Rondo w Tarnowie na zjeździe z A4. Jechałam tak jak pojazd A na powyższym szkicu, wjechał we mnie pojazd B. Do kolizji doszło w miejscu zaznaczonym błyskawicą. Na rondzie. U mnie uszkodzona przednia lampa, w pojeździe B, prawy bok w przedniej części.

Przybyła na miejsce zdarzenia policja orzekła moją winę Mandatu nie przyjęłam.

Co o tym sądzicie?

Trzeba było przyjąć mandat, gdyż wina twoja ewidentna, a tak to koszty sądowe itp.

Ja sądzę,że wina leży niestety po Twojej stronie jeśli tak jak na szkicu skręcałaś w prawo, gdybyś jechała prosto a pojazd B skręcałby w prawo to wtedy jego wina

O matko, a możecie te wasze herezje poprzeć przepisami? Jaki przepis pozwala opuścić rondo z pasa wewnętrznego nie ustępując pierwszeństwa pojazdowi na pasie zewnętrznym? Po to na zjeździe z ronda są dwa pasy aby pojazd na pasie zewnętrznym mógł zająć dowolny. Pojazd B chcąc jechać w prawo nie ustawił się nawet do prawej krawędzi jezdni więc jakim cudem winny będzie A?

Winny jest bezsprzecznie pojazd B. Nie można opuszczać ronda z pasa wewnętrznego, nie ustępując pierwszeństwa pojazdom na pasie zewnętrznym.

HarryP - Zasady pierwszeństwa na rondzie są niezależne od zamiaru kierunku jazdy pojazdów.

Zjeżdżając z ronda można zając dowolny pas, tak jak zrobił to pojazd A.

Sprawa w sądzie jest do wygrania bez żadnego problemu. A na policje pisz skargę za obrazę przepisów.

Niestety opuszczanie rond z pasa wewnętrznego jest plagą. Ludzie nie umieją jeździć...

O ile czortunio pajacuje na tym forum tak tutaj muszę mu przyklasnąć. Interpretacja według Harrego czyli w zależności gdzie pojazdy by jechały zmieniamy winnego jest bez sensu. Winny powinien być ustalony bezsprzecznie czy pojazd A jechał w prawo czy na wprost.

Pojazd B:
-nie ustawił się do prawej krawędzi mając zamiar jechania w prawo
-nie ustąpił pierwszeństwa pojazdowi na rondzie

Pojazd A nie złamał żadnego przepisu. Zresztą jeżeli według Was pojazd A nie może zająć pasa, który jest zaznaczony na rysunku to tym bardziej nie może zrobić tego pojazd B. Więc wtedy pas powinien być zaorany, a jednak po to go ktoś wyasfaltował żeby z niego korzystać i pierwszeństwo skorzystania z tego pasa ma pojazd A.

Ilu kierowców tyle interpretacji, pojazd b może skręcić w prawo ale ciebie powinien przepuścić, a tak poważnie to jak zacząłem szukać na internecie interpretacji to załamka, nie ma jednoznacznych przepisów!

Można dyskutować o wielu rzeczach na rondzie. Ale nie może być tak, że ktoś skręcając z pasa wewnętrznego przecina Ci pas ruchu! Tu nie może być dyskusji. I nie trzeba nawet szukać przepisów, tylko podejść do tego "na rozsądek".

Za chwilę taki delikwent wjedzie Ci pod maskę na autostradzie przy prędkości 140km/h i już nie będzie to tylko lampa i błotnik ...

Jak nie ma jednoznacznych? Wystarczy, że obowiązuje zasada prawej strony i to w tym przypadku załatwia sprawę.

Winny B, ale jestem pewien że zymliłaś go tym że włączyłaś kierunkowskaz i zamiast skręcać w pierwszy pas ruchu, skręciłaś w drugi w który kierowca B chciał skręcić.
Generalnie fajny sposób na wymuszenie OC, dzięki
Na takim czymś łapie się mnóstwo kierowców, a jak widać w Polsce jak w lesie to i milicja przepisów nie zna.

Bez obrazy, ale do tej kolizji mogła doprowadzić tylko baba. Dlaczego nie zjeżdżałaś pierwszym zjazdem, tylko kombinowałaś ?

nie rozumiem dlaczego po zjeździe z ronda szafir próbowałaś zająć lewy pas.. wygodniej zjechać jest na prawy...

Dlatego, że pas pierwszy był zakorkowany. Drugi był pusty. Chcąc zając pierwszy pas, pewnie zablokowałabym rondo. Wygodniej było zająć drugi. Zresztą po coś, są tam dwa pasy ...

ok jakich argumentów użyli stwierdzając, że to Ty jesteś winna?

Dlaczego nie zjechała ba pierwszy pas? Bo miala do tego prawo i tak zrobiła. Wina kierowcy b.
Sprawę masz wygraną, dobrze że nie przyjelas mandatu.

Gdy zapytałam funkcjonariuszy jaki przepis złamałam odpowiedzieli mi "nieprawidłowa zmiana pasa ruchu". Więc odpowiadam, że ja nie zmieniałam pasa tylko zjeżdżałam z rodna. Policjant odpowiedział, że "nie byliście na rondzie". Dalej tłumaczę, że stoi znak rondo i w odpowiedzi słyszę "a ile tego ronda tu było? Może 4 metry?" Podsumowując nie było z kim dyskutować.

Policjant potraktował, że jeżeli obydwoje jechaliśmy w prawo to traktujemy to jak dwa równoległe pasy i wtedy nie obowiązuje znak ruchu okrężnego. Totalna paranoja.

Dlatego każda kontrola policji w moim przypadku jest nagrywana telefonem żeby mieć dowód w razie w. W takim przypadku przydaje się też wideorejestrator.

Normalne że nie twoja wina,dobrze że nie przyjęłaś mandatu.W tym Tarnowie naprawdę są durni policjanci,jechałem kiedyś wypożyczonym autem i mnie zatrzymali sprawdzili dokumenty i nie zgadzały się nr.nadwozia 3h na komendzie i okazało się że była zmiana nadwozia nr.zmienione znajdowały się z tyłu dowodu,nawet przepraszam nie usłyszałem.

Winny kolizji pojazd B, aczkolwiek gdybym był policjantem to wje*ałbym również mandat pojazdowi A za bycie mistrzem lewego pasa. W ogole mam wrażenie, że częsciej wyprzedzam prawym bo lewy wiecznie blokowany 30km/h przez mistrzów

Mandat to sobie możesz dać za głupotę, miała do tego prawo i tak zrobiła. W zabudowanym możesz poruszać się lewym pasem, nie pasuje to tylko "miszczom prostej" którzy lubią sporo naginac.

a na jasną cholere zjezdzales na drugi pas a nie skrajny prawy ??? debilne zachowanie.

Wszystko by się może zgadzało jakbyś na rysunku umieściła pasy jakie znajdują się na rondzie to bardziej by rozjaśniło zdarzenie.
Rondo może być dwu pasowe lub turbo i właśnie żeby prawidłowo ocenić sytuacje należałoby narysować pasy na rondzie.

Dowiedz się co to za kundel i pisz na idiotę skargę, niech nie czuje się bezkarny.

twoja wina

To było dwupasmowe rondo z niewyznaczonymi pasami ruchu. Oznakowanie takie jak na szkicu. Pasy jedynie na dojazdach/zjazdach.