Chciałem poruszyć problem, który w ostatnich miesiącach znowu nabiera wielkich rozmiarów. Chodzi mianowicie o coraz częstsze porzucanie zwierząt domowych przez mieszkańców Stalówki i okolic.

Nie jestem wielkim miłośnikiem zwierząt, ale to co wobec nich potrafią uczynić "właściciele", woła o pomstę do nieba. Sam byłem kiedyś swiadkiem takiego zdarzenia - w noc wigilijną 24.12 Roku Pańskiego 2004, jakiś przykładny ojciec rodziny i prawdopodobnie praktykujący katolik wyrzucił na moich oczach z jadącego samochodu (!!!) młodego pitbulla. Zwierzak na szczęście został przygarnięty i uratowany przez mojego kolegę, znawcę i miłośnika psów.

Ale to tylko jeden przypadek, którego bezpośrednio doświadczyłem. A skala problemu jest BARDZO duża. Miałem okazję dziś rozmawiać z mieszkańcami ustronnych okolic Pysznicy, którzy w ostatnich miesiącach widzą narastający problem. Ludzie przywożą psy/koty na skraj lasu - wyrzucają zwierzę i odjeżdżają z piskiem opon. W lecie, jakiś wyjątkowy bydlak przywiązał psa do drzewa za pomocą drutu kolczastego!!
Porzucone zwierzęta głodują, wpadają pod samochody, giną z zimna. Są wielkim kłopotem dla mieszkańców okolic, którzy nie mają możliwości przygarnąć ich wszystkich a mimo to dokarmiają i ratują je, ponosząc koszty finansowe i moralne.

Chciałbym wszystkim przypomnieć, że porzucenie zwierzęcia podpada pod ustawę o znęcaniu się nad zwierzętami! Grozi grzywna lub odsiadka!
Dlatego apeluję do wszystkich: nie zgadzajcie się na porzucanie zwierząt. Porozmawiajcie na ten temat z sąsiadami, znajomymi, rodzicami. Są inne sposoby niż wyrzucenie zwierzaka.

Wiadomość dla każdego cwaniaczka, myślącego, że jest bezkarny: nie jesteś!
Możliwości obserwacyjne społeczeństwa są duże. Ludzie mają kamery przed domami - spacerujący po lasach mają komórki. Niedługo okaże się, czy film na którym widać tablice rejestracyjne, spodoba się "psom".

Ja też nie rozumiem tego jak można wziąć do domu "coś" bo jest małe i ładne a później wypieprzyc, tak zwyczajnie, nie ogladajac się nawet za siebie.
Nie będę już nawet rozpisywać się o przypadkach porzucenia w lesie, przywiazania do drzewa i pozostawienia na pewną śmierć.
Porzucenie zwierzecia na pewna śmierć to skurwys...two...
Można przecież podjąć próbę znalezienia innego domu temu siersciuchowi, wiekszemu czy mniejszemu, jeśli czujemy, że nie podolamy obowiazkom związanymi z ich humanitarnym traktowaniem...

A co wy na to?
http://likem(...)r/233930
To dopiero chore !

Zawsze zastanawiam się...nad tym dlaczego ludzie "karmią się" tego typu atrakcjami??
Co daje takiemu człowiekowi poniżenie drugiego, zapakowanie do wora i noszenie przy kluczach, obciecie ogonka czy lapki ...??
Osobiście nie mogłabym czerpać z tego typu sytuacji przyjemności. Dla mnie takie zachowanie to okrucieństwo.
Jeżeli ktoś nie lubi zwierząt, bo takie syt jestem w stanie oogarnąć, to niech przejdzie koło nich obojętnie a nie poniewiera je...

1. Bo to polska tradycja narodowa, żeby na wakacje kupić dziecku zwierzątko, z którym od Września nie ma co zrobić, a wydać pieniądze na uśpienie szkoda, więc trzeba uwiązać w lesie.

