No co to sie dzieje, nawet Walesie sie jzu w d... przewraca z tego dobrobytu

Chodzi mi dokładnie o to że niestety Polacy są narodem narzekaczy. Maja to we krwi. Ile by nie zarabiali to zawsze mało. Co do wynagrodzeń to jest taka sprawa że trzeba umieć się dostosowywać do danych warunków. Kiedyś kasy nie miałem i dało się przeżyć. Teraz mam więc żyję sobie na nieco wyższym poziomie i nie żałuję sobie. Jak przyjdą gorsze czasy to znowu się trzeba będzie przerzucić na gorsze jedzenie, odstawić dobre alkohole i nie kupować sobie gier czy fajnego nowego sprzętu rtv. Większość ludzi niestety nie potrafi tak się "cofnąć" - i dlatego stwierdzam że się w dupach poprzewracało. Wystarczy że troszeczkę mniej zarobią, zmienią lub stracą pracę i już mają żal Bóg wie do kogo. Zamiast zacisnąć pasa i odmówić sobie co nieco przyjemności, tego codziennego piwa czy tam czego jeszcze, to oni wolą życie na kredyt. Potem są pretensje, komornik itd ... Że państwo nie pomaga. A mi pomaga ? Czy innym ? Trzeba sobie radzić samemu i liczyć na siebie a nie na państwo czy urzędników. Chciałem przy okazji pozdrowić wszystkich pracowników cellfastu :] - to tak zmieniając temat. A gdyby komuś przyszło do głowy że jakoś się chowam. To mój nick na tym forum to fox-grey fox :] tylko po prostu nie chcę mi się logować tam gdzie nie muszę. Pozdrawiam życząc miłego i udanego tygodnia.
Ps: dla zwolenników pomocy państwowej polecam ten filmik:
http://www.youtube.com/watch?v=njuqQFRBcV4

Dosłownie o to mi chodzi i nie zamierzam stawać tu w jego obronie. Jeżeli jest ciężko to rezygnuję z wielkiego apartamentu, biur czy innych rzeczy. To się obłuda nazywa .... mówić takie rzeczy. Ja jak bym zarabiał z jakies 10 000 też bym pewnie mówił że mi mało bo nie stać mnie na porshe przecież

ogladacz tvn

masz w tym wszystkim racje, ale tylko do jednego momentu - dopoki jestes w stanie pracowac. Potem musi ktos pomoc, a nie zawsze ma sie oparcie w rodzinie.
Nie wiesz co Cie czeka za rogiem, wiec nie plec, jak ten spiewaczyna, ze mu zle, ze placi na samotne matki, rencistow itp., itd. Sam moze kiedys byc jednym z nich (czego nikomu absolutnie nie zycze).

TVNowcu, najważniejszy jest umiar. Ani skrajny socjalizm, ani skrajny liberalizm. Tak, jak jest na zachodzie Europy. Jak już wcześniej pisałem, w Niemczech stosunek zawodów do płac np. lekarz - sprzątaczka jest średnio 3 do 1. A u nas? Podstawą dobrobytu państwa jest to, aby wszyscy jego mieszkańcy mieli w miarę dobrze. Nie może tak być, że egoiści, którym się udało/nakradli/mieli plecy/ugrali coś za łapówkę (niepotrzebne skreślić), itd. odgrodzą się szerokim murem na chronionych osiedlach od reszty slumsów. To jest charakterystyczne dla krajów III świata, a i docelowo niebezpieczne dla tych bogaczy, gdyż ściskane społeczeństwo może wzniecić rewolucję. Potrzebny jest zrównoważony rozwój, bo państwo to system naczyń połączonych. Sam "biały kołnierzyk" nie przeżyje bez piekarza, lekarza czy szewca. Każdy jest potrzebny w tym mechanizmie państwowym i niech każdy ma godne warunki do życia.

szkodzi i to bardzo ! ten filmik powinien być na stronie głownej a nie schowane gdzieś na forum !

ten film :

Panie Andrew, Pan się nie boi, pół Stalowej murem za Panem stoi...