Może by ktoś w końcu pogonił parkujących pod Tesco ( i pod innymi tzw. marketami) na chodnikach, przejściach dla pieszych tudzież obszarach wyłączonych z ruchu całkowicie tym samym zasłaniających widoczność i utrudniających wyjazd? Zdaję sobie sprawę, że oni sami tego nie pojmą, bo dla nich liczy się byle zaparkować bliżej drzwi wejściowych, jakby mogli to by wjechali do środka byle dupy nie ruszyć z bolidu - ale może sygnał z zewnątrz dotrze?

Najlepsze jest to, że głównie parkują ci co ledwo tyłki wpychają do samochodów. Ciężko przejść 20 m a w sklepie za produktem z gazetki potrafią kilometry nabić.....a po za tym prostactwa i tzw cwaniakowatości nie wyleczysz.

Nie tylko pod Tesco jest problem z parkowaniem, ale fakt w miejscach "zakreskowanych" nie powinno się parkować, ponieważ utrudnia to widocznosc - moim zdaniem wystarczyłoby postawić dwa betonowe słupki i byłby problem z głowy, bo najwidoczniej znaki poziome są mało zrozumiałe.
Ludzie są na tyle leniwi, że stają nawet pod SAMYM wejsciem, na przejsciu dla pieszych, obok obecnej budki z lodami... Jakby nie można było postawić auta tak jak reszta ludzi - na miejscach przeznaczonych do parkowania...
Ulica Okulickiego, w stronę szkoły nr 7 też pozostawia wiele do życzenia... Ludzie parkują na chodnikach, również zasłaniają wyjazd z osiedla - żeby wyglądnąć trzeba trochę podjechać a wtedy można natrafić na innego kierowce, który klnie Cię przez szybę i puka się po głowie....
Swojego czasu policja zajęła się tą sprawą i wlepiała mandaty tym, którzy parkują na chodnikach, ale jak widać nie pomogło ;)
Kiedys byłam nawet swiadkiem tego, jak Pan pod VIVO mało co mnie nie rozjechał, parkując centralnie na chodniku, tuż pod wejsciem do galerii - gdy zwróciłam mu uwagę, to z pretensją zapytał, o co mi chodzi i, że on tu tylko na chwilę...
Szkoda słów...

Trzeba nosic ze soba kilka naklejek z karnym kut.... i naklejac go na przednia szybe narobiloby to troche wstydu jak bede go zdrapywac, moze sie naucza

Telefon pod 997 zostawia informacje za szybka samochodu o zgłoszeniu się na komisariat...
Będzie mandacik , Nie potrzeba płaczu na forum, ludzie się nie naucza do póki nie zaczną za błędy placic

A nie jest przypadkiem tak że na prywatnym placu policja interweniuje dopiero po zgłoszeniu właściciela??

No może i tak jest ale taki przykład spółdzielnia mieszkaniowa jest właścicielem terenu i parkingu ktos stawia na trawniku skądinąd dzwoni przyjeżdzają mandat... niby teren prywatny a mandat był, ewentualnie można nie przyjąć tylko skąd będzie wiadomo kto zgłosił...

Tak, tylko Tesco to nie spółdzielnia mieszkaniowa, a zakreskowane miejsce tuż obok miejsc parkingowych to nie trawnik.

Ktoś reaguje na takie "karteczki" za szybą?

Osobiście raz taka dostałem , udałem sie na komisariat i mówię ze karteczka , a pan policjant mówi ze będzie mandat za zatrzymanie się w miejscu niedozwolonym , ja mówię ze ma racje. I zapałce ten mandat
Pytam a co się dzieje jeśli bym nie przyszedł z ta karteczka, policjant mówi ze idzie to do sądu później i mandat dużo większy

Ja parkuje jak najblizej altany z koszykami, bo jak wracam to i tak musze isc ten koszuk odprowadzic