Posty: 288
Dołączył: 23 Paź 2012r. Skąd: Konto zawieszone |
|
|
|
Chciałbym na seans filmowy zabrać swoje przekąski, napoje itp. Czy w kinie Ballada przeszukują plecak? Orientuje się ktoś?
|
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
|
|
Posty: 316
Dołączył: 20 Sie 2014r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Nigdy mi nie przeszukiwali, mało tego nikt ngdy nie zwrócił uwagi na wniesione przekąski.
|
|
Posty: 288
Dołączył: 23 Paź 2012r. Skąd: Konto zawieszone |
|
|
|
To super, dzięki za odpowiedź.
|
|
Posty: 1183
Dołączył: 26 Paź 2009r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Zwykle też można coś kupić na miejscu, bo jesteś mini sklepik, jak komuś się nie chce targać ze sobą. Ale faktycznie, zdarzyło się parę razy zabrać coś swojego i problemu nie było.
Apel - byle nie były to chipsy w szeleszczących opakowaniach albo jakiś "bigos" który będzie czuć w całej sali, szanujmy się (po to wpadli na pomysł popcornu, by było co wszamać bez przeszkadzania szeleszczeniem). |
|
Posty: 10
Dołączył: 1 Kwie 2016r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Do kina swoje przekąski!!! nażryj się przed seansem,nie będziesz mlaskał i szeleścił przeszkadzając innym!
|
|
Posty: 566
Dołączył: 15 Marz 2011r. Skąd: STW Ostrzeżenia: 40% |
|
|
|
do kina mozna wziasc rowniez koszyk z owocami i winem.
nie wolno tylko uzywac komorek |
|
Posty: 153
Dołączył: 30 Paź 2013r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
koszyk z owocami i winem, i mlaskać, i siorbać sok z kapiącej gruszki, i strzelać pestkami ze śliwek. Wypić wino beknąć, pierdnąć, wyjść się wyrzygać, bo chamstwa na sali się nie chce odstawiać. Na powrocie kupić kebaba i zjeść na deser...
Jak będziesz plecak zabierał, to uważaj, żeby nie był za wysoki, bo już z drabiną mogą cię na salę nie wpuścić... |
|
Posty: 929
Dołączył: 23 Maja 2010r. Skąd: Konto zawieszone |
|
|
|
haha nażryj sie przed wyjsicem a nie plecak żarła bedziesz brac na film... Masakra ....
|
|
Posty: 1598
Dołączył: 14 Marz 2016r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
A małego grilla można
Wszystko, co słyszymy, jest opinią, nie faktem. Wszystko, co dostrzegamy, jest punktem widzenia, nie prawdą. http://www.komentujnieobrazaj.pl |
|
Posty: 477
Dołączył: 27 Lis 2012r. Skąd: Ostrzeżenia: 80% |
|
|
|
Jak czyta to ktoś z Ballady to apeluję do Was żebyście wprowadzili do sprzedaży puste torby na popcorn i wymuszali na chołocie przesypywanie chipsów z szeleszczących worków do papierowej torby. Dbajcie o swoich klientów bo niedługo przyjdą ciężkie czasy (Helios)
|
|
Posty: 983
Dołączył: 6 Gru 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Tristan87 i cała reszta konsumujących w kinie: Czy Wy naprawdę nie możecie wytrzymać bez jedzenia przez dwie godziny? Jak siedzicie w domu czy w pracy to chyba nie robicie sobie co godzinę przerwy na posiłek?
Człowiek idzie do kina, żeby obejrzeć film, a tu dookoła pełno osobników szeleszczących opakowaniami po chipsach i cukierkach, otwierających puszki z napojami, chrupiących paluszki i wydających mnóstwo innych "odgłosów paszczą". Do tego w pakiecie pindzie, które koniecznie muszą porozmawiać z koleżanką bo przed wejściem do kina nie zdążyły się nagadać, oszołomy grzebiące w telefonach i świecące innym po oczach wyświetlaczami, a na deser buraki rozmawiające przez telefon w trakcie seansu Zjadł owoc z drzewa poznania i ten smak na zawsze pozostanie mu w ustach. Henry James |
|
Posty: 812
Dołączył: 5 Lut 2016r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
kiedyś nie do pomyślenia było żreć i pić w kinie....
