Witajcie.
Potrzebuje porady. Niebawem powiększa mi się rodzinka i chciałbym zakupić "nowy" samochód. Co drodzy forumowicze polecacie? Szukam czegoś do 30 tys.
Jakieś macie doświadczenia w życiu codziennym? Lepiej combi czy sedan? Nie ukrywam ze chciałbym czasem wyjechać z rodzinka na jakiś mały wypad za miasto i raz na rok na wakacje. Jak sami wiecie wózek, spacerówka bagaże...
Nie oczekuje ofert sprzedaży pojazdów lecz opinii. Dziękuje.

Nowego rodzinnego samochodu nie kupisz za 30 tys.

Chodziło mi o uzywany ale nowy w sensie dla całej rodziny

ja z kombi przesiadlem sie na vana(fiat ulysse)i powiem ze niezamienilbym juz na zadne inne auto....

Poniżej budżetu możesz zakupić zafirę B w fajnym wyposażeniu i zostanie Ci na pakiet startowy. Sam posiadam drugą i jestem bardzo zadowolony z takiego auta. Na przednich fotelach wygodnie, regulowane wysokości oraz lędźwie. Z tyłu natomiast mieszczą się dwa foteliki, jeden recaro zapinany na pasy a drugi joie 360 fix na isofix. Oczywiście tylna kanapa ma dwa mocowania isofix. Z tyłu jest na tyle szeroko że pomiędzy mieści się jeszcze jedna osoba. Jak by Ci było mało miejsca to w bagażniku masz w podłodze schowane dwa dodatkowe fotele. Jak zrobisz wersję na 7 osób to niestety bagażnik jest malusi. Ja użytkuje go jako 5 miejsc więc do bagażnika mieści mi się naprawdę bardzo dużo gratów. Na wcisk wchodzi wózek gondola bebeto pascal bez składania. Co do plusów, tania eksploatacja, części są naprawdę nie drogie. No i największy jak dla mnie plus, wysoka buda, wsiadanie do tego auta czy wkładanie dziecka do fotelika to przyjemność. W zafirach masz też nie najgorsze wyposażenie, u mnie jest: Komputer pokładowy, 6 poduszek, kontrola trakcji, czujnik deszczu, czujnik zmierzchu, el szyby, el lusterka, fotochromatyczne lustra, dobre audio z mp3, klimatyzowany schowek, automatyczna klima.

Bym zapomniał, po złożeniu tylnej kanapy masz małe dostawcze auto.

Oczywiście zaraz będzie hejt, że to gówniany opel który rdzewieje i psuje się na potęgę, ale myślę że Ci ludzie nigdy nie mieli takowego auta. Jak masz rodzinke 2+2 bądź 2+3 to zastanów się nad takimi autami jak właśnie zafira.
Silnik jaki u mnie występuje to 1.9 CDTi o mocy 150 koni. Auto jest żwawe i wyprzedzić auto ciężarowe nie ma strachu. Spalanie trasa z klimą to jakieś 5,5-6 l ON a miasto z klimą 7,5l ON.

Mazda 5 - rewelacja !!! standard 5 osób ale jak rozłożysz tylne siedzenia ( oczywiście kosztem bagażnika ) to zmieścisz 7 osób i to nie w ścisku ! jeśli masz rodzine 2+2 to jest super idealna bo masz dodatkowo mega pojemny bagażnik. Poza tym : komfort jazdy, super wygląd, niezawodność - jest to w końcu japończyk rocznik 2005 w granicach 20 tysięcy...

Za ok. miesiąc będę miał do sprzedania Toyotę Corollę Verso 2,0 D4d.
Siedmioosobowa wersja SOL. Dwa komplety kół. Auto 100% bezwypadkowe. Osobiście sam jeździłem po nie do Niemiec 4 lata temu. Po wymianach rozrządu i oleje na bieżąco.

A ja Tobie polece Citroena Berlingo. Sam mam takowego w wersji XTR, siedmiomiejscowej. Świetny samochód na dalekie trasy, dla rodziny. Auto jest wyposażone we wszystko co potrzeba. Jedynie co to żałuję ze nie szukałem wersji z panoramicznym dachem. Wygląda fenomenalnie. Ponadto pozycja za kierownicą i ilość miejsca jest wyśmienita.

Ja również polecam Berlingo xtr. Rewelacyjne auto, zupełnie bezawaryjne i bardzo ekonomiczne. Może nie najładniejsze, nie polansujesz się, ale to rekompensuje niezawodnością i użytecznością na codzień

Może zakup BMW X5 byłby dobrym pomysłem? Widziałem fajny egzemplarz na autorawicki.pl. To komfortowe i stylowe auto o dobrych osiągach - jedno lepsze z dostępnych w tym segmencie na rynku.

