Kiedy Ja w roku 1971 ubiegałem się o prawo jazdy samochodem ,to możliwość nauki na skrzyżowaniu z ruchem okrężnym była teoretyczna .
A to dlatego że takich skrzyżowań po prostu nie było.
Jadą do Warszawy to takie skrzyżowanie było w Ostrowcu Św i w Radomiu. Już wówczas doświadczyłem jak wspaniałe jest to skrzyżowanie , oczywiście jeżeli kierowcy potrafią z niego korzystać. A umiejętność korzystania z takiego skrzyżowania to płynna jazda. A piszę o tym dlatego że od kilku ładnych lat mamy dużo rond ,a więc jest możliwość edukacji i doświadczania.
Niestety ciągle spotykam na rondzie kierowców w różnym wieku ,którzy zatrzymują pojazd przed wjazdem na nie ,pomimo że wjazd jest zupełnie wolny. Całkiem niedawno zwróciłem kierowcy uwagę krótkim /pim/ który urządził sobie postój przed rondem.
Można by oczekiwać że tenże kierowca pokaże gest przeprosin ,ależ skąd ten szofer na złość mi jechał do najblizszego skrzyżowania 20/godz. Dwa w jednym słaba znajomość przepisów o ruchu drogowym i brak kultury.
Mam zasadnicze pytanie dlaczego więc teraz kiedy szkoli się kierowców jazdy na rondzie,jak również na co dzień kierowcy mają możliwość doskonalenia jazdy na rondzie CIĄGLE WIDZĄ ZNAK STOP.
Oczywiście mowa o rondzie gdzie takiego znaku nie ma.

don

Proponuję żeby ktoś zajął się kultura jazdy w tym kraju, nie tylko po rondach, bo wygląda to tragicznie.

Przede wszystkim ustawcie sobie światła !!! To jest darmowe na stacjach jak robicie przegląd, albo 5-10 zł jak przegląd robicie gdzieś indziej!

Albo gdy widzę jak ktoś odpala lewy kierunkowskaz wjeżdżając na rondo i tak jedzie przez całe na tym kierunkowskazie po czym nagle odpala prawy bo skręca w któryś zjazd
Chcę się wyjść wtedy z samochodu i wydrzec za szmaty takiego agenta i zabrać mu okładki.

To jest głupie ale nikogo nie wprowadza w błąd, czego nie można powiedzieć o kimś kto nie wrzuca kierunku zjeżdżając z ronda.

Jak ja zdawałam egzamin na prawko (a było to trzy lata temu) to uczyli mnie, że jeśli na rondzie skręcam w lewo lub zawracam to przed rondem mam włączyć lewy kierunkowskaz, a zjeżdżając z ronda - prawy.

Pochwal się, w której szkole nauki jazdy Cię takiej durnoty uczyli.

Światła!!! Ustawcie sobie światła!

takie zachowanie na rondzie jest co najmniej denerwujące ale to jest i tak nic w porównaniu z nagminnym nieprawidłowym ustawianiem się aut przy skręcie w lewo. Bardzo mało jest kierowców, którzy ustawiają się do środka jezdni żeby ci co jadą za nim, spokojnie go objechali gdy chcą jechać prosto. Najczęściej tak działają panie, stoją sobie spokojnie na środku drogi a za nimi korek aut...

sjesta, na Ukrainie prawo jazdy robiłaś czy gdzie? Pochwal się?

Skrzyżowanie na Brandwickiej jadąc w stronę muzeum też często widzę jak "kierowcy" robią sobie tam dwa pasy i ciasno ustawiają się samochodami do skrętu w prawo lub w lewo.
Często też spotkałem się z agresją ze strony kierowcy który chciał sobie skręcić w prawo a nie mógł przejechać bo ja stałem na środku. Tylko ludzie... ! tam nie ma dwóch pasów!
Kiedyś nawet radiowóz się tak ustawił do prawej robiąc dwa pasy ;/

Widać że telewizji nie oglądacie. Jakiś czas temu, w wiadomościach mówili, że w jakieś miejscowości na egzaminie na prawo jazdy egzaminator oblał kursanta za to że on nie włączył lewego kierunkowskazu. Jak pytali ludzi, co sądzą na ten temat to opinie były podzielone.
Ale co ci ten kierunkowskaz przeszkadza? Razi Cię? A może martwisz się że szybciej mu się przez to żarówka przepali?

W lewo na rondzie? Pewnie na wysepkę chce wjechać
Zauważyłem, że Ukraińcy robią tak nagminnie. W Ostrowcu i Kielcach ponoć też za brak tego lewego migacza niektórzy egzaminatorzy oblewali. Ale wtedy skarga, potem sąd, a egzaminator na bruk.

http://moto.(...)9994241a

W lewo się daje kierunkowskaz, gdy wjeżdżamy na zewnętrzny pas ronda, a to ma przynajmniej jeszcze jeden pas i chcemy na ten pas wjechać. Na rondach jakie występują w Stalowej Woli NIE DAJE SIĘ lewego migacza.

w Lublinie...

Brawo!

Zatem proszę o wzmożoną czujność z osklublin.eu

PS Zdałaś chociaż?

Światła!!! Ustawcie sobie światła!

