Co robicie w Boże Narodzenie i św. Szczepana

Ja to samo co zawsze, przez cały rok.

Czyli przed kompem 24/24

Wlasnie, co robic???? Sniegu nie ma.

Można odwiedzić przyjaciół, rodzine.

Ciesze się Bożym Narodzeniem

Spędzam ten czas z rodziną i bliskimi

Rano w Boże Narodzenie idę do kościoła a potem ruszam w rejs do rodziny. Wieczorem powrót a na drugi dzień to samo - rano msza a potem w teren do dalszej rodziny.

Ja jestem ateistą i apostatą, więc na Mszę nie pójdę.

Zostaje mi laptop i internet

Cieszę się przyjściem Jezusa!
Jezus przychodzi do nas jako małe dziecko, aby gdy dorośnie nas Odkupić!

Oczywiście idziemy na Mszę Św do kościoła i w odwiedziny do rodziny

Czasami na w nocy na Pasterkę.

Witam
Jemy świnię, którą zabiliśmy, bo przecież bóg się rodzi

Ale co porabiacie jak już jesteście razem? Jak wspólnie spędzacie czas?


Mimoza i co w tedy z rodzinką porabiasz?

Ja stawiam bardziej na tradycje niz na kosciolowe nauki

We wtorek wylatuję na urlop do Kenii

Jedziemy w Tatry. Jaskinia Wielka Śnieżna

Przykre to ale tylko to jak widać Ci pozostało, niestety nie ma miejsca wśród normalnych ludzi na takich jak Ty.
Jest to świetny okres na spotkania rodzinne,

A ja w TGV i gdzie??? Montagnes w Alpes

A co na spotkaniu?

Jak to co ?
Z dzieciństwa pamiętam plotki rodzinne i omawianie wszelakich chorób i dolegliwości hehe.


Kto przygarnie Nachta na święta? ;-)

No właśnie devon u mnie w rodzinie jak byłam młoda było tak samo

Święta były siedzeniem w niewygodnym ubraniu przy kawie i plackach a w tle był włączony telewizor. Rozmowy jak wspomniał devon. Tyle.

Więc piszcie jak to jest u Was naprawdę

Boże Narodzenie
https://youtu.be/v-L4FGQCPf8?t=2m

Szczepana
https://youtu.be/kUP_05bbZwg

A tak poważnie nie mam jeszcze planów na święta. Zazwyczaj jedni sąsiedzi przychodzą do drugich sąsiadów.

wyłączam telefon służbowy, nie oglądam tv, rodzina, pyszne jedzenie i %....podczas "normalnych" dni roku rzadko czas na to jest.....

A u mnie bedzie normalnie
Wigilia to oczywiscie kolacja, koledy i kevin sam w domu.
1 dzien swiat wybieram sie do rodziny do Niemiec i zapewne bedzie grzanie az przez kilka dni. Producenci alkoholi juz zacieraja rece.

Święta coraz bliżej i fałszywych mord przybywa a to na ulicach a to na wiejskiej... Kwiii za dużo to i świnia nie zeżre.

Rodzina spotyka się po raz pierwszy na wigilii co rok u jednego z mojego rodzeństwa. Co rok jesteśmy u kogoś innego. W zeszłym roku była wigilia u mojego brata i tam spotkała się też cała rodzina mojej bratowej. Śpiewamy kolędy, rozmawiamy o dzieciach, potem idziemy razem na pasterkę - na piechotę bo mężczyźni już są po jednym więc nie ma sensu wozić pijaków samochodem. Potem kto może wraca do swoich domów a reszta koczuje na wychodnym do rana. Po pasterce piją też i kobiety - najczęściej wino. Najlepsze są powroty z pasterki - ile orłów zaliczy ten co wypił nie jednego a kilka liczymy wspólnie....jest wesoło.

Żeby słuchać o apostazji cała Wigilie? Tutaj potrzeba Świętego.