Posty: 302
Dołączył: 25 Lis 2015r. Skąd: St.W. Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT auto obojętnie jakiej marki ale wyprodukowane w Japonii zgodnie z ich standardami i precyzją i solidnością wykonania zawsze będzie krok do przodu przed resztą świata -kiedyś dotrzymywały im kroku wyroby Niemieckie - ale produkowane jeszcze przez tzw starą gwardię - robotników i inżynierów rodowitych Niemców ... teraz w dobie Burdelmakrelli i wskutek różnych innych niekorzystnych czynników auta produkowane w Niemczech stale acz nieubłaganie obniżają swoja jakość i trwałość.. Czyli mając do wyboru mercedesa c180 1995rok i toyota carina e 1996rok wybrałbyś toyote Oba są w takim samym stanie i po badaniach technicznych |
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
|
|
Posty: 929
Dołączył: 23 Maja 2010r. Skąd: Konto zawieszone |
|
|
|
gównoburza: 3 ... 2.... 1 ...
|
|
Posty: 200
Dołączył: 5 Wrz 2012r. Skąd: Ostrzeżenia: 60% |
|
|
|
dwadzieścia lat temu Niemcy robili jeszcze porządne auta wiec naprawdę wybór byłby trudny to zależy jaki jest stan techniczny obu tych aut..
|
|
Posty: 200
Dołączył: 5 Wrz 2012r. Skąd: Ostrzeżenia: 60% |
|
|
|
CYTAT CYTAT auto obojętnie jakiej marki ale wyprodukowane w Japonii zgodnie z ich standardami i precyzją i solidnością wykonania zawsze będzie krok do przodu przed resztą świata -kiedyś dotrzymywały im kroku wyroby Niemieckie - ale produkowane jeszcze przez tzw starą gwardię - robotników i inżynierów rodowitych Niemców ... teraz w dobie Burdelmakrelli i wskutek różnych innych niekorzystnych czynników auta produkowane w Niemczech stale acz nieubłaganie obniżają swoja jakość i trwałość.. Czyli mając do wyboru mercedesa c180 1995rok i toyota carina e 1996rok wybrałbyś toyote Oba są w takim samym stanie i po badaniach technicznych a skoda Octawia ze zwykłym osmiozaworowym motorem 1.6 benzyna plus LPG ? co prawda produkowana w republice Czeskiej ale jest to VW Golf tylko ma znak ptaka na masce... |
|
Posty: 302
Dołączył: 25 Lis 2015r. Skąd: St.W. Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Ja jeździlam próbnie octavią i troche mnie nie milo zaskoczyło twardawe zawieszenie i głośność silnika w kabinie
porównując do tego mercedesa i toyoty. Ten mercedes i toyota to samochody bliskiej rodziny których historie dobrze znam. |
|
Posty: 1821
Dołączył: 6 Lut 2013r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
CYTAT CYTAT auto obojętnie jakiej marki ale wyprodukowane w Japonii zgodnie z ich standardami i precyzją i solidnością wykonania zawsze będzie krok do przodu przed resztą świata -kiedyś dotrzymywały im kroku wyroby Niemieckie - ale produkowane jeszcze przez tzw starą gwardię - robotników i inżynierów rodowitych Niemców ... teraz w dobie Burdelmakrelli i wskutek różnych innych niekorzystnych czynników auta produkowane w Niemczech stale acz nieubłaganie obniżają swoja jakość i trwałość.. Czyli mając do wyboru mercedesa c180 1995rok i toyota carina e 1996rok wybrałbyś toyote Oba są w takim samym stanie i po badaniach technicznych W takim samym stanie czyli jakim? jaka jest dotychczasowa historia samochodów (kupujesz od pośrednika ?) |
|
Posty: 302
Dołączył: 25 Lis 2015r. Skąd: St.W. Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Dalibor od rodziny. A stan jest taki że ani jeden ani drugi nie wymaga wkładu finansowego. I w podobnym stopniu widać ślady użytkowania.
|
|
Posty: 1821
Dołączył: 6 Lut 2013r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
CYTAT Dalibor od rodziny. A stan jest taki że ani jeden ani drugi nie wymaga wkładu finansowego. I w podobnym stopniu widać ślady użytkowania. Rodzina zakupiła samochody w salonie czy nabyła od pośrednika? Im pewniejsze źródło tym lepiej,bo nigdy nie wiadomo o ile licznik był cofnięty, ile położono szpachli itp.Dlatego w starych samochodach bardziej liczy się stan ogólny niż marka. Jeżeli twierdzisz,że stan jest podobny i samochody nie wymagają wkładu finansowego to wybierz ten,który bardziej pasuje Tobie. Sprawdź stan podwozia,bo Mercedes C 180 korodował. Ktoś napisał,że Volkswagen się psuje. Jak w historii miał kilku handlarzy,którzy przed sprzedażą "kręcili" licznik,później szybcy i wściekli robili test fabryki to inaczej nie będzie. |
|
Posty: 1463
Dołączył: 17 Kwie 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Na japończykach się jeszcze nigdy nie zawiodłam.