Kochani ludzie.
Uprzejmie proszę o zastanowienie się 5 razy czy wsiada jąć do auta dam radę dojechać nie zrobic sobie czy komuś krzywdy.
Zastanawiające jest ilość ostatnio popełnianych błędów. Kolizja za Kolizja.
Jeździmy jak debile. Boimy się zielonych strzałek. Na ronda wjeżdżamy jak nie do pomyślenia ... ludzie. Więcej odwagi i pewności siebie bo 3km z hsw jedziemy 25 min bo jakiś debil boli się wjechać na rondo. Podobnie jest pod szpitalem. Jak włączy się żółte to mało sobie żebów o kierownicę nie powybijacie tak się boicie wjechać. Poza tym to jadąc na Nisko jak skręcamy w lewo to wyjedz do środka linii bym mógł cie ominąć po prawej stronie...

Tak, zdałam.

Jak masz więcej osobistych pytań do mnie to zapraszam na priv ewentualnie na kawę

Uczą źle! chodzi o to, że uczą młodych ludzi jeździć a raczej wjeżdżać niepoprawnie na rondo!

brakiem kultury nazwałabym "zwracanie uwagi krótkim /pim/". Odrobinę życzliwości super kierowco.

A dzwoneczkiem mozna tak delikatnie, to będzie kultularnie😘

dzwoneczek dopuszczalny ;) jadąc autem rączka przez okno i machamy dzwoneczkiem ;) na bank zadziała ;)

Stefanku niestety w tym przypadku nie do końca masz rację. Polecam przeczytać art.22 ustawy Prawo o Ruchu Drogowym, a szczególnie ustęp 2:


Jeśli chodzi o rondo czyli skrzyżowanie o ruchu okrężnym, które jest oznaczone znakiem C-12, gdzie strzałki wskazują kierunek jazdy (jazda dopuszczalna tylko w jednym kierunku zgodnie ze strzałkami). Chcąc skręcić w lewo nie ma obowiązku sygnalizować tego zamiaru poprzez użycie kierunkowskazu.
Użycie lewego kierunkowskazu przed rondem sugerować może zamiar skrętu w drogę pierwszą w lewo, czyli "pod prąd"
Poza tym rondo należy traktować jak zwykłe skrzyżowanie dróg jednokierunkowych z tym, że w tym przypadku:

Dopiero opuszczając rondo należy sygnalizować manewr prawym kierunkowskazem.

A tu jeszcze fragment wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach:

tak tylko tu chodzi o zasygnalizowanie PRZED wjazdem na rondo ze skrecasz w lewo (pstryk migaczem w lewo i tyle). To rozumiem, w szczegolnosci tiry ktore i tak pozniej przejezdzaja po tych płaskich plackach... Taki kierunkowskaz uzmysławia ze pojazd zachodzi bokiem i trzeba wjezdzac za nim z odstepem.

Ale jak jakis tępy c**j wjezdza na rondo i caly czas mu miga to na prawde nie wiadomo o co chodzi. Zwłaszcza jesli stoisz na rondzie na przeciwko niego i nie wiadomo z kad taki ciul wjechal a ten lewy kierunek moze dla mnie sygnalizowac tylko tyle ze idiota chce sobie wjechac chyba na wysepke i postac... Wtedy tylko za fraki i po łbie...

Przeć on prosto jedzie i nie musi się zbliżać do żadnej krawędzi. A cwaniaczki się wpychają z prawej, bo może się im uda ...

Teoretycznie to powinien:

A zrobienie miejsca dla "cwaniaczków" skręcających w prawo szczególnie na skrzyżowaniu z ruchem kierowanym sygnalizatorem S-2 (taki z zieloną strzałką w prawo) to po prostu kulturalne zachowanie. Jeśli jest na tyle miejsca i nie stwarza to zagrożenia to dlaczego nie przepuścić. W myśl zasady, bo ja stoję pierwszy to i niech inni stoją? Poza tym skręcając w prawo to z której te "cwaniaczki" maja się "wpychać" - z lewej? Kiedyś i Ty możesz być tym drugim na skrzyżowaniu chcąc skręcić w prawo a ktoś nie zrobi miejsca.
Na szczęście coraz więcej kierowców robi miejsce.
Gorszym przewinieniem wracając do poruszania się na rondzie, uważam wjeżdżanie na rondo gdy nie ma możliwości zjazdu z niego.
Szczególnie zdarza się to na rondzie przy komendzie gdy zamknięty jest przejazd kolejowy.

Co innego gdy jest to spowodowane chwilowym zatrzymaniem przed przejściem dla pieszym ale co innego gdy zamknięty jest przejazd kolejowy i nie ma możliwości zjechać z ronda, to niektórzy wjeżdżają na rondo i blokują możliwość przejazdu w innych kierunkach.

Bardzo dużo jest kierowców, którzy zatrzymują się na pustym rondzie i CZEKAJĄ ąż ktoś się na nim pojawi i dopiero jedzie. Jakież to jest ułomne. Tak samo nie raz zamiast hamulca jakby nacisnął kierowca troche gazu to zdążyłby spokojnie, ale nie, lepiej stanąć i wyglądać... No ale to jest stalowa wola...