znaczy, nie był jeszcze czas, ani miejsce, ani godzina ich według mnie nie wybiła!!!... Jednym, wytłumaczalnym sposobem jest słowo - PRZEZNACZENIE!!!Teraz najtrudniejsza kwestia - WIARA!!! Jeżeli ktoś wierzy w Boga, to zawsze śmierć dziecka, nastolatki, czy w miarę młodej osoby jest sobie w stanie wytłumaczyć.... Ale, gdy ktoś wątpi???.... Co z tym fantem zrobić??? Moje, jakże przykre doświadczenia skierowały się już dawno w stronę przeznaczenia, bo jak inaczej wytłumaczyć idiotyczne poczynania doprowadzające do śmierci wielu znajomych??? A jak wytłumaczyć śmierć dziecka, które nikomu nic złego nie było w stanie zrobić??? Nie umiera się dlatego, że się komuś cos złego zrobiło, a wiara w przeznaczenie to skutek bezradności i braku kontroli nad swoim życiem. Nie na wszystko mamy wpływ ale trza się wziąć w garść i działać. |
|
Posty: 3250
Dołączył: 12 Sty 2015r. Skąd: stalowa Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Śmierć jest końcem wszystkiego. Nie ma po niej niczego. A gdzie niewidzialna ręka wolnego rynku widziałeś? |
|
Posty: 740
Dołączył: 15 Lut 2013r. Skąd: Ostrzeżenia: 40% |
|
|
|
[kolor=#000080]Witam. Nawet nie wiem, jak zacząć, zawsze ktoś się doczepi...Nie to słowo, nie ten zwrot!!!! Nie po Polsku!!! Czasami lepiej nie mówić nic, niż za dużo!! "Czasami język wiotki nie wymówi tego, co pomyśli głowa"!!!! Przeważnie!!!
@CDN - Też taki, taka byłem, byłam - dopóki??? No właśnie!!!! Umierałeś kiedyś, czy tylko marzysz, myślisz o tym??? Kwestia jest bardziej skomplikowana!!! To nie jest, jak zjedzenie dropsa??? To nie ma nic wspólnego z wiarą??? Chociaż może??? Tych kwestii się nie da rozpaczać w naszym wymiarze - bo jak coś napiszę to zaraz ktoś mi coś zarzuci!!! I co ja mam napisać??? Najlepiej prawdę -tylko prawda jest, jak dupa - każdy ma swoją!!! Więc u mnie to wyglądało tak - Odszedłem (co do tego, zaraz zarzucicie mi jakieś oszustwo - bo przecież żyję i mam się dobrze!!!! Ale nie było mnie wśród Was, przynajmniej na parę minut!!!!) Uczucie jest dziwne! Bardzo dziwne!!!![ I co się z człowiekiem dzieje???? Nie ma światełka w tunelu!!! Nie u mnie!!! Za to widzisz całe swoje życie w cofce!!!! Wszystko się cofa w zwolnionym tempie i widzisz, jak Tobą sterują , jak marionetką!!!! Twoi bliscy okazują się iluzją i śmieją się z Ciebie, jakbyś był małpką!!!! Zycie cofa się, jak w kalejdoskopie~!!! Widzisz wszystkie swoje postępki! Złe i dobre! I Twoi bliscy są złudzeniem!!! Wizją, a nie prawdziwymi istotami!!!! Tylko Ty JESTEŚ OSOBĄ!!! ALE TAK ,w OGÓLE MARIONETKĄ W ICH RĘKACH! NIe MASZ WPŁYWU NA SWÓJ LOS, ALE POZORNIE TO TY POWODUJESZ DECYZJE!!! NiE DA SIĘ TEGO WYTŁUMACZYĆ, BO NIE BYLIŚCIE po drugiej stronie!!! Nie da się tego opisać!!!! Po prostu to widzimy!!! Tak już jest!!!! Jesteśmy marionetką i robią z Nas małpki w ZOO!!!kolor] PS Przy dodawaniu tego tekstu 2 razy mi komputer padł.... I nie wierzę, że to był przypadek!!!!Longoliery nie śpią!!! tak Ich nazywam, ale, jak umrzecie, to zobaczycie |
|
Posty: 740
Dołączył: 15 Lut 2013r. Skąd: Ostrzeżenia: 40% |
|
|
|
Ale i tak warto żyć!!! I mieć nadzieję, że to wszystko związane z innym wymiarem, to tylko złudzenie W końcu lepiej być Panem własnego losu, niż marionetką, chociaż wydaje się, że jest zupełnie inaczej!!!!! Ale może niektórzy, Ci lepsi mają wolną wolę i wolny wybór swojej drogi życiowej????? Ja w to nie wierzę, ale????? I teraz po linii partii - może jestem z tego gorszego sortu???!!! hehehe
|
|
Posty: 1444
Dołączył: 18 Lip 2013r. Skąd: Ostrzeżenia: 60% |
|
|
|
Oczywiście że wierzę w życie po śmierci.Tam musi coś być,spróbuj zamknąć oczy i pomyśleć że potem nie ma nicDziwne uczucie,prawda?Tutaj możemy tylko gdybać,każdy prędzej czy później sam się przekona.Póki co niepewność i gdybanie.Sam Kościół źle naucza,bo twierdzi że mamy nadzieję na życie w niebie,a czym jest nadzieja to chyba każdy z nas wie
"Jeden tam tylko jest porządny człowiek:prokurator;ale i ten,prawdę mówiąc,świnia"-Mikołaj Gogol |
|
Posty: 1598
Dołączył: 14 Marz 2016r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Wszystko, co słyszymy, jest opinią, nie faktem. Wszystko, co dostrzegamy, jest punktem widzenia, nie prawdą. http://www.komentujnieobrazaj.pl |
|
Posty: 3250
Dołączył: 12 Sty 2015r. Skąd: stalowa Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Nauka czy naukowcy?
|
|