Posty: 1
Dołączył: 11 Wrz 2017r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Gdzie w Stalowej kupię ekologiczne warzywa i owoce? Nie muszą być z certyfikatem ale pewne, najlepiej bezpośrednio od rolnika który ma swoje, na niewielką skalę uprawy. Macie jakiś sprawdzonych sprzedawców na hali? Pozdrawiam.
|
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
|
|
Posty: 450
Dołączył: 1 Cze 2012r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Lidl oferuje BIO
|
|
Posty: 72
Dołączył: 13 Gru 2012r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Przy bloku nr. 5 na ul. Czarnieckiego jest buda z warzywami. Kupowałem tam warzywa i owoce. Mieli przepyszną kapustę kiszoną. Z tego co pamiętam mają czynne do 15.
|
|
Posty: 849
Dołączył: 5 Lip 2017r. Skąd: STALOWA WOLA Ostrzeżenia: 80% |
|
|
|
Buda z warzywami przy Jubilacie.Dobra jakosć
Kocham Jedrule i jego kulture |
|
Posty: 11
Dołączył: 8 Wrz 2017r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
A na rynku na Okulickiego? Tam sprzedają rolnicy
|
|
Posty: 12130
Dołączył: 1 Lut 2011r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Te nie pryskane, wyrośnięte na naturalnym nawozie zazwyczaj nie są tak okazałe.
Rolnicy zazwyczaj takie płody rolne uprawiają tylko dla siebie. Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem.... |
|
Posty: 16
Dołączył: 4 Lut 2015r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Do Mini 77 . Piszesz że na targu przy Okulickiego sprzedają rolnicy ? To bądż łaskaw/wa , wytłumaczyć mi , kiedy oni pracują w polu ?
Stoją na targu od 6-7 rano do 15- 16-tej. To kiedy niby pracują w polu ? Przy blasku księżyca , czy mają jupitery na swoich hektarach ? To są zwykli handlarze , skupujący płody rolne od swych sąsiadów , okolicznych rolników , potem przywożą ten towar do St.Woli i doliczają sobie około drugie tyle za ile nabyli te owoce , warzywa itp. Mam znajomych rolników , i uwierz mi , że naprawdę nie mogą sobie pozwolić , żeby od poniedziałku do soboty , nierzadko całymi rodzinami , wystawać na targu , przez cały dzień ! |
|
Posty: 35
Dołączył: 16 Marz 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Ja polecam warzywiak z przesympatycznym właścicielem na Narutowicza (obok pijalni piwka chyba Bajer Bar).
|
|
Posty: 1233
Dołączył: 3 Gru 2010r. Skąd: stalowa wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
tez polecam warzywniak na ul. Narutowicza
|
|
Posty: 96
Dołączył: 17 Lis 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Gdzie w Stalowej kupię ekologiczne warzywa i owoce? Nie muszą być z certyfikatem ale pewne, najlepiej bezpośrednio od rolnika który ma swoje, na niewielką skalę uprawy. Macie jakiś sprawdzonych sprzedawców na hali? Pozdrawiam. Chyba najpierw trzeba ustalić co to znaczy "ekologiczne warzywa i owoce"? |
|
Posty: 1821
Dołączył: 6 Lut 2013r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
CYTAT CYTAT Gdzie w Stalowej kupię ekologiczne warzywa i owoce? Nie muszą być z certyfikatem ale pewne, najlepiej bezpośrednio od rolnika który ma swoje, na niewielką skalę uprawy. Macie jakiś sprawdzonych sprzedawców na hali? Pozdrawiam. Chyba najpierw trzeba ustalić co to znaczy "ekologiczne warzywa i owoce"? Co tu ustalać ? Ekologiczne warzywa czy owoce to takie,gdzie przy ich uprawie nie stosuje się chemii. Jedyny nawóz to obornik lub kompost. |
