Często potrzebujemy przejrzeć dowolną Księgę Wieczystą. Nie posiadamy jej numeru. Ostatnio pojawiła się jednak taka możliwość. Możemy przejrzeć dokładnie każdą Księgę przez Internet i to w dodatku anonimowo. Potrzebujemy tylko adres danej nieruchomości. Wystarczy że wpiszesz w Google [reklama] znajdziesz wtedy dobrą wyszukiwarkę

Zapomniałeś dodać drogi użytkowniku, że usługa jest płatna, a mianowicie 40 zł. Na dodatek pewnie to oszutwo, a jeleni łatwo znaleźć

Przecież to jest kompletna bzdura. W KW znajdują się dane osobowe, które są chronione, także jeżeli nie mamy interesu prawnego to nie ma możliwości ich przeglądania.

Polecałbym się doedukować. Księgi wieczyste są jawne i dostępne w internecie za darmo na stronie ministerstwa. Potrzebny jest tylko jej numer, który można uzyskać chociażby w ewidencji gruntów w starostwie.

Ja za to polecałbym przeczytać dokładnie główny temat, gdzie autor pisze, że nie trzeba posiadać numeru księgi.

Nie piszę do autora tematu tylko mojego przedmówcy i stwierdzenia o ochronie danych osobowych.

"Doedukować" to radziłbym Tobie szanowny forumowiczu.

Po pierwsze sprawdź sobie najpierw co to jest zasada jawności. Odsyłam do wujka google.

Po drugie nr KW jest traktowany jako dana osobowa, która jak wspomniałem jest chroniona. Nie ma możliwości uzyskania nr KW nieruchomości jakiej sobie życzymy bez wykazania interesu prawnego.

Po trzecie, to że przeglądanie KW jest możliwe na stronie wwww nie oznacza, że każdy ma do nich dostęp (czyt. nie ma nr KW, a chce go uzyskać).

Po czwarte słowem klucz w Twojej wypowiedzi jest "tylko jej numer".

Po piąte i chyba najważniejsze w moim komentarzu odniosłem się do tezy założyciela tematu, a nie do tego, że nie możemy przeglądać KW jeśli posiadamy jej nr.

Zrozumiałeś?

qsik - w starostwie tak, ale jak komuś zależy na czasie to warto skorzystać z internetu. 40 zł i miałem numer księgi, bo w sądzie nie chcieli dać. Mimo iż mieli moje dane i byłem zameldowany na ten adres.

Jest różnica czy nie ma dostępu czy jest tylko problem z uzyskaniem numeru...
A wiedzę z zakresu prawa to raczej czerpie ze stosownych przepisów a nie Googla. Natomiast.iast sama zasada jawności to art. 2 ustawy o księgach wieczystych i hipotece.

potwierdzam
skorzystałem 2 lata temu z tej wyszukiwarki
wskazała mi właściciela nieruchomości
owszem płatna ale odpowiedz dostałem w ciągu godziny bez wychodzenia z domu
nie znałem numeru księgi tylko adres

Księgi Wieczyste po samym adresie bez problemu znajdziesz Tutaj
Możesz również otrzymać urzędowy odpis, wyciąg, lub zaświadczenie.

Kwestia przeglądania ksiąg wieczystych będzie długo sporna, no bo faktycznie - z jednej strony zgodnie z ustawą o księgach wieczystych i hipotece księgi wieczyste są jawne. Jak ich nie sprawdzimy, a kupimy nieruchomość z hipoteką, to nie da się anulować transakcji, twierdząc, że nic o tej hipotece nie wiedzieliśmy, bo nie sprawdziliśmy kw. A czemu tego kw nie sprawdziliśmy to urzędnika interesować nie będzie.
Ministerstwo niby ułatwiło sprawdzanie ksiąg tworząc portal, ale tam możesz zajrzeć do księgi o ile posiadasz jej numer. Jak nie masz numeru kw to nic nie sprawdzisz.
Żeby pozyskać numer kw możesz iść do sądu i o niego poprosić, ale jeśli nie masz w tym interesu prawnego nikt ci tego numeru nie pokaże. Zakup nieruchomości nie jest interesem prawnym, więc nie masz szansy na uzyskanie księgi.
Z jednej strony to dobrze, bo przynajmniej sąsiedzi nie grzebią nam w dokumentach. Z drugiej strony są sytuacje, gdzie trzeba nam zajrzeć do księgi, ale urzędnik nam nie pomoże, a właściciel nie chce tego kw podać. sam miałem taką sytuację - moja matka mieszka w starej kamienicy, chciałem jej wyremontować mieszkanie, ale doszły mnie słuchy, że kamienica ma iść pod młotek, bo właściciel ma długi. Nie chciało mi się wierzyć, więc zaryzykowałem i wyszukałem numer kw po adresie, tylko zapłaciłem 19 zł, nie 40 - zawsze to mniejsza strata. Dostałem numer księgi i okazał się, że faktycznie, na kamienicy jest hipoteka przymusowa, jest tam kilku współwłaścicieli - nowi spadkobiercy i generalnie sytuacja nie wygląda najlepiej. Oczywiście w takich przypadkach nie myśli się o lokatorach, tylko każdy o sobie. Jak dla mnie - spoko, ze mogłem to sprawdzić, chociaż faktycznie szkoda, że zamiast po prostu uzyskać to na stronie ministerstwa, trzeba kombinować z portalami komercyjnymi. Przecież gdyby ministerstwo też ustalało numery kw po adresie, nawet odpłatnie, za te 20 zł - to byśmy korzystali z jego strony.

Jeżeli ktoś jest zainteresowany zakupem nieruchomości to najprościej poprosić o nr KW stronę sprzedającą. Dalej sprawdzamy zupełnie za darmo.

No to ja tego nie kwestionuję. Jak ktoś jest uczciwy to ci ten numer przekaże. Ale są też krętacze, wciskający, że nie ma numeru księgi. Inna sprawa, że czasem są zupełnie losowe przypadki, że ten numer kw potrzebny nam na już. I tak wiem, zarz ktoś napisze, ze skoro nie chcemy zapytać właściciela to pewnie mamy nieczyste intencje, ale nieraz jest tak, jak w przypadku mojej matki, że to właściciel nieruchomości miał nieczyste intencje i robił lokatorów w ****.

Wsadź sobie tą reklamę gdzieś. Niech sprzedawca dostarczy wypisy z rejestrów gruntów i budynkow a tam wszystko widać czy jest księga czy nie.

Hah, ja akurat nic nie reklamuje, nie podałem przecież portalu, z którego skorzystałem. Ale uwielbiam te teksty, że to jest kryptoreklama itd. Tak już się nauczyliśmy, że skrytykować wolno do woli, ale jako coś działa poprawnie, to już nie wolno pochwalić, bo od razu hurr durr reklama.
Kogoś boli, że coś działa poprawnie wbrew podejrzeniom, że to oszustwo?
Zauważyłem tylko, że ja korzystałem taniej niż 40 zł. I tyle w temacie.

I druga sprawa, której jak widać też niektórzy nie potrafią pojąć, że nie zawsze właściciel chce nam dostarczyć dokumenty, bo jest po prostu nieuczciwy. A ja nie mogę pójść do wydziału czy starostwa i powiedzieć: hejo, podejrzewam, że właściciel kamienicy robi nas lokatorów w balona, dajcie numery księgi wieczystej budynku, to se sprawdzę, czy nie ma przymusowej hipoteki wpisanej i czy nas nie sprzedał.