Jak wytniesz wszystkie drzewa w mieście, to komu robisz dobrze? Na pewno nie mieszkańcom.

Przypominam, że Stalowa Wola była planowana jako miasto-ogród. Nawet ta wstrętna komuna nie narobiła tyle szkód, co "wolne" władze przez ostatnie lata. Banda ignorantów porwała się na zarządzanie miastem, chociaż żaden z nich nie ogarnia własnego życia.

Potrzebę budowy infrastruktury można pogodzić z rosnącymi tam drzewami. Gdzie jest niezbędna wycinka - istnieje możliwość przesadzania nawet dorodnych drzew. Rzecz jasna, topole czy wierzby lepiej wycinać z uwagi na ich negatywny rachunek zysków i strat, ale w zamian odpowiednio wcześniej powinny zostać przygotowane nasadzenia nastepcze. Sosna z parku miejskiego nie nadaje się do przesadzania. Ale przecież nowe instalacje można było zaprojektować tak, aby oszczędzić rzeź drzew.

Tylko po co? Edukacja leży i kwiczy, więc większość klaszcze z powodu budowy parkingów - wreście coś się dzieje. Ciekawe, co powiedzą podczas leczenia pylic, alergii czy zapaleń u dzieci. Wtedy już będzie za późno. Sadzonki rosną kilka pokoleń, żeby osiągnąć dorodne rozmiary.

Jak wytniesz wszystkie drzewa w mieście, to komu robisz dobrze? Na pewno nie mieszkańcom.

Przypominam, że Stalowa Wola była planowana jako miasto-ogród. Nawet ta wstrętna komuna nie narobiła tyle szkód, co "wolne" władze przez ostatnie lata. Banda ignorantów porwała się na zarządzanie miastem, chociaż żaden z nich nie ogarnia własnego życia.

Potrzebę budowy infrastruktury można pogodzić z rosnącymi tam drzewami. Gdzie jest niezbędna wycinka - istnieje możliwość przesadzania nawet dorodnych drzew. Rzecz jasna, topole czy wierzby lepiej wycinać z uwagi na ich negatywny rachunek zysków i strat, ale w zamian odpowiednio wcześniej powinny zostać przygotowane nasadzenia nastepcze. Sosna z parku miejskiego nie nadaje się do przesadzania. Ale przecież nowe instalacje można było zaprojektować tak, aby oszczędzić rzeź drzew.

Tylko po co? Edukacja leży i kwiczy, więc większość klaszcze z powodu budowy parkingów - wreście coś się dzieje. Ciekawe, co powiedzą podczas leczenia pylic, alergii czy zapaleń u dzieci. Wtedy już będzie za późno. Sadzonki rosną kilka pokoleń, żeby osiągnąć dorodne rozmiary.

Nie było zadnych uzgodnien z mieszkancami,urzedasy sami zadecydowali ze moga wszystko wyciac co im zrobimy.Mozna nie zaglosowac na nich w wyborach,wstyd tyle wyciac i nazwali to jeszcze ochrona przyrodyna błoniach.W parku wycinaja bo pewnie firma powiazana z radnym nie ma co wycinac, a tu park jest i troche drzew.Wytnijmy drzewa,a liny rozciagnie sie na betonie.Komu ten malpi gaj jest potrzebny,emeryci nie beda tam wchodzic ,bo złamania sa grozne.

a wycinaja wszystkie drzewa w miescie??? czy tylko tam gdzie ma cos powstac???

Szczęśliwie na "remont" całego miasta nie ma kasy więc część drzew zostanie

A na poważnie. Sam się zastanów, ewentualnie przeczytaj jeszcze raz wpisy forumowiczów. Chodzi właśnie o takie powstawanie, które nie powoduje wycinki drzew. Takie powstawanie bez niszczenia.

a myslsiz ze jakby sie dalo ocalic drzewa to by tego nie robili? widocznie nie bylo inne wyjscia

Oszczedzanie drzew kosztuje i wymaga wysiłku. Przecież łatwiej projektować na pustym terenie, niż ominąć drzewa. Musisz być bardzo naiwny, skoro ufasz politykom w roku wyborczym...

Gdyby chcieli i pomyśleli to by nie wycięli. No ale łatwiej wykarczować. Błonie, skarpa są idealnymi przykładami.

Własnie za ta skarpe,błonie to policzymy sie z tymi szkodnikami przy wyborach.Nie ma zmiłuj dla bandy niszczacej drzewa .Normalnie jak ktos przychodzi na podworko i zaczyna wycinac to psem kazdy by poszczuł i kijem pogonił.Ogólnie to taki projektant nie rusza dup.... zza biurka i planuje chodnik po drzewach,bo taki chodnik omijajacy drzewa to juz jest trudny do narysowania.