|
Posty: 273
Dołączył: 21 Marz 2016r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT CYTAT CYTAT Gdzie w Stalowej kupię ekologiczne warzywa i owoce? Nie muszą być z certyfikatem ale pewne, najlepiej bezpośrednio od rolnika który ma swoje, na niewielką skalę uprawy. Macie jakiś sprawdzonych sprzedawców na hali? Pozdrawiam. Chyba najpierw trzeba ustalić co to znaczy "ekologiczne warzywa i owoce"? Co tu ustalać ? Ekologiczne warzywa czy owoce to takie,gdzie przy ich uprawie nie stosuje się chemii. Jedyny nawóz to obornik lub kompost. Wiec napewno w Stalowej takich nie kupisz kazdy kto chociaz troche zna sie na uprawie wie ze jesli nie popryskasz nie podsypiesz to albo gó..no ci urosnie albo zje to jakas zaraza lub szkodniki nie wspominajac juz nawet o wygladzie takiego warzywa czy owoca Ale co tam zawsze mozna sobie wvmówic ze u pana X w warzywniaku sa napewno zdrowe bo jest miły i dziadostwa by nie oferował |
|
Posty: 1821
Dołączył: 6 Lut 2013r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
CYTAT kazdy kto chociaz troche zna sie na uprawie wie ze jesli nie popryskasz nie podsypiesz to albo gó..no ci urosnie albo zje to jakas zaraza lub szkodniki nie wspominajac juz nawet o wygladzie takiego warzywa czy owoca To jest ogólne myślenie i dlatego jest jak jest, gdy by faktycznie tak było to gospodarstwa ekologiczne były by fikcją. Tymczasem takie gospodarstwa istnieją ale ich właściciele mają więcej wiedzy niż "trochę". |
|
Posty: 12130
Dołączył: 1 Lut 2011r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Nawozy naturalne, ręczne usuwanie chwastów i szkodników....
Tak powstają prawdziwe produkty ekologiczne. Wymaga to ciężkiej pracy. Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem.... |
|
Posty: 1821
Dołączył: 6 Lut 2013r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
CYTAT Nawozy naturalne, ręczne usuwanie chwastów i szkodników.... Tak powstają prawdziwe produkty ekologiczne. Wymaga to ciężkiej pracy. Szkodniki mają naturalnych wrogów,ale rolnik wykonując oprysk zabija wszystkie jednakowo, więc jak natura ma sobie z tym radzić jak człowiek chce być mądrzejszy. Na wyjałowionej glebie warzywa nie chcą rosnąć,ale wielu rolników też nie chce zmienić tego stanu,bo zwyczajnie nie ma czym. Dlatego warzywa w miarę ekologiczne można nabyć tam,gdzie jest gospodarka - krowy,kury itp. a rolnik ma świadomość i chce uprawiać w zgodzie z przyrodą. |
|
Posty: 273
Dołączył: 21 Marz 2016r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Dalibor taki rolnik uprawia ale tylko na własne potrzeby inaczej nie jest to opłacalne osobiscie nie znam nikogo kto nie stosował by oprysku czy nie podsypał troche nawozem nawet jesli nie zamierza tego sprzedac wydaje mi sie ze masz troszke naiwne podejscie do tematu ale nazwa "warzywa w miare ekologiczne "tu pasuje no chyba ze sam prowadzisz taka gospodarke to przepraszam z góry
|
|
Posty: 137
Dołączył: 26 Cze 2017r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Nie jest tak do konca. Ja znam gospodarstwo w ktorym wlascicielka nie stosuje zadnych nawozow oprocz kompostu i obornika. Ma dobra ziemie i jej warzywa i owoce sa smaczne i prezentuja sie dobrze. Uprawia na swoje potrzeby oraz aby wykarmic krowy swinie kury kroliki a nadwyzki sprzedaje. I nie zgodze sie ze wszyscy handlujacy na rynku to posrednicy. Blizej city parku jeat kilka mniejszych stoisk. Nie ma tam calych rodzin a pojedyncze osoby. Wiec sadze ze jeden sprzedaje a reszta czlonkow rodziny siedzi w polu :p
