Dla mnie cudem był fakt kiedy okazało się ,że liczne przerzuty nowotworowe zdiagnozowane przez dobrego lekarza u mojej Mamy okazały się po pewnym czasie licznymi zwapnieniami.O pomyłce lekarza diagnozującego nie mogło być mowy.Długie lata dziękowałem za to Bogu.

Niestety temat jest nie do rozstrzygnięcia, wierzącym nie da się przemówić do głowy racjonalnymi argumentami, bo Oni wierzą bez względu na wszystko, i co by się dobrego nie działo przypisują to Bogu, a co złe grzesznym ludziom i Szatanowi. Chciałbym dożyć momentu gdy ziemię napadnie wroga, obca cywilizacja. Ciekawe jak wierzący to dostosują do swojej wiary, i na kogo to zgonią.

A ja znam taki przypadek , osobie bez raka chcieli juz podawac chemie bo blednie zdiagnozowali komorki niby nowotworowe, i co, to tez byl cud??? Nie dajmy sie zwariowac. I dobrze napisales ze "dla ciebie" takze to jest tylko kwestia interpretacji faktow przez dana osobe.

Każdy ma prawo do subiektywnej oceny zjawiska,czy też innej zaszłości w życiu i komentowanie ich przez ludzi nie powinno być ani prześmiewcze ani głupawe.Szanujmy wzajemnie swoje poglądy i jeśli nie wierzymy w coś w co ktoś inny wierzy-nie krytykujmy ich poglądów.
Kto wyśmiewa religie czy wiarę innych jest dzieckiem pyłu i wiatru czyli tumanem

heniek - w przypadku cudu uzdrowienia, dokumentacja medyczna jest bardzo wnikliwie analizowana.

Pomylka w postach

Życie jest cudem, człowiek nie potrafi tego ogarnąć

Ale chętnie niszczy coś, czego bez udziału Boga nie potrafi tworzyć....