A małe koty, albo psy, wrzuca się w worku do "kaczych dołów".

2. Chińczycy - jak zresztą wszyscy mieszkańcy Azji Południowo-Wschodniej - oddychają silnie zatrutym powietrzem, co przekłada się na zaburzenia neurologiczne, powodujące z kolei zaburzenia psychiczne. U nich to normalne, np. zjadać zwierzęta żywcem, robić z nich bryloczki itp.

Co roku, 2 miliony Chińczyków umiera na nowotwory.

Afera: psa Kropka pokazała, że właścicieli czworonogów można dyscyplinować dość skutecznie.

Brak słów na okrucieństwa jakie robią ludzie zwierzakom przecież to istota żywa i cierpi tak samo jak człowiek.Jednego z drugim dla przykładu przywiązywałabym do drzew na krótkim łańcuchu.

Człowiek człowiekowi wilkiem, niestety.

Ja jestem zdania, że w mieście ogólnie nie ma warunków do trzymania psów.
Koty i inne jeszcze mniejsze zwierzęta - mogą być.
Ale psy poprostu potrzebują więcej przestrzeni, niż mieszkania w bloku mogą im zaoferować.

Jest miejsce dla psa,znajdzie się i dla Ciebie.

To stereotyp. Pies pozostawiony bez zajęcia nawet na ogromnej przestrzeni zaczyna się nudzić. Także mieszkania nie są tu kluczowym elementem.

@ Maria

Nie kluczowym, ale zasadniczym.
Choćby dlatego że wokół domku jednorodzinnego możesz mieć ogrodzone podwórko. Wypuszczasz psa za drzwi i biega bezpiecznie dowoli. A spróbuj w mieście wypuścić psa samego.

Pies swoim ogrodzonym podwórkiem jest strasznie znudzony.

To prawda. Więc tym bardziej gdy jest przez większość dnia zamknięty w 2-3 pokojowym mieszkaniu w bloku.

Psu musisz dać zajęcie,ruch i przyjaźń to jest podstawa. Wtedy psu obojętnie czy je i śpi w 3 pokojowym mieszkaniu czy w domu z ogrodem. Pies może być szczęśliwy w kawalerce i znudzony w domu z ogrodem bo to właściciel decyduje jak spędzają dzień i ile kilometrów razem spacerują.

co by nie napisać o nim to NACHT tutaj ma 100% rację , pies w bloku to głupota. Rybki,chomik, no może kot jest ok, ale pies i to jeszcze duży, głupota do kwadratu.

nortern_petrol fajnie że zalozyles/aś taki temat, to świadczy o tym że masz w sobie dużo empatii. Ale myślę że bardziej byś się przysluzyl pomagając w schronisku itp.

To stereotyp powtarzany jak slogan.

Biedne zwierzaki. Ludzie są podli.

https://youtu.be/1955sGuK37k

Podawajcie dalej, pomagajcie.

Nie mam niestety na to czasu... ale wspieram finansowo

Apel przed świętami: pies pod choinkę to nie jest dobry pomysł!!

http://www.funda(...)134.html

http://psy-p(...)759.html

http://wybor(...)cts=true

Krótko mówiąc : NIE DAWAJCIE PSA JAKO PREZENT POD CHOINKĘ.

Zawsze lepsze dla psa będzie podwórko od małego czterdziestoparometrowego mieszkania.

Też zgadzam sie z Nachtem. Jeśli ktoś jeszcze ma czas, żeby zapewnić psu duzo ruchu, to pół biedy. w innym razie porazka...

Okrucieństwo względem zwierząt jest bardzo złem ale jeszcze większym złem jest okrucieństwo względem nienarodzonych dzieci!
Dzieci są na żywca rozrywane ...




to dobrze, że wiele osób sprzeciwia się okrucieństwu nad zwierzętami, ale dlaczego tak mało słychać sprzeciwu wobec okrucieństwu nad ludźmi ???