Większość mieszkańców zgodziła się na wycinkę drzew popierajać pomysł płacy wodnego oraz parku linowego, które mają znajdować się w parku miejskim. Oburzenie jest chyba nie na miejscu...

Dokładnie - przecież było referendum... na facebooku.

Mieszkancy zgodzili sie na park linowy ale nie było mowy o wycince drzew.Urzedasy tak przedstawili te wizje ze było to kolorowe i nie wspominali o zadnej wycince drzew.Taki projekt z drobnym kłamstwem zeby ludzie wyrazili zgode bez konsultacji.Według Lucjusza wszyscy mamy skakac z radosci ze urzedasy dostali na to kredyt i mamy podziekować oddajac na niego głos w wyborach.

A było jakieś referendum? Przegapiłem? I było w nim pytanie dotyczące wycinki drzew?

większość mieszkańców zgodziła się. jaja sobie robisz. dzieciak pytał dzieci na fejsie czy chcą kolejny plac zabaw. to tak jakby zapytać alkoholika czy chce "darmową" flaszkę. wynik zapytania oczywisty. sama forma zapytania na poważną nie wygląda zwłaszcza, że wielu poważnych ludzi nie ma fejsa.

zwróccie uwagę, ze pytanie było po tym, jak decyzja o powstaniu parku linowego już zapadłą, a prezydent już latem był obczaic podobny obiekt

Z przykrością dowiaduję się tutaj o kolejnej wycince w Stalowej. Niestety nie znam żadnej możliwości prawnej żeby skutecznie chronić drzewa na terenie miasta. W przeciągu roku wyciętych został ogromne ilości drzew, w wielu miejscach miasta: plac zabaw na osiedlu centralnym, błonia, skarpa, las przy ul. Energetyków, teraz w parku miejskim, a przecież to nie koniec wycinek.
Większość tych wycinek przeprowadzona była w imię „rewitalizacji”, a nawet „zahamowania spadku terenów zielonych w gminie Stalowa Wola”, nie były to więc cele uzasadniające w jakimkolwiek stopniu takie rabunkowe podejście do przyrody.

Dla mnie uderzającym jest fakt, że projekt pn. „rozwój terenów zielonych” w Stalowej Woli objął tereny w zasadzie 100% zielone i spowodował ich degenerację, mimo istnienia na terenie miasta wielu obszarów, w których sadzenie nowych drzew i krzewów rzeczywiście byłoby celowe, bo po prostu są brzydkimi pustyniami w centrum miasta (vide tereny w okolicy ZUSu i sądu).
Dodatkowo, jak te wycinki mają się w kontekście zobowiązań adaptacji do zmiany klimatu wynikających z zapisów Białej Księgi? Oczywiście zupełnie przeciwnie, przez wycinanie drzew zmniejszamy dostosowanie miasta do coraz częstszych i trwających dłużej okresów z anomalnie wysoką temperaturą.

Kolejny punkt, zanieczyszczenia i hałas - drzewa to świetne naturalne filtry obu tych zagrożeń. Wycinanie ich tylko spotęguje dramatycznie złą sytuację z powietrzem i hałasem w mieście.

W Stalowej potrzebny jest system zarządzania miejską zielenią oparty na przesłankach merytorycznych, opierający działania na usystematyzowanej i zebranej najlepiej w formie GIS bazie danych nt. drzew i in. komponentów środowiska przyrodniczego w mieście. Inaczej za parę lat obudzimy się na betonowej pustyni bez skrawka cienia.

piotrbednarek bardzo dobrze napisane. Pozostaje mi jedynie poprzeć. Mam wielka nadzieje że przeczyta to wielu mieszkańców naszego miasta. najlepiej jak byś taki wpis umieścił tu. https://www.facebook.com/nadberezny/ Tam jest spora część jego zwolenników. Dobrze by było gdyby to przeczytali. Pozdrawiam.

Gdzie to całe ścięte drewno trafia?

a ja mam pytanie, czy pod drugą inwestycje w parku (bo tu jak wiadomo ma być park wodny)tj. park linowy,również jest planowana taka masowa wycinka,a jeśli tak, to czy można by było zmienić zawczasu plan, tak aby oszczędzić całą zieleń???

Z wszystkimi zapytaniami trzeba udac sie do Nadzbereznego ,on podpisuje te wycinki drzew z Piechotą.Przy budowie parku linowego nie było słowa ze cos moze byc wyciete,ludzie od razu byli na tak,bo nie znali szczegółów.

Niektórzy obecni na tym forum powinni mieszkać w lesie, najlepiej na drzewie.