Tu już się zagalopowałeś bo akurat wiązać jakość potraw z tym incydentem (bo albo nikt tego nie zauważył, albo tylko ciebie potraktowali bonusową opłatą , albo po prostu jest to standardowa opłata, tylko jakoś nie pomyślał nikt u nich o tym by to pokazać w cenniku) to trochę za daleko wg. mnie. Nikt nie miał nic do zarzucenia jakości przecież, ty też nie widziałem byś narzekał na jakość.
Trzeba było faktycznie wyjaśnić to z obsługą, oczernianie ich oto na forum nie jest ok.

Drodzy forumowicze oraz klienci Loco Wok Bar. Dziękujemy za poinformowanie nas o wpisie , który nas oczernia a moją osobę jako szefa kuchni wręcz obraża.
Po rozmowie z redaktorem portalu Stalowe Miasto, pragnę opisać całą zaistniałą sytuacje a ocenę pozostawić forumowiczom oraz klientom stałym jak i tym nowym.
Zaistniała sytuacja klienta z audi TT na forum istniejącego jako „ tentypmls’’ wyglądała następująco:
Klient zadzwonił ( tentypmls) i zapytał czy to bar orientalny, odparłem że tak – po upewnieniu się dzwoniącego, zaskoczył mnie trochę pytaniem i tu cytuję – czy zjem u was coś polskiego ? Moja odpowiedź była następująca, że podajemy jedzenie orientalne, ale mogę się postarać przygotować coś o naturalnym smaku zbliżone do kuchni polskiej, lecz będzie to przygotowane oczywiście na woku. Zapytałem również czy danie ma być smażone coś w rodzaju kotleta w panierce? W/w Klient odpowiedział że nie, naturalnie wysmażony.... i że będzie za 10 min bo jest w trasie.
Uzgodniliśmy rozmiar jedzenia na XL i danie z ryżem oraz surówką.
Po wejściu „tentypamls”, nie chce nadużywać słowa klient, miałem zamiar podać danie przygotowane, nastrojone na talerzu w rozmiarze XL, lecz tentypmls już nie chciał XL.
Zażądał, nie poprosił ani nie zapytał o to czy podam na dwóch talerzach. I tu informacja następująca – W Restauracji serwowane są dwa rozmiary L oraz XL . Dla stałych klientów robimy wyjątki bo jest to opcja nie opłacalna dla lokalu. W tym wypadku również zrobiłem wyjątek aby jedzenie nie stygło i w takim wypadku musiałem podać jedzenie na nowych talerzach dodając surówkę oraz ryż ( były to opcje 2 x rozmiar L) świadczyło o tym zapakowane jedzenie na wynos, które ledwo mieściło się do opakowania. Wynikło to z tego, że partnerka klienta nie chciała jeść informując Go o tym wcześniej ( zasiadając do stołu) i klient zażądał zapakowania pozostałości na wynos. Reasumując ... danie które zrobiłem na żądanie klienta wyceniłem na 22 zł , średnia cena serwowanych dań XL w naszym lokalu. Do tego doszło 2 zł za rozdzielenie posiłku na dwa talerze oraz aby wyglądało to nie skąpo dla partnerki klienta na talerzu zdecydowałem się dodać ryż i surówkę jak wyżej. Dodatkowe 2 zł za zapakowanie jedzenia na wynos (koszt opakowania). Całość wychodzi nie inaczej niż na paragonie który klient zachował 26 zł. Jeśli obsługiwał by go pracownik który nie może działać na szkodę lokalu podliczył by 2 x 17 zł bo tyle wynosi jedna z niższych cen za danie tego typu w rozmiarze L a to daje nam 34 zł. Jeśli jeździ po lokalach tak jak opisuje, to w wielu lokalach jest to naliczone jako obsługa lub inne nazwy. U nas na kasie jest wpisane jako opakowanie i uważam że słusznie policzone. Może klient Tentypmls miał ciężki dzień, może wynikła sytuacja że partnerka odmówiła jeść a może jak to nazwał "natręctwo " z mojej strony że dbałem aby smakowało. Tak czy inaczej nie ważne ... ten typ tak po prostu ma.
A i dziękuję za komplement , co do wieku – bo jestem przed czterdziestką ;)Pozdrawiam i zapraszam.

Audi TT i już skończyłem czytać dalej bo domyślałem się zakończenia historii