do Ja_Kaczynski,

bardzo mądrze piszesz! Ludzie czytajcie etykiety! To co nam serwują producenci żywności to aż strach czytać. Ja jak jestem w sklepie to czasem godzinę tracę na szukanie z normalnym składem produktu. Podam za przykład chociażby wczorajszy dzień, gdzie szukałem kapusty kiszonej oraz chrzan w słoiku. Większość kapust kiszonych mają w składzie E-202 (konserwant, może powodować uczulenie u wrażliwych osób). Tylko jedna kapusta kiszona nie miała E-202. Gorzej z chrzanem w słoiku, nie kupiłem żadnego, bo to sama chemia, a wydawało by się że to "tylko" chrzan w słoiku.

do andy4life,

Napisałaś że 90% ludzi pochodzi z rolniczych terenów i ma dostęp do lepszych wyrobów. Moje pytanie jest: co ma zrobić reszta (według Ciebie 10%)?


do Persymona,

A co powiesz o sokach jednodniowych w sklepach?

Nie każdy ma kawałek ziemi,chociaż mimo mieszkania w bloku można coś uprawiać choćby na działkach no ale...nie każdy to lubi więc pozostaje robić przetwory w domu jakby tą kiszoną kapustę,własny żurek,dzemy,ogórki czy inne produkty.Mimo iż nie ze swoich ,wolnych od nawozów warzyw to jednak połowa mniej syfu niż w gotowcach.

Polecam zapoznać się http://www.kups.org.pl/index/?id=28fc2782ea7ef51c1104ccf7b9bea13d#.

co do soków jednodniowych to wydaja sie ok, sama czasem kupuje, choć ciul wie jak oni to wyciskają,być może gniotą całe pomarańcze wraz z opryskanymi skórami, no ale...na pewno lepsza wersja niz karton ze sklepu, jesz w eko sklepie czasem można jakieś niezgorsze soki wyhaczyć, np z pigwy mniam

Kupić sobie dobrą sokowirówkę to jedno - trzeba by jeszcze mieć dostęp do nie pryskanych warzyw i owoców.

No raczej nie każdy...


Niestety żyjemy w takich czasach, że nie ma możliwości kupowania "czystych" produktów... Tak jak pisali poprzednicy... trzeba sobie wyrobić nawyk czytania etykiet i unikać "syfu" na tyle na ile możemy.
Zdrowia życzę wszystkim.

Nikoxxx, w sklepach Społem jest szynka w cenie ok 37 zeta za kilogram, która jest bardzo zbliżona smakiem do "ręcznie robionej" szynki wiejskiej. Niestety składu ani nazwy nie znam bo ktoś mnie nią po prostu poczęstował. Generalnie żadnych sklepowych wędlin nie jadam bo mi nie smakują, natomiast ta szynka była naprawdę smaczna i sucha.


Zwykle też straszne, ale czasami bywa śmieszne i zaskakujące. Z etykiet można się na przykład dowiedzieć, że w paluszkach krabowych wcale nie ma krabów, do chrzanu w słoiczku dodano mleko w proszku, flaki wołowe krojone gotowane składają się z żołądków wołowych krojonych - ale tylko w 80% - reszta to białka sojowe, błonniki pszenne, całe stado "E" i wybielacz, a kraj pochodzenia ogórków konserwowych dostępnych w jednej z dużych sieci sklepów to... Indie

OleOle, do słoików pakuje chiński czosnek

Nie ma już mięs bez substancji konserwujących.
Bo bez nich, mięsa nie da się długo przechowywać.

Ja zwykle kupuję wędliny w cenie między 19 a 23 złote za kilogram.

Mylisz sie są i kiełbasa polezy nawet 2 tygodnie,a wedlina w przedziale cenowym jaki podałes to świnstwo ktore śliskie jest na drugi dzien .

Mylisz sie są i kiełbasa polezy nawet 2 tygodnie,a wedlina w przedziale cenowym jaki podałes to świnstwo ktore śliskie jest na drugi dzien .

Bo flaki to sa żołądki wołowe albo wieprzowe ))

@ wega

1) Mam ograniczony budżet;

2) Jakoś jestem zdrowy...

Nacht. Do czasu wtedy będziesz miał ograniczony budżet na zakupy w aptece ;)

Wega, ja nie neguję tego, że flaki wołowe składają się z żołądków wołowych bo to jest dla mnie oczywiste. Problemem jest to, że widzę takie coś:
http://mojem(...)VI87wI4t
i składa się to tylko w 80% z żołądków wołowych

Ja do apteki nie chodzę nigdy, bo tam nie ma nic ciekawego.
Do lekarza też nigdy nie chodzę, bo trzeba się rejestrować i czekać w kolejce pod gabinetem, a mi się nie chce.
A zresztą lekarz odsyła do apteki, gdzie... jak powyżej.

Dzisiaj na kolację zjadłem kromki z szynką okopconą za 18 zł/kg i plasterkami pomidora.
Oczywiście wszystko z chemią

Nie masz racji. Wędliny z Inter (z własnej wędzarni) nie są droższe a nie psują się tak szybko.

Do czortunio,

w lekach też jest pełno chemii. Warto zajrzeć do składu, bo zawierają rakotwórcze składniki.

do Andrzeja 2.0,

wedliny z inter maja mnóstwo chemii (czytałem skład).

Jest dobry sok z pomaranczy w lidlu 5 PLN za litr. Polecam.

Są jeszcze soki NFC 'Owoc Sandomierski' z Obrazowa. Do kupienia w piekarni na Edukacji, w tunelu bliżej SDK. Cena 3.4-4 zł za 0.75l (w butelce). Trochę drożej, bo za 4.50 widziałem jabłkowy w Stokrotce.

Sady Wincenta sa lepsze. Polecam sprobowac.

Gdzie w Stalowej można zakupić?

Proponuje zminić tytuł na
'jedzenie bez chemii'

Przykład czytania etykiet
Śmietana 30% Zot- w składzie karagen
Inna śmietana- skład czysty.

Cappucino w proszku- szczyt szczytów głupoty w jedzeniu chemii
Jeżeli można kupić
spieniacz do mleka 15zł + kawa i mamy tyle cappucina ile chcemy.

Tak w ogóle to na co zwracacie uwagę na etykietach przy zakupie żywności?

W przypadku produktów "mięsnych" głównie - azotyn sodu.
Tutaj, zauważcie taką zasadę. Jeśli nie znajdziemy w składzie azotynu sodu, nie znajdziemy również innych syfów.

W przypadku batoników, czekolad itp głównie - tłuszcze uwodornione (utwardzone).