I co? Jajo okazuje się mądrzejsze od kury czy odwrotnie?

Dyszel nie podskakuj!

Dyszel nie podskakuj! Grozisz?Szpika sobie najpierw utrzyj

A Ty miomoza masz sobie cos z rycerza średniowiecznego a mianowicie zakuty łeb w pancerny kask.Z chrześcijańskim pozdrowieniem

rsta!!Odpowiedz na moje pytanie.Jesteś Świadkiem Jehowy?

Tylko nie tym tonem głąbie! Ja jestem damą i miarkuj się co do mie piszesz!

Pouczać może każdy. Rosa Luksemburg i Thun tez nauczają. Współczuje ich uczennicom.

Inteligencję trzeba mieć wrodzona a nie nabytą "damunio"z Psiej Wólki.Cmoknij dyszla z przysiadem i z doskoku nygusie!Nie pozdrawiam bo nie ma kogo

No właśnie, pełno teraz ekspertów od wiary, a najwięksi ci co w ogóle do kościoła nie chodzą.

Co mają wizyty w kościele do poznawania wiary? Ja mam wrażenie, że by poznać wiarę należy kościół omijać szerokim łukiem.

Tak to robią rzymscy katolicy rybko. Zapraszamy

Oczywiście, że nie.
Skąd Ci to przyszło do głowy?

No właśnie - inteligencję ona ma wrodzoną tak jak i ja i powiadam Ci Adamie :posłuchaj swej owcy mądrej i nie przebieraj kopytkami i ogonkiem, róźki schowaj pod biretem a widełki pod sutannę. Alleluja i krok do tyłu. Z parafialnym pozdrowieniem...paranormalna.

I oto przykład na to jak traktowane są kobiety w KK przez pasterzy. Wystarczy tylko z nimi się nie zgodzić czy mieć inne zdanie na jakiś temat a od razu budzi się w nich agresja. Nie zobaczy mnie nikt w kościele do czasu zmiany tych starych, zapyziałych, betonowych nauczycieli "boskich".

Jak tak czytam wypowiedzi niektórych osób wierzących, to jeszcze bardziej utwierdzam się w tym, że lepiej być ateistą. Nienawiść jaka ocieka z ludzi wierzących jest przerażająca. Niewiele jest osób na forum (w życiu codziennym też), którzy potrafią normalnie opowiadać o wierze i nie wyzywać innych, przykładowo: rsta. Panie rsta niestety nie ma Pan żadnego dowodu na istnienie Boga. Skoro chce Pan przekonać ludzi do swojej wiary, to musi mieć Pan to czymś udowodnić. Błędne myślenie jest z Waszej strony mówiąc, że ateista w nic nie wierzy. My wierzymy w dowody (nauka często nam je dostarcza). Prawdziwy ateista nie wyklucza istnienie czegokolwiek, lecz z powodu braku dowodów, po co ma w to wierzyć? Do bycia dobrym człowiekiem nie są nam potrzebne przykazania lub inne bzdurne zakazy/nakazy zawarte w piśmie świętym. Niestety ateiści maja ciężko, mieszkając w społeczeństwie opanowanym przez KK. Ostatnio kolega (również ateista) nie chciał chrztu dla swojego dziecka. Okazało się że połowa rodziny się od niego odwróciła. "Najzabawniejsza" w tym wszystkim była matka jego żony, bo chciała w tej sprawie dzwonić na policję.

Takie "parszywe"owieczki są traktowane tak jak na to zasługują owieczko z nabytą inteligencja w Domu Rolnika lub w remizie wiejskiej.Paranormalne 2 owieczki z mimozą .Nygusow nie pozdrawiam Cheerio!!!

Tak jakoś skojarzyłe m z Tobą pewna osobę z tej sekty.Wybacz

Dyszel, prawdziwy katolik z ciebie.

Przecieź to właśnie kapłani Kościoła to prawie wszyscy wiejscy chłopcy którzy nie chcieli jak ojcic, dziadek i pradziadek grzebać w ziemi pazurkami. Potwirdza się fakt, źe kaźdy ocenia innych według siebie, swojego wykształcenia i pochodzenia. Z parafialnym pozdrowieniem - paranormalna

Kościelny psychopata, który uwaźa się za kapłana. Kapłany, dupany. Jest XXI w. a oni ciągle w średniowieczu.

Zgłaszam do do prokuratury - kościelny chłopczyku jesteś gotowy na potyczkę ze Stonogą?

Na Pana to trzeba mieć wygląd i pieniądze
a ja nie mam ani tego, ani tego chociaż żona coś tam we mnie widziała skoro mnie zechciała
także bez "Panów" proszę

Jeżeli chodzi o chrzest, to do chrztu rodzice powinni swoje dzieci przyprowadzać świadomie i bez przymusu.

Od razu przepraszam Ciebie i innych za wszystkich wierzących, którzy obrażają Was.
Nie ukrywam, że i mi może zdarzyć się czasami jakaś złośliwość i mimo, że staram się aby była ona jak najbardziej subtelna, to dla kogoś taka może nie być.
Zgadzam się z Tobą, że ateiści tez w coś wierzą, np. w dowody naukowe, ale sam przyznasz, że nauka również się myli.
Przez długi okres czasu "wierzono" w fizykę klasyczną, ale okazało się, że istnieje również fizyka kwantowa.
A co jeżeli za kilkadziesiąt, albo kilkaset lat zostanie odkryta dziedzina fizyki czy chemii, która odwróci do góry nogami dotychczasowe podejście do nauki?

Czy można naukowo udowodnić wiarę?
Gdyby wiarę dało się całkowicie udowodnić naukowo, to już nie byłaby wiarą, ale nauką.
Ale są przykłady wydarzeń, rzeczy ludzi, które nauka nie potrafi wytłumaczyć, a potwierdzają nadprzyrodzoność czy duchowość religijną.

Czy wierzysz nauce, że świat powstał przez wielki wybuch?
To tylko teoria, a nie nauka w 100% potwierdzona.

Czy wierzysz, że ten wielki wybuch tak ten świat świetnie poukładał?

Proszę nie pisać postów jeden pod drugim. Swoje wypowiedzi można moderować.

Paranormalna - czekamy.

I to jedyne naruszenie regulaminu jakie zauważyłaś sroczko?