Dowiedziałam się, że mój kochany mężuś zdradził mnie. Gdyby nieto że mamy dwójke wspaniałych dzieci to bym go kopnęła w d.... Ale postanowiłam dać nauczkę tej s...e, która rozwala cudze małżeństwa. Jeśli chciałaś przyprawiać swojemu męzowi rogi to trrzeba było znaleźć sobie wolnego chłopa. Udało mi się dowiedieć że nazywa sie [moderowano]
Jeśli ktoś ja zna lub kojazy to proszę o info na pw, potrzebuje jej nr telefonu, adres domowy albo gdzie pracuje lub cokolwiek, zebym mogla jej narobic wstydu, moze wtedy do niej dotrze ze niszczy ludziom zycie!

Ja też chętnie dowiem sie co to za kobieta i skorzystam z jej usług.
Ps. Jesteś niesamowitą frajerką jeżeli dalej będziesz z kimś kto cie zdradził, bo skoro zrobił to raz to znaczy że sa bardzo duże szanse ze zrobi to jeszce raz. Więcej możesz mieć 100% pewności ze zrobi to znowu.

Jesli to było wbrew jego woli to zgłoś to na policję. A jak nie to kopnij go w d... bo skoro cie zdradził to zrobi to jeszcze raz tylko z inną. Wina zawsze jest po obu stronach w małżeństwie.

Ale do tanga trzeba dwojga, chcesz się mścić na kobiecie, a mężowi się upiecze, bo dzieci...
Dlaczego logika kobieca dopuszcza winę za zdradę na kobiecie, a nie obopólnie na obu? On też wiedział, że jest żonaty i z pełną świadomością dokonał tej zdrady. On tego chciał. To jak w Biblii Adam niewinny bo go bidulka Ewa zwiodła?
Rozlicz męża, a nie jakąś kobietę. On zdradził, on popełnił błąd, on nie jest jak mniemam ubezwłasnowolniony i nie jest bidulkiem co nie wiedział co robi. Ta kobieta wobec ciebie nie miała żadnych zależności więc dlaczego chcesz rozliczać ją? On miał zobowiązania wobec ciebie, rodziny, dzieci... Mężczyzna jest zwolniony z winy i jak będą mu się nadarzą kolejne takie okazje i będzie z nich korzystał nie mówiąc NIE będziesz biegać po mieście i karać kolejne kobiety, a nie jego?
Co to za zwalanie winy na innych? To pewnego rodzaju usprawiedliwianie niewiernego gnojka...

Zobaczcie ile ogłoszeń jest na SM w dziale matrymonialne, ilu facetów pisze wprost, że chce zdradzić żonę i szuka przygód!
To z mężem porozmawiaj i jeśli wyraża skruchę i żal, był to jednorazowy wyskok, błąd... i chcesz mu wybaczyć, idźcie do przodu, dalej. Ale to on musi mieć hamulce przed kolejnymi pokusami, a nie inne kobiety... Nie upilnujesz gnojka jeśli chce zdradzać...

Gonienie i mszczenie się na innej kobiecie to chyba tobie ma tylko przynieść ulgę w cierpieniu? Bez sensu...

Kto słabo jada w domu, stołuje się na mieście i tyle. Przemyśl co było powodem i tyle.

Zgadzam się z Wami, że obie strony są winne i nikt mojego meza do niczego nie zmuszal. Zostałam wychowana tak, że jak się się stłucze to powinno sie przynajmniej spróbować posklejać, i ze względu tylko na dzieci postanowiłam dać drugą szansę, ale nie mogę zrozumieć jak majac świadomość, żę gość ma rodzine za ktora odpowiada to proboje sie to zniszczyc chcialabym sietego doweidziec od tej kobiety, zeby mi to pwoiedziala prosto w twarz. Ona nie jest bez winy jak to niektorzy proboja mi wmowic, jej tez nikt nie zmuszal do tego.

Pogadaj z mężem co było przyczyną, co robisz źle itp. Bo jak nie ta to inna.

