Posty: 3
Dołączył: 24 Sie 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Nie polecam zakupów w butiku z odzieżą w dużym Tesco koło Apartu. Dwa tygodnie temu kupiłam kurtkę zimową , zrobiło się zimno , więc wreszcie ją założyłam i niestety dzisiaj rano odczepiłam papierowe metki. Fakt, nie oglądnęłam jej zbyt dokładnie i dopiero koleżanka zwróciła mi uwagę, że szew przy rękawie się pruje. Zaniosłam kurtkę do reklamacji, a sprzedawczyni mi mówi, że na kurtki gwarancji nie mają , skoro kupiłam dwa tygodnie temu to może ją nosiłam i się szew popruł. Jako, że nie dałam się zbyć z łaską spisała mi reklamacje, od razu zaznaczając, że nie wie,czy i jak to w ogóle rozpatrzą. Krew mnie zalewa.Nie dość , że zimno się zrobiło , a ja zostałam bez kurtki- to jeszcze przewiduję , że bez udziału Rzecznika Praw Konsumenta się nie obędzie.
|
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
|
|
Posty: 27
Dołączył: 30 Sie 2013r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Przerabiałam ten sam temat z tym samym sklepem poprzedniej zimy, kurta 300zł popruła się pod pachami na szwie, oczywiście też był problem z reklamacja. Kurta do mnie wróciła ale nie wymieniona tylko zszyta. Od tej pory sklep ten omijam szerokim łukiem
|
|
Posty: 1
Dołączył: 30 Paź 2017r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Sprawa jest oczywista, a tekst, że nosiłaś kurtkę i rozprułaś totalnie bezsensowny. Po dwóch tygodniach mają obowiązek wymienić Ci na nową. Nie daj się , jak nie rozpatrzą idź od razu do rzecznika, będzie nauczka dla nich na przyszłość. Skoro jak czytam to nie pierwsza taka sytuacja w tym sklepie.
|
|
Posty: 390
Dołączył: 26 Lip 2014r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Takie cuda to tylko w Stalowej... Każda rzecz mozesz reklamować jako konsument. Co to w ogóle za tekst, że kurtka nie jest na gwarancji? Większej głupoty nie słyszałam. Idziesz mówisz że składasz reklamacje i pani musi przyjąć i rozpatrzeć. Jeśli w ciągu 14 dni nie dostaniesz odpowiedzi to znaczy że reklamacja została rozpatrzona pozytywnie. Jeśli dostaniesz odpowiedzi negatywna to się odwołuj, a potem idź do rzecznika praw konsumentów.
Powiem więcej...do reklamacji nie potrzebujesz w ogóle paragonu. Masz tylko podać dzień i o ile jesteś w stanie godzinę kiedy kupiłaś rzecz i sprzedawca w swoich kopiach paragonów musi sobie ten produkt odnaleźć. Ale jakbys takim tekstem rzuciła to pewnie by kobiecie sztuczne rzęsy odpadły z wrażenia.... |
|
Posty: 450
Dołączył: 1 Cze 2012r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Do tej pory byłem sceptycznie nastawiony do korzystania z gwarancji. Jednak to przez takich jak ja, na sklepowych półkach zalega coraz więcej tandety - kupią, popsuje się za 2 tygodnie i wyrzucam do śmieci zamiast - reklamować. Do bólu. Na prawie konsumenckim się nie znam (ciągle uważam, że nie wszystko jest tak "różowe" jak wydawać by się mogło. Ale fakt, nic bardziej nie wku... jak baba w sklepie mówi, że ona już nie może zrobić bo "nabiła" na kasę... Bo to akurat wiem, że może zrobić wszystko, tylko albo nie umie albo jej sie nie chce lub po prostu myśli, że zbyje delikwenta - także czytajmy nasze prawo i korzystajmy z niego, przecież to są nasze, ciężko i uczciwie zarobione piniądze ;-)
|
|