Błąd w rozumowaniu i błędna terminologia ale o tym później.
Masakra, ile tu bezsensownego pisania i teorii spiskowych, może i słusznych a może i nie.
Człowiek rodzi się tylko 1 raz, żyje tylko 1 raz i 1 raz umiera.
W demografii społeczeństwa nie ma kompletnie znaczenia na co sie umiera. Może to być zawał, rak, wypadek, itp. No i co z tego? Zgon to zgon.

Nie trudno znaleźć informacje na temat wyżu demograficznego powojennego, ludzie urodzeni na przełomie lat 40tych i 50tych są już w okolicach 70ki i normalną rzecza jest, że sie zaczyczyna przyspieszone tempo ich "wypadu" z obiegu.

Powietrze w Polsce jest mimo wszystko o wiele lepszej jakości niz w latach 70tych czy 80tych a jakoś nie było wówczas zwiekszonej jak to blednie tu określono śmiertelności staruszkow bo wyż powojenny mial wtedy okolo 30 - 40 lat.

Nie jestem prorokiem ale to jest tak proste, ze ktoś kto tego nie rozumie..... no dobra, nie będę nikogo obrażał, więc zeby nie było niespodzianek to szykujcie sie na ponowną falę umierania gdzies w okolicach 2050-2070, kiedy to wyż gierkowski zacznie się sypać i nie ma na to siły, choć może będzie wtedy powietrze czysciejsze niz 200 lat temu.

Poza tym ktoś tu myli pojęcie śmiertelności z umieralnościa.
Bo rośnie w Polsce umieralnośc a np śmiertelność mierzona liczba ofiar w wypadkach czy w wyniku chorob serca spada.

Niczego nie rozwiązało! Posłużyło tylko do wygrania wyborów. Spowodowało, że wiele osób zrezygnowało z pracy, kiedy zorientowali się, że są frajerzy, którzy dają pieniądze za nic. "Świetne" dydaktyczne posunięcie rządu. Teraz dwoją się i troją, żeby tej jednej wyborczej obietnicy, (choć też nie do końca, bo miało być na każde dziecko) dotrzymać, wiedząc że bez tego znikną z polityki tak szybko jak się pojawili. Nie oszukujmy się, większość elektoratu pisu to niezbyt rozgarnięci ludzie, którym wystarczyło obiecać trochę kasy.

Prawda jest taka, że jeżeli w danej rodzinie dochód na osobę nie przekracza 800 zł i należy im się 500+ na pierwsze dziecko, to potem żyje im się jeszcze biedniej niż dotychczas.

[(2 x 800) + 500] / 3 = 700 zł.

Mieli 800 zł na osobę, a dzięki dziecku i programowi 500+, teraz mają 700 zł

Za 800 nie przeżyjesz. Pomyślałeś zanim napisałeś?

PIS TO GŁOWNA przyczyna śmiertelności.

Bez wątpienia znaczenie ma też wysoka liczba samobójstw wśród Polaków.
W 2016 roku, życie odebrało sobie w Polsce 5405 osób (z czego 83% poprzez powieszenie).
6% wybrało skok z wysokości, a niecałe 2% rzuciło się pod samochód.

@ Art

Jak jest więcej niż 800 zł na osobę, to 500+ na pierwsze dziecko się nie należy. Dopiero na drugie.
Założmy że rodzice zarabiają po 1200 zł i mają dwójkę dzieci:
[(2 x 1200) + 0 + 500] / 4 = 725 zł.
Mieli po 1200 zł na osobę, a mając dwójkę dzieci mają 725 zł na osobę

Nacht, daj spokój ;-)

Mogli nie dać 500+
Śmiertelność byłaby niższa.

Zapaść demograficzna w Polsce*, oraz rosnąca populacja Niemiec (obecnie 83 miliony), w połączeniu ze swobodą przemieszczania się przez granicą polsko-niemiecką, nie pozostawiają wątpliwości że sytuacja zmierza w kierunku powolnej aneksji społecznej Polski przez Niemcy.

* - realnie rzecz ujmując, tzn. uwzględniając osoby przebywające zagranicą, w Polsce mieszka zaledwie 36 milionów osób.

Jeżeli rodzice zarabiają po 1200,- i mają dwójkę dzieci, to na osobę mieli po 600,-.

Chodziło mu o sytuację przed narodzinami dzieci. Licht zdziwoniony, że nie każdy jest hedonistą zapatrzonym we własne 4 litery.

@ mokasyn

Nie nadążasz.
Spróbujmy w zwolnionym tempie:
Dwa razy po 1200, to jest 2400 zł.
Na pierwsze dziecko nie dostali 500+.
Na drugie dziecko dostali 500+.
W sumie wychodzi 2900 zł, dzielone przez cztery.
Czyli 725 zł na osobę.

Tylko po co porównywać ile mieli we dwoje z tym co mają z dwójką dzieci?
Mieli we czwórkę po 600 na osobę, teraz mają po 725.
Chciałbyś odkryć jeszcze coś ciekawego?

Jestesmy na tropie największego paradoksu!

Dzieci kosztują wiele czasu i pieniędzy. To nam chcesz powiedzieć Nacht?

Ja w wasze umysły nie wnikam i nie wiem co macie na myśli.

Osobiście nie mam dzieci i nie zamierzam mieć.

Nie popadaj w depresje, rodzina jest najważniejsza. Bedzie dobrze.

Nic nie będzie dobrze.
Wszystko jest źle i będzie źle.
A ja depresji nie mam.