Nie najeżdżajcie tak na Anetkę.
To, że chce przebaczyć mężowi i dać mu jeszcze jedną szansę to jest pozytywne, co nie znaczy, że ma się mu nie oberwać.
Powinno mu się oberwać i to słono, ale nawet dla dobra dzieci warto spróbować i mu przebaczyć.
Wg mnie słuszna decyzja.
Żebyście mnie nie zrozumieli źle, to nie jest żadne przyzwolenie na zdrady.
A tej kobiecie jak się też dostanie to może spróbuje rozbić kolejnego małżeństwa

Życzę Ci Aneto by Twoje małżeństwo wróciło do normalności i wierności.

A skad wiesz ze wiedziala ze ma rodzine?
Moze ona jest tak samo pokrzywdzona jak i Ty? Moze Maz jej naopowiadal ze sie rozwodzicie, ze to tylko kwestia czasu az Cie zostawi itp... Naobiecywal wspolna przyszlosc?

To on Ci slubowal a nie jakas kobieta, wiec jak masz do kogos miec problem to zajmij sie mezem, a dziewczynie daj zyc. Jak kolwiek by sie nie zachowala, nie ona Ci wiernosc przysiegala. Sila go do zdrad nie zmusila zapewne.

Na forum sa chętni wiec umow się z ktoryms na priv w ramach rewanżu i przypraw mężusiowi rogi.Nic tak nie satysfakcjonuje jak zemsta,ktora jak pisza jest rozkoszą Bogow.GAdanie do sumienia tej Pani nic nie zmieni

wiele z kobiet ma taką swoją osobę....ważne, żeby zdać sobie sprawę z tego co tak naprawdę nie gra w związku, co mogę poprawić, czy się w ogóle da i czy warto, jeśli stwierdzisz, że warto i oboje podejmiecie decyzję o budowaniu na nowo- róbcie to i bez wracania do przeszłości; najważniejsze co możesz teraz zrobić to pokazać mu swoja klasę i to jaka jesteś wspaniała, niech sobie przypomni w kim się kiedyś zakochał (bo to pewnie też się bardzo zmieniło przez lata....no cóż....zycie) a realizując swój plan zemsty na kimś kto najprawdopodobniej pełnił rolę pocieszycielki Twojego biednego, źle traktowanego męża, na pewno Ci w tym nie pomoże

Dlaczego uważam, że wiedziała, ze mamy dzieci? bo maz byl na tyle glupi zeby zaprosic ja do domu.
I dlaczego wszyscy uważają, że ona jest niewinna? skąd wiecie, czy ona poprostu nie ma takiego stylu zycia? Ja chce sie tego dowiedziec.
Czy zajmowaniem sie domem i dziecmi przez co czesto jest sie najzwyczajniej zmeczonym zeby wygladac atrakcyjnie to jest powod dla was facetow zeby zdradzac? Czy my kobiety nie zaslugujemy chocby na odrobine szacunku za nasza prace w domu?
magpie, tak jak napisalas to nie jest male miasteczko i duzo osob pasuje do opisu. Nie wskazalam nikogo palcem, nie prosilam aby publicznie wskazywano mi osoby tylko prywatnymi wiaodmosciami. W regulaminie też nic na ten temat nie ma, i rozumiem, ze to twoje widzi mi sie.
Poprosilam o pomoc na forum i mam nadzieje, ze ktos mi cokolwiek podpowie, i nie martw sie magpie nie bede latac po kazdej monice, ktora ma samochod z gwiazdka.

Oprócz niewiernego męża, możesz mieć jeszcze sprawę karną jeśli tej kobiecie coś zrobisz, nawet w sensie oczerniania, wyzywania itp. Najpierw się dobrze zastanów. Nie ma czegoś takiego jak podbieranie cudzych mężów. Do tanga trzeba dwojga. Jeśli ta osoba zmusiłaby męża do seksu to byłby gwałt, ale to mąż musiałby być poszkodowany, a nie Ty. A może Ty go zdradź? Zobaczysz jego reakcję na ten fakt i wywnioskujesz czy mu zależy na Tobie czy już nie bardzo.