|
|
Posty: 176
Dołączył: 18 Wrz 2017r. Skąd: Konto zawieszone |
|
|
|
Niestety muszę wszystkich zmartwić. Rozmawiałam z kimś kto masowo produkuje owoce i warzywa na sprzedaż i powiedział mi że ekologicznych jarzyn nie można wyprodukować jak się nie ma 50 h na bezludnej wyspie. Nawet jak rolnik nie pryska i nie nawozi sztucznymi nawozami to te chemikalia i tak spływają z sąsiednich gospodarstw a coś czym się opyla np. sady jest w stanie z wiatrem przebyć nawet kilka kilometrów. Niech nikt się nie łudzi że na działkach przy Sanie ma ekologiczne warzywa i owoce. Są tylko mniej skażone od tych z dużych gospodarstw rolnych. Ekologię to możnaby zastosować w tej chwili pod Czernobylem bo nikt tam ziemi nie nawoził przez 30 lat. Swieciłyby marchewki ale byłyby bardziej ekologiczne od tych stalowowolskich. To nie moja opinia żeby nie było.
|
|
Posty: 302
Dołączył: 7 Maja 2017r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Dużo mniej. To wystarczy.
|
|
Posty: 137
Dołączył: 26 Cze 2017r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Idac tym tokiem rozumowania to chcac miec ladne warzywa i owoce na mniejsza skale wystarczy miec pole obok kogoa kto daje nawozy bo tak czy siak przenikna one z sasiedniego pola. Ponadto wychodzi na to ze nawet ktos kto ma swoj ogrodeczek z dala od duzych pol uprawnych to i tak ma nieekologiczne warzywa bo pada na nie kwasny deszcz bo przenima dziura ozonowa bo sasiad pali duzo papierosow i dmucha w ich strone bo 2 razy dziennie przejedzie obok nich auto. No i nawoz dostal od kurki ktora niezdrowo sie odzywiala. Paranoja. Wiadomo ze jak ktos sobie podsypie nawoz to wsiaknie on w glebe. A jesli coolwiem splynie na inne uprawy to sadze ze sa to znikome ilosci. Bo przeciez do kazdej uprawy stosuje sie imny nawoz i oprysk. Czyli jeden sasiad rolnik drugiemu sasiadowi rolnikowi moglby szkodzic na rozne uprawy.
|
|
Posty: 176
Dołączył: 18 Wrz 2017r. Skąd: Konto zawieszone |
|
|
|
Dodam jeszcze że w glebie te nawozy są nawet kilka lat po ich zastosowaniu, natomiast nikt nigdy badań nie zrobił jak działa na nasze samopoczucie po zjedzeniu owocu mieszanka różnych środków ochrony roślin, bo przecież wszyscy rolnicy tym samym nawozem nie nawożą swoich pól. Jakiś słynny uczony powiedział kiedyś że te wszystkie środki będą powodem niezwykłego podniesienia się zachorowalności na raka u ludzi.
|
|
Posty: 137
Dołączył: 26 Cze 2017r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
No na pewno nawozy nas nie uzdrawiaja. Ale nie mowmy ze warzywa i owoce nas zabijaja. Powiedzialbym ze chemia w jedzeniu jest wszechobecna. Od chleba po soki, wedline i mieso poprzez slodycze, ketchupy i inne wynalazki. Jak ktos czyta etykiety to widzi ile tam jest roznych cudow na kiju. Kosmetyki tez sie nafaszerowane chemikaliami ktore wcieramy w skore kazdego dnia. A poza tym telefony smarfony laptopy rowniez.noszenie tych urzadzen w kieszeniach przy sercu szczegolnie, kladzenie pod poduszke. Ale juz coraz wiecej osob zwraca uwage na to co je i jak zyje. Niektorzy ludzie przecieraja oczy.
|
|