Jak w temacie:
Czy parking przy ul.Poniatowskiego 88 stał się samowolą budowlaną?
Korzystają z niego osoby zamieszkałe na różnych osiedlach i ogrodzono go w ten sposób, że z osiedla Skarpa III, do którego parking jest przypisany, nie można bezpośrednio wyjechać na ulicę Poniatowskiego, tak jak to było przewidziane w planach pierwotnie.
Z tego powodu mieszkańcy Skarpy III są zmuszeni krążyć po osiedlu i mają tylko jeden wyjazd z osiedla, tylko do ulicy KEN.
Jest to nie tylko niewygodne dla mieszkańców, ale jest też utrudnieniem dla karetek czy straży, a bywa, że liczy się każda minuta.
Teraz trwa remont ul. Poniatowskiego, czy ktoś w starostwie pomyślał, aby rozwiązać ten problem np. przez utworzenie wjazdu/wyjazdu z osiedla do ulicy Poniatowskiego?
Pan starosta zarządzał spółdzielnią, której sprawa dotyczy ,zna zatem problem.

idz do pana starosty i przedstaw mu problem osobiscie. mzoe sie tym zajmie

Pan starosta był prezesem spółdzielni mieszkaniowej, której temat dotyczy, domniemuję zatem, że wie czy parking posiada stosowne pozwolenie na wykonane ogrodzenie, czy jest to samowola budowlana. Domniemuję też, że rozumie nie tylko utrudnienia dla mieszkańców Skarpy III związane z zamknięciem przejazdu przez ten parking, ale też zagrożenia z tego wynikające.
Remont ulicy Poniatowskiego jest doskonałą okazją do zabezpieczenia interesów, a nade wszystko bezpieczeństwa mieszkańców tego osiedla poprzez przywrócenie stanu pierwotnego lub wykonanie nowego wjazdu/wyjazdu z osiedla do ulicy Poniatowskiego.

na pewno wie i wtedy ci powie bo domyslam sie ze raczej tutaj na forum nie przekaze nam informacji czy to byla samowolka budowlana w co zreszta szczerze watpie

Odpowiedź na pytanie to jedna sprawa, a druga, to sposób załatwienia problemu, czyli przywrócenie, jak to było pierwotnie, wjazdu/wyjazdu do ul. Poniatowskiego z osiedla Skarpa III.
Szczerze, to nie bardzo wierzę, aby ktokolwiek rozsądny wydał zgodę na ogrodzenie tego parkingu bez zabezpieczenia bezpośredniego dostępu do ulicy Poniatowskiego dla mieszkańców osiedla i służb ratowniczych.

Inna sprawa że przy obecnych, rosnących problemach z parkowaniem, zlikwidowano bym te wszystkie towarzystwa parkingowe, i otworzył parkingi dla wszystkich, mieszkańcy mają parking pod nosem a parkują tam ludzie z innych częsci miasta dostawczaki z towarem.

dlatego jakby kazdy mial swoje miejsce wyzncaczone nie byloby probolemu z miejscami - tylko ze miejsc przybywa jak na lekarstwo a kilka samochodow w 1 rodzinie to jest teraz standard

do Maruda
Warto zadać kolejne pytanie, o to, co upoważnia użytkowników tego parkingu do wyłącznego użytkowania? Czy to, że ci użytkownicy postawili ogrodzenie i zamknęli bramę wjazdową z osiedla Skarpa III pozbawia innych choćby prawa przejazdu?

Ta sama sytuacja niedaleko, na przeciwko Avanti. Dawno temu zebrała się banda, i zrobili sobie parking, nawet zarząd sobie wybrali, dziś handlują tymi miejscami, podnajmują za kasę, a wszystko na dawnym osiedlowym parkingu. Co jak ja bym się skrzyknął z sąsiadami i w taki sam sposób ,,zasiedział,, następny parking? Moglibyśmy? Czy może coś się w prawie zmieniło od tamtej pory?

Haha! Nieźle maruda! Postawmy płot, powołajmy zarząd i zajmijmy na wyłączność kolejny parking! A co!!!
Ci z parkingu naprzeciwko Avanti to przynajmniej nie zagrodzili wjazdu/wyjazdu na osiedle, tak jak to zrobili przy Poniatowskiego. Zarząd SBM, powinien dbać o interesy wszystkich mieszkańców, a nie tylko wybranych parkingowiczów. Starostwo tak samo, remontuje drogę, ale braku wjazdu/wyjazdu już nie widzi (?) Póki co nic nie wskazuje na to, że coś się w tej kwestii zmieni.
Instytucje odpowiedzialne za takie inwestycje jak ogradzane parkingi powinny sprawdzić czy wszystko jest z tym ok.

W jedności siła, jak by się całe odcięte osiedle zebrało do kupy to by zlikwidowali ten parking albo niech im z dwóch stron bramę na pilota zrobią i każdemu użytkownikowi aut dadzą taki pilot, żeby mógł do drogi przez parking przejechać.

Z tymi pilotami dla każdego to raczej mało realne, ale przecież są jakieś przepisy, jakieś prawo, czy ktoś w tej spółdzielni czy w starostwie dba o to, aby tego prawa przestrzegano?
Jest remont ulicy, można było sądzić, że władze same zrobią przejazd jak należy, a tu cisza, nic się nie dzieje.
Może dopiero jak dojdzie do jakiejś tragedii to zacznie się szukać winnych i coś się zrobi,a najlepiej to zrzuci się winę na samych mieszkańców.