A poza tym, zdrady są nagminne bo jesteśmy takimi samymi zwierzętami jak psy, koty, konie i inne ssaki. To, że cywilizacja i kultura oraz religia wykształtowały pewne postawy życiowe, nie oznacza, że rozumu nie przebiją niższe instynkty pierwotne, które w nas są. Szczególnie faceci są podatni na zdrady, bo taka ich rola. Muszą jak najszerzej rozsiewać swój materiał genetyczny. Taka jest natura, a z naturą nie wygrasz.

Może się dogadajcie na luźniejszy związek? Może wpuśćcie do łóżka kochanka/kochankę i we 3 się zabawiajcie? Obrażaniem się, krzykiem i emocjami jedynie pogorszysz sprawę i on sam odejdzie, mając porównanie do podniecającej kochanki vs rozdartej żony.

Ty HIV chyba zartujesz? Tym się różnimy od zwierząt ze mysleć powinniśmy głową a nie dupą.. Jak masz problemy z wiernoscia to sie nie żeń albo od razu ustalcie takie postepowanie i po sprawie

Jak ci się zachce w sklepie jeśc to instynkownie nie zeżerasz z półki bułki tylko musisz za nią zapłacić, inaczej się toba policja zainteresuje

To chłop ją zdradził niech się wezmie za niego, a nie za baby ktore jej nie sa nic winne i moga robic co chcą, takze, choc to niemoralne, podrywać cudzych męzow, dla tej Pani winny powinien być mąż a nie inna kobieta...
On złamał ich prywatne prawo. Policjantem w tym wypadku jest żona, która ma rozliczyć jego, a nie "półkę" na którą sięgnął po "bułeczkę"

To jest tylko myślenie życzeniowe, że się różnimy od zwierząt. Nie różnimy się. Zobacz, co się dzieje w Ameryce po przejściu huraganu i w związku z tym czasowym zanikiem państwowości? Plądrowane sklepy, rozboje i nawet kanibalizm gdzieś na Karaibach (słyszałem taką relację świadka w radiu). Co się działo m.in. w Nowym Jorku, gdy zabrakło prądu? Takie przykłady można mnożyć. Pies także nie zje leżącego mięsa, gdy go tak wychowasz, że wie, iż dostanie za to. To behawioryzm. Większość ludzi nie weźmie tej bułki bez płacenia, bo się boi kary, a nie dlatego że ma rozum i się różni od zwierząt.
Zdrady nie są karalne, więc "pokrzywdzona" w sumie niczego nie może zrobić, poza dogadaniem się mężem. Ale uczciwym dogadaniem, a nie wymuszonym.

Anetkaa77, zamiast wywlekać małżeńskie problemy na publicznym forum pogadaj z mężem - on z pewnością ma namiary na poszukiwaną przez Ciebie osobę. Pozwoli to na znaczne ograniczenie obszaru poszukiwań, a pozostałe panie M. jeżdżące małymi M. odetchną
I zdecyduj się czy chcesz jej narobić obory czy zapytać o styl życia bo jak na razie to chyba sama nie wiesz o co Ci chodzi.
A tak na marginesie: cokolwiek powie współwinna zdrady, tak naprawdę niczego nie zmieni to w Twojej sytuacji - mleko już się rozlało...


Nie uważają tak, raczej są zdziwieni, że przedstawiasz sytuację w taki sposób, jakby to tylko ona była winna.


W/w pytania również skieruj do męża, to jego odpowiedzią powinnaś być najbardziej zainteresowana.