W przedszkolu pamiętam jak nas pani uczyła, że w kinie, teatrze się nie żre bo to szczyt buractwa przeszkadzać innym w oglądaniu. Szeleszczenie chipsami to mega buractwo, prostactwa, brak kultury, chamstwo. No chyba, że ma się cukrzycę i trzeba coś przekąsić, to sorry... W ogóle super by było gdyby wprowadzili jeden seans bez jedzenia i picia. Ot dla tych, którzy pamietają jeszcze dawne czasy, gdy do kina szło się oglądac, a nie jak do bufetu nawpierniczać, nakruszyć, nawkurzac innych... Do tego fakt, doszły telefony komórkowe, gadanie w trakcie typu: "a w kinie jestem, no, tak, a na tym no, na tym filmie co gra ten no, no, nawet fajny film. Widziałeś? Ooo a ten tam to w końcu uda mu się? Aaaa na końcu dopiero zabiją go. A kto go zabije? Tamten? No coś ty? W zyciu bym nie powiedział, a słuchaj, ja jestem na tym no etapie. A on teraz to będzie z nią czy nie. Z tą z jego biura? No co ty gadasz? Wow, fajna laseczka. A scena będzie? Wow? i co mu będzie robić? OOooo ale jaja. Dobra, to nie opowiadaj mi więcej, będe oglądał. Dobra, to zdzwonimy się za pół godziny. Dobra kończe, bo jakiś burak mi tu chrząka... Ludzie to się naprawdę nie potrafią zachować, to papapap"... |
|
Posty: 294
Dołączył: 12 Lip 2016r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
Ciężko mi uwierzyć, że ten temat nie jest zwykłą prowokacją...
Wszyscy cały czas narzekają na zachowanie innych, że wokół pełno buractwa i prostaków... to skoro wszyscy są tacy porządni i kulturalni to kim są ci prostacy i chamy? Cham na chamie w tym mieście stoi, ale nie... "wszyscy" są porządni i kulturalni i to zawsze ktoś inny to ten zły. Problem jest w tym, że ludzie nie szanują siebie nawzajem. Jeden na drugiego ma kolokwialnie mówiąc [moderowano] i co go obchodzi to, że jakiemuś "typkowi" obok przeszkadza? Tutaj nie ma mowy o szczytach savoir vivre'u lecz o zwykłym przyzwoitym zachowaniu wśród ludzi. NORMALNY kulturalny człowiek wie jak ma się zachować między ludźmi i zwyczajnie nawet nie myśli o tym żeby pakować do plecaka przekąski jak na piknik idąc do kina na 2 godziny. Od czasu do czasu odwiedzam nasze stalowowolskie kina i niestety w 9 na 10 przypadków trafia się na sali zwykły plebs. Jak nie grupa nabuzowanych nastolatków którzy oglądają film jakby byli u siebie w salonie i "impreza" na sali trwa w najlepsze... to sobie jakaś parka robi bufet z sali kinowej i przez bite 2 godziny żrą non stop... to jakiś pajac co 5minut tarabani się przez siedzenia bo telefon co chwile i MUSI odebrać....i tak za każdym razem. To tylko 2 godziny... przychodzisz, siadasz, zamykasz jadaczke i oglądasz w spokoju. Niestety dla WIĘKSZOŚCI "ludzi" jest to wyczyn nie do osiągnięcia... ciężko mi to pojąć poprostu... Moderowano przez: magpie Zachowanie kultury wypowiedzi, bez wulgaryzmów, też byłaby mile widziana
|
|
Posty: 47
Dołączył: 6 Sty 2014r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Od czasu do czasu odwiedzam nasze stalowowolskie kina i niestety w 9 na 10 przypadków trafia się na sali zwykły plebs. (...) Polecam seanse we Wrzosie na małej sali. Jeszcze nie zdarzyło mi się siedzieć wśród tzw. buractwa. A jeśli chodzi o pytanie, to mi się wydaje, że ktoś po prostu chce iść do kina z dzieckiem, pewnie małym, a jak wiadomo, małe dziecko nie usiedzi spokojnie 2 godzin, więc trzeba zabrać ze sobą jakieś "zajęcie" żeby nie trzeba było wychodzić z seansu po 20 minutach. I nie dziwiłabym się gdyby osoba zainteresowana wolała wziąć z domu jakieś zdrowe przekąski dla dziecka niż pakować w dzieciaka popcorn czy inne śmieciowe zapychacze. No ale to tylko i wyłącznie moje przypuszczenia... Ot puściłam sobie wodze fantazji ;) |
|