Ja używam samochodów w nadwoziach kombi ostatnio forda i opla a przedtem kilka volkswagenow. Kombi to najbardziej uniwersalne nadwozia da się rozwijać prędkości wyższe niż suvami czy vanami i nie nadganiać to zużycia paliwa ani nie męczy halasem. Przy zakupie bardziej zwracam uwagę na wiek i przebieg a mniej na wyposażenie.
Z moich doświadczeń raczej nie kupię więcej opla ani VW. Opla za częste usterki a VW za ceny serwisu
Nie jeździłem na skrzyni cvt ale coraz częściej myślę o hybrydzie. Czas pokaże jak znoszą przebiegi te auta.
Następnym razem poważnie rozważę toyotę Auris kombi

W sprawie skrzyń CVT nie słuchaj typowych znawców Januszy i Mirków/mechaników i testerów youtuberów robiących show a nie testy samochodów.

A co powiecie o Citroen C4 grand Picasso? Sama szukam rodzinnego auta i nad tym się zastanawiam.

Jeżdżę Grand Picasso 3 lata,wcześniej miałem parę kombi i powiem szczerze że nie wrucę do kombi.C4 bardzo wygodne auto w trasie człowiek się nie męczy,dużo miejsca po złożeniu siedzeń można nawet wersalkę przewieźć.

Tylko Grand Voyager ew. Grand Caravan a nie jakies niemieckie mikrusy

C4 grand Picasso. I masz pewność, że zapną Ci się wszystkie bezpieczne foteliki.

Pomysł o nowym jest ok. Zamiast topić kasę w złomie rozważ nowy samochód w abonamencie. Np insignia jest za 850zl/miesiąc ale sa firmy inne które mają auta w twoim guście. Może trochę drożej za to masz całkowity spokój, bo to nie będzie tak właściwie twoje auto jak obija, ktoś zniszczy spadnie grad itp

Voyager to jest najwygodniejsze auto jakim jeździłem. POLECAM

Ford S-Max. Nie wygląda jak typowy dzieciowóz. Świetnie się prowadzi.

Na ile lat?

W abonamencie czyli płacisz płacisz i po czasie umowy dalej nie masz auta albo podpisujesz kolejną i znowu płacisz. Oczywiście trzeba dorzucic pewnie na dziendobry 10-15% wartosci auta czyli jakies 15-20 tys, przez kolejne 3 lata płacisz po ten tysiak miesiecznie i po 3 latach oddajesz auto. Taki interes
Czyli ładujesz 50 tys przez 3 lata w auto którego nie masz. Zyskujesz jedynie święty spokój i jazdę co 3 lata innym nowym autem. Pomopowane najmy długoterminowe są bardzo promowane przez sprzedawców ale totalne nieuzasadnione ekonomicznie. Patrząc na to w dłuższych okresach czasu to jakbyś co 6-7 lat kupował nowe auto i je złomował i zaczynał od zera.
Wydając takie pieniądze fajnie jakby była jakakowiek stopa zwrotu czyli z poczynionego wkładu fajnie gdyby coś zostało. Jeśli masz bardzo duże koszty i masz to oddać w podatku przynajmniej w częsci to jest to jakieś rozwiązanie natomiast jeśli nie szukasz na własność nowego auta to na to tymbardziej Cie nie bedzie stać, bo finansowo wyląda to j.w (mimo, że rata stanowi pozornie 30% tego co za takie auto powinno się normalnie płacić)

Dzięki za wyjaśnienie, nie wiedziałem, że są takie mechanizmy.

Generalnie chodzi o zapłacenie utraty wartości. Jeśli masz załóżmy taka insignie która kosztuje 130 tys +/- w sensownej wersji to dealer nie da Ci go za 800 zł co miesiac, bo przez 3 lata to auto straci z 50% i Ty to musisz pokryć. Zatem jeśli rata jest niska to musi być wpłata własna. Są osoby co płacą więcej na starcie to rata jest jeszcze mniejsza, ale tu jak wiadomo chodzi o sume. Bo co z tego że ktoś będzie płacił jak to w reklamach 500 zł za auto premium, jak na starcie wywalił 80 tys. Prosta matematyka. Sam przerabiałem teraz zakup auta i to totalnie się nie opłaca. Gdybyś chciał kupic taka insignie i miec normalny leasing to rata na poziomie 3 tys to najbiedniej. Jak masz mniej to automatycznie uzupelniasz to wpłatą własną. Nie da się w 3 lata spłacić auta wartego 130k płacąc po 800 zł miesiecznie.