A więc dzisiaj, to jest 15 sierpnia 2017 roku, obchodzimy 97 rocznicę bitwy warszawskiej zwanej popularnie "Cudem nad Wisłą".

W toku tej 2-dniowej bitwy, wojska polskie rozgromiły bolszewików na wschodnich przedmieściach Warszawy. Co pomogło ? Maryja ? Obligacje ? Akcje ? Złoto ? Dolary ?

Cóż, jako znakomity politolog, mogę powiedzieć że sprawę uratowało zwyczajne bałaganiarstwo po stronie bolszewickiej.

15 sierpnia 1920 roku front przebiegał wzdłuż Wisły, od Hrubieszowa na południu aż po Toruń na północy. Lada dzień, spodziewano się wejścia Bolszewików do Warszawy. Polski wywiad elektroniczny, na bazie nasłuchu radiowego, doszedł do konkluzji że między Dęblinem a Włodawą jest luka między pozycjami oddziałów bolszewii.

16 sierpnia 1920 roku, wojska polskie przypuściły atak od Lubartowa, przez Radzyń, i dalej na północ, aż do granicy Prus Wschodnich. W efekcie aż 21 bolszewickich dywizji piechoty i kawalerii zostało odciętych od zaopatrzenia i zamkniętych w jednym ogromnym "kotle", który następnie zlikwidowano.

Tysiące Bolszewików zostało zabitych, a kolejne tysiące trafiło do niewoli. Bitwa była wygrana.

A jakie jest wasze zdanie na temat tamtych wydarzeń ?

A no mieliśmy szczęście, że bolszewicy wycieli wszystkich dowódców (białogwardzistów) i mieli genialnych strategów, między innymi Wissarionowicz Dżugaszwili.
A nawiasem nie przypomina wam to czegoś

To prawda.
Po rewolucji bolszewickiej w 1917 roku, oficerowie "Białej Armii" popierającej Cara, zostali odwołani ze stanowisk lub rozstrzelani.
W 1922 roku bolszewicka Rosja zmieniła oficjalnie nazwę na Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich (1922-1991).

Ty małpko miałeś jeszcze więcej szczęścia, raz jak twój stary zapomniał założyć gumke, potem jak twoja matka nie wzięła pigułki "po" i uratował Cię jeszcze lekarz który odmówił skrobanki. Jesteś farciarzem urodzonym w czepku

Bolszewików pod Warszawą w 1920 roku zgubiło to samo, co niemiecką 6 Armię w Stalingradzie w 1942 roku.
W listopadzie 1942 roku, Armia Czerwona przełamała front na północ i południe od Stalingradu, w efekcie czego zamknięto w okrążeniu 300 tysięcy żołnierzy niemieckich i rumuńskich.
"Kocioł" stalingradzki zlikwidowano do lutego 1943 roku.
Jakiś czas później, pod Kurskiem, wojska niemieckie próbowały zamknąć w "kotle" okrągły milion żołnierzy radzieckich, ale się nie udało.

Jesteś nowym "lepszym" Pele? Bardzo się starasz.

A pamiętacie walki o Debalcewo na wschodzie Ukrainy, w 2014 roku ?
Wtedy rosyjska Piechota Morska (Marines) wysłana aby wesprzeć pro-rosyjskich separatystów (tzw. "lokalnych") próbowała zamknąć w "kotle" 7 tysięcy ukraińskich żołnierzy z jednostek piechoty zmechanizowanej. Ale Ukraińcy w porę się wycofali.
I tak być powinno. A nie to co na lotnisku w Doniecku, gdzie broniący go żołnierze ukraińscy zostali zostawieni aż do całkowitego "wykrwawienia".