Często spotykam katolików, którzy czytają, a niekiedy wierzą w horoskopy i chodzą do wróżek.
Ponadto wierzą w przesądy i zabobony.

Przecież to jest łączenie chrześcijaństwa i pogaństwa!

Katolicy, dlaczego tak robicie?

A dla niewierzących pytanie: czy Wy wierzycie w horoskopy i chodzicie do wróżek?

Nie wierzymy.
Czytałem takie rzeczy jako nastolatek, zanim nie zrozumiałem że to gusła.

Ok, Ty nie wierzysz, ale chyba większość ludzi wierzy.

Nie wierzymy w horoskopy, tak samo jak w:



Jedno i drugie taki sam zabobon.

Myślę, że to wynika z nieświadomości.
Większość ludzi traktuje to po prostu jako coś nieszkodliwego - zabawę.

czortunio - czy pisanie tych bzdur, to twój sens życia?

No i słusznie. To jest coś nieszkodliwego. Zabawa.

Uprzedzając Twoje dalsze wywody (pseudo chrześcijańskie). Na chodnikach ludzie łamią nogi, ręce - czy to powód, żeby przestać chodzić?

ludzie od zawsze chcieli poznać przyszłość i ewentualnie coś zmienić. wydaje mi się, że to jeden z głównych powodów a czy to ma sens? to indywidualna sprawa. ja nie korzystam ani nie czytam horoskopów. wolę książkę.

Ubieranie choinki to poganski zwyczaj, ale nikomu nie przeszkadza łączenie go z chrześcijaństwem ;)

13 w piątek robię trzy kroki w tył jak mi drogę przeleci czarny kot.

czortunio - do której klasy gimnazjum chodzisz?

poczytaj więcej o jego symbolice ...

A dlaczego?
Czy bardziej wierzysz w te przesądy niemające żadnych podstaw niż w Boga?

A kto powiedział, że wierzę? Tak na wszelki wypadek to robię.

Dla katolików to bardzo niebezpieczna zabawa.

Jeżeli na chodnikach ludzie łamią nogi i ręce to należy je posypać, bo widocznie jest ślisko ... i dalej można chodzić bezpiecznie, oczywiście ciągle uważając

Chodzi o to, że zajmowaniem się horoskopami i wróżbiarstwem to wchodzenie na oblodzony, a nie posypany chodnik.

A tak na wszelki wypadek przestrzegasz Bożych przykazań?
Chodzisz do Kościoła tak na wszelki wypadek?
Tak na wszelki wypadek do spowiedzi?

Na wszelki wypadek gdyby jednak istniał Bóg jestem grzeczna ale ani nie chodzę do kościoła ani nie spowiadam się ani też nikomu nie robię krzywdy. To wszystko tak na wszelki wypadek.

No tego jeszcze nie było, żeby ktoś stwierdził że na jodle jabłko rosło kiedyś w raju. Eureka!

Wiara "na wszelki wypadek" - to żadna wiara. To wyrachowanie.

To,że ktoś chodzi regularnie do kościoła i do spowiedzi nie znaczy,że jest dobrym człowiekiem i dobrym chrześcijaninem. Nawet jeśli nie czyta horoskopów i nie chodzi do wróżki.

To,że ktoś chodzi regularnie do kościoła i do spowiedzi nie znaczy,że jest dobrym człowiekiem i dobrym chrześcijaninem. Nawet jeśli nie czyta horoskopów i nie chodzi do wróżki.

Tak trochę w temacie: mnie bawią matki prowadzące swoje dzieci do chrztu z czerwoną wstążką uwiązaną przy wózku i przelewające wosk przy każdym skoku rozwojowym ;D I też żadna nie potrafi mi powiedzieć dlaczego wierzy w te wstążki, mimo, że to wbrew przykazaniom ;)

RRJ - racja. Niestety, ale tak jest.
Lalka_M - takich sprzeczności można bardzo wiele zaobserwować.

Dokładnie mi o to chodziło zakładając ten temat.
Trafiłaś w sedno sprawy

Wierzę w reinkarnację. Przecież zmartwychwstanie Chrystusa to nic innego jak reinkarnacja. Jakoże jest on istotą duchową na dużo wyższym poziomie rozwoju od ludzi to mógł jako duch być tak widoczny jak żywy człowiek. Horoskopy to też jak najbardziej prawda, ale nie takie z gazet na tydzień, tylko indywidualne z daty urodzenia, imienia. Ponadto, jak wyjaśnisz, że w przeważającej liczbie przypadków (wyjątek potwierdza regułę) zachodzi zgoda lub konflikt pomiędzy ludźmi mającymi ze sobą żyć, pracować, mieszkać i jest to spowodowane niezgodnością znaków zodiaku? Są trygony ognia (baran, lew, strzelec), wody (ryby, rak, skorpion), powietrza (wodnik, bliźnięta, waga) i ziemi (koziorożec, byk, panna). Sprawdźcie sobie sami pośród swoich bliskich, znajomych, z kim możecie przebywać, współpracować a kogo nie lubicie zupełnie bez przyczyny. Przeważnie znaki i trygony nie będą pasować. I tak ogólnie to najgorsze połączenie dla ognia to ziemia i woda - w tej kolejności. Ogień najlepiej czuje się z ogniem i powietrzem. Układ partnerski baran - byk jest z góry skazany na porażkę. Nie musi być od razu. Ale nic z tego nie będzie.

Co zrobiles ze tak skończyłeś HIV?