Kiedyś miałam starą hondzinkę produkowaną w Japonii, która przejechała prawie 600 tys km i na złom trafiła dopiero po skończeniu 22 lat, a to głównie dlatego, że pechowa była nieco i poobijana z każdej strony. Obecnie mam 10-letnią, która służy mi już od kilku lat, też km sporo zrobiliśmy i jeszcze grosza do niej nie dołożyłam, oprócz oczywiście wymiany części, które się zużywają po prostu. Toyotka salonowa - tu się niepsuciem nie podniecam, bo tego od niej oczekuję, ale jeździ się nią super, niebo lepiej niż twardą jak cholera Skodą. Był też ford - "gówno wort" i to prawda niestety i opel - ciągle w serwisie. |
|
Posty: 302
Dołączył: 25 Lis 2015r. Skąd: St.W. Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Rodzina zakupiła samochody w salonie czy nabyła od pośrednika Kupili od pierwszego właściciela. Ja mam dylemat bo później zmiany już nie będzie. Wygodniej i przyjemniej jedzie się mercedesem. Ale mąż mocno doradza mi toyote bo sam ma bmw i twierdzi że wolał by japoński tylko japońskie samochody są bez charakteru i woli bmw- tak twierdzi. |
|
Posty: 47
Dołączył: 6 Sty 2014r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT [(...) tylko japońskie samochody są bez charakteru (...) hmm... mazda mx5 bez charakteru... hmm... ;) |
|
Posty: 92
Dołączył: 12 Sie 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Miałem opla astre 3 i przy 190 000 km wtopilem w 2 lata 12 000 zł .Obecnie mamy dwie toyoty (yaris 2) i nie chcę nic więcej. Wcześniej też miałem toyote yaris 1 i przebieg 200 000. Sprzedałem nie dlatego że się psuła ale że trafiła się okazja nowszego modelu. Jeśli raz się przesiądziesz na japończyka stwierdzisz że warto zapłacić więcej aby mieć bezawaryjne autko.
|
|
Posty: 302
Dołączył: 25 Lis 2015r. Skąd: St.W. Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Makatka
Nie traktuj tego dosłownie. Ja sama nie wiem o co mu chodzi |
|
Posty: 47
Dołączył: 6 Sty 2014r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Makatka Nie traktuj tego dosłownie. Ja sama nie wiem o co mu chodzi hahaha nie traktuję, każdy ma swoje upodobania. ja jestem za japończykami i wśród japońskich samochodów szukam ewentualnego charakteru samochodu, dlatego też podałam przykład, który moim zdaniem pięknie obrazuje autko z charakterem. ale oczywiście to nie jedna marka i nie jeden model.. nie jest też tak, że wszystkie niemieckie samochody mają charakter, bo np dla mnie opel astra czy volkswagen passat to samochody totalnie zachowawcze - ot proste wozidełka. tak więc w każdej marce można znaleźć coś dla siebie i nie warto generalizować. ja sama jeżdżę leciwą yariską (16 lat, 210tyś, ostatni rocznik produkowany w Japonii) i póki co nie zamienię jej na nic innego. bezawaryjna, do mechanika jeżdżę raz na rok zmienić płyny i filtry. mam ją już 9 lat i przez ten okres zmieniałam tarcze hamulcowe (niedawno), osłonę przegubu i oczywiście wymiany typu klocki itp. generalnie samochód bezkosztowy, nie licząc paliwa. oczywiście moim marzeniem jest wspomniana wcześniej mx5, ale z uwagi, że mieszkam w bloku i samochód trzymam na przyblokowym parkingu takiego cacuszka sobie nie kupię, bo po tygodniu byłby już obtłuczony i zarysowany (tak jak moja yariska teraz), a wtedy to bym chyba zawału dostała ;) |
|
Posty: 1821
Dołączył: 6 Lut 2013r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
CYTAT Jeśli raz się przesiądziesz na japończyka stwierdzisz że warto zapłacić więcej aby mieć bezawaryjne autko. Bezawaryjne auto jak dbasz tak masz, każdy samochód można zajechać.Kiedyś miałem VW Vento, nabiłem nim bezproblemowo ponad 300 tyś km i oprócz napraw eksploatacyjnych (hamulce,paski,amortyzatory) było tylko tankowanie i jazda.Niedawno oglądałem zadbanego Nissana,mechanicznie bardzo dobrze,wnętrze ładnie utrzymane ale...brakowało 1/4 płyty podłogowej.Chyba nie trzeba tłumaczyć jakie znaczenie ma to przy konstrukcji samonośnej. |
|
Posty: 302
Dołączył: 25 Lis 2015r. Skąd: St.W. Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Jeśli raz się przesiądziesz na japończyka stwierdzisz że warto zapłacić więcej aby mieć bezawaryjne autko. A jak z tą japońską bezawaryjnością w starych samochodach? Ktoś mi mówił, że ta bezawaryjność dotyczy tylko młodych aut. |
|
Posty: 144
Dołączył: 23 Marz 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Toyota, Honda,Mazda nie psują się ale auta 8 letnie mają blachy przegniłe ,z europejskich aut to nie gniją ; alfa od 2008r, audi od 2004, BMW od 2004,citroen 2008, ford od 2009, fiat od 2008,mercedes od 2007,Renault od 2004, seat od 2002, Volvo od 2003, vw od 2008, z awaryjnością zależy od stanu zadbania danego modelu
|
|
Posty: 1463
Dołączył: 17 Kwie 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Tak jak wyżej pisałam, miałam hondę 94 i dopiero w tym roku poszła na złom. Była totalnie bezawaryjna.
