Wojna światopoglądowa. Dlaczego ty ten problem odnosisz do mnie jak "Chcialem" i mam dwójkę dzieci i nigdy nie chciałbym żeby żona usunęła. Ale tu nie chodzi o mnie ani o ciebie. Tylko o kogoś kto "Nie chce" mieć dziecka, donieść ciąży. Tutaj nikt ani polityk ani ksiądz nie powinien decydować o tym. Można edukować, nauczać, mówić własne zdanie, ale decyzję trzeba zostawić osobie której ten problem dotyczy.

@ZSRR: A co pamiętasz z biologii?
@Nacht: Jeśli płód nie jest zdolny do życia poza organizmem matki, to nie jest człowiekiem? Słabe kryterium obalone przez współczesną medycynę. Nie wiem, skąd bierzesz wiedzę, ale zmień źródła na naukowe.
@b.l.u.e.: Ich nie obchodzi nauka. Im drukowane szkodzi. Interesuje ich tylko napinka. Szczekają tak, jak zaprogramowali ich politycy w komitetach partii. To nie jest kwestia wierzeń. Dziś nauka daje odpowiedź, kiedy zaczyna się życie. Powstaje już na etapie wnikania plemnika do komórki jajowej. Ten proces trwa około doby, a dokładne wyznaczenie granicy jest trudne. Przytoczyłem cytat, że na początku DNA ojca i matki rozwijają się niezależnie, a łączą po 2-3 dniach.

Zycie i wiedza medyczne nie idą w parze. Szacunek dla niewiedzy na temat fenomenu życia jest wskazany. Tak jest łatwiej uniknąć zakłopotania, cytując cudzą niewiedze.

https://www.youtube.com/watch?v=3TL6MGourEU

Autor tematu nie odzywa się przez 4 strony a w temacie pojawiają się już nawet martwi przez 45 minut.

Bo to podpucha była.

Ale Delta opublikował swoje dzieło.

Trochę go poniosło.

Udało mi się sprowokować forumowych krzykaczy z lewa i prawa. Nie czytają całych postów i nie próbują ich zrozumieć. Widzą bodziec i szczekają jak psy Pawłowa. Nie chcą znać faktów naukowych, bo to wymaga myślenia i podstawowej wiedzy z zakresu biologii. Z zasady nie uczestniczę w tematach światopoglądowych, bo sprowadzają się do wzajemnego obrzucania się błotem, ale tutaj forumowicze wypisują takie farmazony, że napiszę kilka słów.

Pierwsza kwestia - kiedy powstaje człowiek - została wyjaśniona wraz z rozwojem genetyki i badań prenatalnych. Powstaje w momencie zapłodnienia i to jest fakt naukowy. Żaden proaborcyjny aktywista tego nie zmieni. Cytat z poprzedniej strony to zagłębienie się w procesy genetyczne - niektórzy naukowcy w świetle najnowszych badań za początek rozwoju nowej istoty ludzkiej uznają połączenie DNA obu gamet, ale to tylko taka ciekawostka.

Druga kwestia - dostęp do aborcji. Tutaj mamy 2 fronty - aktywiści pro-life i aktywiści proaborcyjni, którzy ostatnio zwą się obrońcami praw kobiet. Większość członków tych grup to oszołomy. Pierwsi są za całkowitym zakazem aborcji (łącznie z przypadkami, kiedy matka ma trójkę dzieci, ciąża zagraża jej życiu, a dziecko i tak urodzi się martwe), oklejają miasta drastycznymi plakatami. Drudzy żądają dostępu do aborcji bez ograniczeń i zachęcają młodzież „uprawiajcie seks do woli”. Nie mają żadnej wiedzy. Gdy obie strony pójdą na debatę, oglądamy żenujący spektakl.

Trzecia kwestia - nieograniczony seks. Niektórzy dalej nie wiedzą, co to jest prezerwatywa. Idzie taka na imprezę i z pierwszym lepszym do łóżka. Oczywiście nie ma jak się zabezpieczyć i w ogóle po co. Niektórzy stosują stosunek przerywany, ale to rosyjska ruletka. Najlepszym środkiem antykoncepcyjnym jest abstynencja seksualna.

To ty otworzyłeś temat? W 99% ten temat powraca dzięki zwolennikom pro-selection. Ale ciesze się ze wybrzmiała uczciwa nuta z mojej wypowiedzi, ze "sytuacja" nie może definiować człowieka. /Co jest tragiczne, to rozczulanie?

Wyborco, a jakie jest właściwie Twoje zdanie na temat aborcji?

Nie. Chodzi mi o moje poprzednie posty, których forumowi szczekacze nawet nie przeczytali w całości.

A autorce polecam to, co już padło na forum, czyli donosić ciążę i wtedy zobaczymy. Jeśli nikt nie będzie mógł zająć się dzieckiem, można oddać do okienka życia. Autorka także dowodzi, że edukacja seksualna jest za słaba.

Myślę, że "autorka" tematu nawet nie jest w ciąży. Być może to nawet nie jest kobieta.