Biorąc pod uwagę to, że szukasz jej przy pomocy forum publicznego, Twoje zapewnienie jest mało wiarygodne

HIV to ze masz straszna ochote na inna kobiete nie znaczy ze sięgasz po to bo masz silną potrzebę- instynkt, masz rozum i decydujac sie na zwiazek z kobieta decydujesz sie na celibat, bigamia jest karalna prawnie, podobnie jak gwałt i tu tłumaczenie o pierwotnym instynkcie, zwierzecej potrzebie spełnienia ci nie pomoze
trzeba niewiernego rozliczyc i ustalic wspolnie co dalej, jesli nie wyraza skruchy to latanie do innych bab i jego kochanek nie pomoże, a Pani sama się ośmieszy bo ta kochanka moze jej sie w twarz rozesmiac i bedzie ją to tylko bardziej bolalo i zamiast samca ukarac, sama ukarze się jeszcze wiecej czując sie upokorzoną
Nie tedy droga latania do kochanek, to żenujace.. Miej dumę kobieto i nie zniżaj sie do jego poziomu, rozlicz solidnie własnego męża

truskawka- dokładnie dokładnie tak jak mówisz

Kobieta jest tu nie winna, niektóre poprostu lubią zonatych. Na twoim miejscu, mezusiowi sprawił bym taki lincz, że by mu się odechcialo więcej zdrady. Jak chcesz to pisz na pw to podpowiem ci kilka sprawdzonych metod, a to ze zrobisz awanturę babie to nic nie da. Jeszcze cie wysmieje że nie potrafisz pieska przy sobie utrzymać.

Albo poprostu wsadz mu na spaniu rozgrzana lokowke w dupsko, to odechce mu się zwiedzania innych dziurek.

Bigamia to zawieranie małżeństwa pomimo pozostawania w innym oficjalnym związku. W Polsce nierealne prawnie, bo przed ślubem wyciągasz wszelkie dane z USC. Poza tym, teraz urzędas w dowolnej gminie kliknie w komputer i ma całą Twoją historię od urodzenia niczym historię pojazdu. Może to dotyczyć małżeństw gdzieś na świecie, gdy po raz drugi chcesz ożenić się w Polsce. Zdrada nie jest karalna, choć może być, jeśli by taki przepis wprowadzono do ustawy. Tylko czy jak wprowadzono prohibicję, zaprzestano picia alkoholu? Natura tak nas ukształtowała, że facet (większość) musi ciągle a baba nie musi. Co ma zrobić facet, jeśli babę "boli głowa"? Tylko własnej ręki używać?

alanpoganiacz, ale doradzasz? Zrobi tak i pójdzie siedzieć.

wysłałam wiadomosc prywatną prosze sprawdzic

No to naprawdę wartościowy menszczyzna by się okazał, skoro za lincz przez swoją glupote jeszcze by własną kobietę posadzil. Zawinił, niech spotka go kara, surowa kara. Gdy wybaczysz i tak to zostawisz, wiedz że będzie następny i kolejny raz.

Troszę przemyślałam to co napisaliście, i możę zbyt emocjonalnie podeszłam do tematu.
Przeraża mnie jednak społeczne zezwolenie na takie zachowanie czy to kobie czy mezczyzn.
Prosze o zamkniecie tematu, dziekuję wszystkim za PW, teraz już sobie poradzę sama.

anetkaa77
dobrze, że ochłonęłaś, bo jak wiadomo, emocje nie są najlepszym doradcą. Ja również, jak co niektórzy uważam, że panienkę możesz zostawić w spokoju.Zawsze wkurzało mnie określenie "rozbił/a małżenstwo". Co to ma znaczyc??Rozbic to może ten który w tym małżenstwie jest.Czy tej panience powinno zależec na tobie i twoich dzieciach??A niby z jakiej racji??Przykre ale taka prawda.Rozmowic powinnas sie jedynie z mężem, każdy ma tu inne podejście, i rozumiem zarwno rozstania po takim incydencie jak i próbowanie ukladania wszystkiego na nowo.Kwestia tego, czy będzie się umiało wybaczyc i życ dalej...ale to juz indywidualna sprawa. U mnie to odpada. No ale nie o mnie chodzi. Ale prawdą jest ze idąc do niej po prostu byś się ponizyła.

Chory Anecie, księdzuniu, opamietaj się.

Przepraszam Anetko kochanie ty moje. To był jednorazowy strzał. Ona nic dla mnie nie znaczy. Wybacz mi.