Honda 2006 wcale nie ma przegnilych blach, bzdury. |
|
Posty: 31
Dołączył: 23 Sty 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Miałem nowa octavie, która posiadała wadę ukrytą (została sprzedana po 1,5 roku). Lała się woda do bagażnika w miejsce koła zapasowego, nadkola i tylną kanapę. W serwisie byłem 6 razy i nie pomogło. Mało tego, temat dobrze znany i opisywany na forach. Dlatego tak szybko gniją OCTAVIE wcześniejszej generacji na nadkolach. Mój szwagier miał nowego tiguana. Sprzedał przy przebiegu 50 tys. km. Nie chciał powiedzieć czemu. Teraz kupił nowego passata. Okazało się, że silnik ma wadę i nie uznali mu gwaracji (temat tez na forum i nie tyczy się tylko VW, ale również BMW. Każą robić przegląda co 30 tys. km, a później jak się cos stanie to nie uznają gwarancji).
Mam jeszcze trochę fajnych przykładów na niemiecką motoryzację .... Obecnie jeżdżę corolla z salonu i powiem tak. Nigdy w życiu nie zamieniłbym jej na niemiecki szmelc. Do tej pory jak przypomnę sobie twarde, beznadziejne zawieszenie skody oraz beznadziejne trzymanie się na drodzę to szlak mnie trafia. Ciężko tym było jeździć po autostradzie, poniewaz była podatna na podmuchy wiatru. Jeździłem ostatnio nowym superbem i powiem tak. ZAWIESZENIE tragedia.... Jeżeli chodzi o korozję zgodze się. Honda (miałem 3 służbowe) jest nie do zdarcia, ale rdzewieje. Mazda to już porażka totalna, szkoda sobie głowę zawracać. ALE toyoty NIE RDZEWIEJĄ !!!! Na mieście można zobaczyć jeszcze 20- 25 letnie corolle. Jednak czy widzymy golfy III, mazdy 6, fordy escorty ... NIe, bo to wszystko zgniło... TYLE W TEMACIE |
|
Posty: 302
Dołączył: 25 Lis 2015r. Skąd: St.W. Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Na japończykach się jeszcze nigdy nie zawiodłam. Kiedyś miałam starą hondzinkę produkowaną w Japonii, która przejechała prawie 600 tys km i na złom trafiła dopiero po skończeniu 22 lat, a to głównie dlatego, że pechowa była nieco i poobijana z każdej strony. Obecnie mam 10-letnią, która służy mi już od kilku lat, też km sporo zrobiliśmy i jeszcze grosza do niej nie dołożyłam, oprócz oczywiście wymiany części, które się zużywają po prostu. Toyotka salonowa - tu się niepsuciem nie podniecam, bo tego od niej oczekuję, ale jeździ się nią super, niebo lepiej niż twardą jak cholera Skodą. Był też ford - "gówno wort" i to prawda niestety i opel - ciągle w serwisie. Jaką masz tą salonową? Brałaś w raty czy od razu? |
|
Posty: 174
Dołączył: 27 Kwie 2009r. Skąd: UK Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Od lat jeżdżę japońcami, Honda, Toyota, a teraz Mazda. Polecam, nie będziesz żałować, ale pamiętaj, najważniejszy jest stan techniczny, bo i japońskie auto jak ktoś nie dbał, nie serwisował, to może być kosztowne w utrzymaniu.
|
|