Prawo kościelne tyłka ateistki nie obejmuje dzieweczko.Chęć przespania się ateistki z księdzem to rzecz normalna.Przy jak piszesz uczuciu/50%/zanikają konwenanse zakazy i religijnośc.Najgorzej wiec,kiedy sex przeważy nad rozumem,bo wtedy zanikają hamulce moralne i dzieja się różne nawet niechciane przez kochanków rzeczy.Pewien ksiądz o wyglądzie przecietnego człowieka zrobił bękarta swojej nawet ładnej gosposi.Traf i los chciał,że umarł nie zapisując swemu dziecku nic ze sporego majątku/dom,kolekcje obrazów i innych dzieł sztuki/Zdesperowana kobieta założyła sprawę sadową,księżula odkopali,pobrali materiał genetyczny no i sprawę ta kobieta wygrała.Czy robiła mto dla tego bastruka,czy dla siebie,to już sprawa jej sumienia .No i właśnie dewotki nie oskarżyły tego księdza,tylko ją.A winni byli oboje.Tylko dlaczego ona wlazła mu do łóżka?On miał nos szeroki na pół twarzy,aparycja nieszczególna,ona ładna i młodsza dużo od niego kobieta.Gdzie sens tego związku?Kasa Misiu kasa!!!Tak to jest z tajemnicami plebanii i księżych gospodyń.Należy jednak zaznaczyć że takie przypadki są sporadyczne lub skrzętnie przez KK tuszowane.Na koniec podkreślam że ksiądz nie rozróżni tyłka moherki czy ateistki kiedy ona wyrazi na spółkowanie zgodę.Tam nie ma napisanego czyja to d..a bo ta część ciała nie może być ani moherska ani ateistyczna.To poprostu czesc ciała.

A cóżeś się tak uparł na tą zgodę? No chyba ksiądz w sutannie nie lata po lesie i nie gwałci dziewic - to wszyscy wiemy.

Zakrystianie masz niedokładne wieści. Ksiądz Irek miał kochankę ale ona nigdy na plebanii nie bywała i nie była jego gosposią.

JA dziecka nie obrażam bastruk to bękart czyli dziecko z nieprawego łoża .A Ty wyganiasz swego przyjaciela/czy przyjaciółkę/ jak Ci włazi do łóżka.Czytaj ze zrozumieniem posty a nie wybiórczo.W.g Ciebie i ja należę jak piszesz do świeto-jebliwych.Pomyliłes się niestety.Ja jestem człowiekiem żonatym nie mającym nic wspólnego z sutanną Staram się piętnować rozwiazłosc kleru,pedofilie i pederastów,więc nie do mnie Twoje teksty.

Do mimoza:To ty nie masz wiarygodnych wieśći.Bywała na plebanii a raczej w jego domu bo on nie był plebanem tylko rektorem papieskiego instytutu teologii .Sprzatała prała prasowała gotowała.Dla relaksu był też i sex

A jak pedał zdradzi pedała to też jest zdrada?Np jak banan zdradzi lichwiarza.Jak tłumaczycie te zdrady?

Bywając w jego domu nie naruszała tak moralności jak ta co udaje gosposię będąc kochanką. Prywatnie jako ateistka miała prawo spać z diabłem w sutannie.

Jaka tam zdrada? Zmiana garażu tylko!

Zakrystianie jak Ty możesz być mężem i ojcem jak nienawidzisz tak kobiet jak i dzieci? Ja czuję tą nienawiść w każdym Twoim wpisie. Mama Cię biła ja byłeś mały?