Za to Ty byś chciał im organizować życie?
Jednym na zakupach, a drugim na kasach ... ?

Przecież w myśl tej ustawy chodziło o to aby wesprzeć polski tradycyjny handel.

Tak czytam zdania tych co są przeciw zakazowi handlu w niedzielę i tych co są za zakazem i uważam, że argumenty są beznadziejne.

Pracuję od poniedziałku do soboty 7.00-17.00.
Mam dzieci ale z uwagi na pracę wracam około 17.30 do domu.
Szybkie zjedzenie posiłku ( po praktycznie całym dniu chce się zjeść normalny obiad), potem sprawdzenie czy dzieciaki odrobiły lekcje, przygotowanie na spokojnie kolacji.
Około 20.00 -21.00 kolacja dla domowników, sprzątnięcie kuchni, potem kąpiel i czas na chwilkę relaksu przed TV by około 22.30 już zasnąć zmęczona po całym dniu i by szybko odpocząć bo o 5.30 trzeba wstać.
I tak co dzień jak w kieracie od poniedziałku do soboty i o ile mam problem by ogarnąć w te dni np. sprawy urzędowe, czy lekarza gdy dziecko jest przeziębione i potrzeba zalecić leki. To z zakupami problemu nie mam gdyż przynajmniej 2-3 x w ciągu tych dni po pracy podjeżdżam do sklepu robiąc zakupy by mieć coś świeższego na obiad ( gotuję go co 2 dzień). Pieczywo na bieżąco kupuję w najbliższym sklepie osiedlowym.
W sobotę po pracy również piorę bo z całego tygodnia uzbiera się sporo rzeczy ze wszystkich domowników i ewentualnie sprzątam.

Niedzielę mam wolną i nie mam w tym czasie czasu ani siły by spędzać go na zakupach w galeriach tylko muszę tego dnia ogarnąć pranie z soboty, które wyschło, sprawdzić czy na przyszły tydzień dzieci są przygotowane do szkoły, czy czegoś nie trzeba im dokupić np. na zajęcia z plastyki to wracając z pracy kupię. Gdy dzieci mają na przyszły tydzień sprawdziany, to trzeba by je przepytać jeszcze. Ten dzień jest dniem kiedy dzieci do szkoły nie idą i wreszcie jestem dla nich cały dzień.

Mąż pracuje na zmiany więc częściej widuje się w tygodniu z dziećmi i na szczęście w sprawach szkolnych może je bardziej dopilnować w tygodniu niż ja.

Niestety nie mamy babć czy cioć by w czasie gdy my pracujemy wyręczyły nas w dopilnowaniu dzieci by choć były do szkoły przygotowane, miały ugotowany świeży obiad, miały uprane ubranie.

Bardzo się cieszę, że nie muszę pracować w niedzielę bo martwiła bym się co dzieje się przez cały dzień z dzieciakami jak siedzą większość dnia same w domu gdybym ja i mąż musieli byśmy być w pracy.
W tygodniu większość dnia są one w szkole. Fajnie było by również gdyby była możliwość pracy w sobotę do 14.00 bo dało by to więcej czasu na prace domowe i więcej luzu na odpoczynek w niedzielę.

Nie docierają do mnie argumenty innych, że tylko raz w tygodniu w niedzielę mogą robić zakupy. Czyli jak rozumiem tylko raz w tygodniu na cały tydzień gotują potężną ilość obiadu, który potem cały tydzień jedzą ( o ile się nie skiśnie). Jedzą stary chleb czerstwy, bo nie można go kupić częściej niż raz na tydzień.
Przecież właściciele sklepów i tak wydłużyli czas otwarcia sklepów w tygodniu by suma sumarum zrównoważyć czas pracy pracownika co nie będzie miało wpływu na jego wynagrodzenie. Tu chodzi głównie o czysty zysk właścicieli sklepów.

Wg mnie na zakupy w niedzielę biegają głównie ludzie samotni, i ci którzy nie potrafią czasu wolnego spędzić z rodziną. Bywają też maniacy, na których jak magnes działa słowo promocja i choć tak na prawdę nie jest ona promocją to i tak lecą jak ćma do światła do sklepu kupować zbędne "przydasie" za "promocyjną"kwotę.

A jeśli już tak wiele osób woli by w niedzielę handel odbywał się normalnie to ja proponuję by również wszystkie urzędy, przychodnie były czynne w soboty i niedziele a najlepiej przez cały tydzień w godzinach przynajmniej od 7.00-21.00 tak by wszyscy mieli możliwość załatwienia swoich spraw. Takich osób jak ja mających wolne tylko niedziele to by bardzo zadowoliło.

Jutro i ja i mąż mamy wolną niedzielę ( on nie każdą ma wolną) więc cieszymy się, że wreszcie oboje będziemy mieć ten dzień dla dzieciaków i dla siebie.

Sytuacja wygląda więc następująco: władze wprowadzają ograniczenie handlu w wielkich marketach w cześć Niedzieli, by polscy pracownicy mogli spędzić ten dzień z rodzinami, a politycy PO stają po stronie zagranicznego kapitału - i to nie tylko w przenośni, lecz dosłownie protestując przed galerią francusko-holenderskiego biznesu.

Fundacja Wolności od wolnych Niedzieli kwestuje

Zwykle nie piszę na tym forum, jednak widzę ogromne zaniedbania dzieci. Jeśli mama pracuje 10 godzin dziennie przez sześć dni w tygodniu, jej mąż na zmiany, nie mają "babć i cioć", dzieci są małe (plastyka jest tylko dla maluchów - ciekawe jest, że te dzieciaczki mają sprawdziany), to znaczy, że należy poprosić o pomoc instytucje. Matka dzieci pisze, że wraca o 17.30 do domu i szybko zjada posiłek (pewnie przygotowany przez małoletnie dzieci), to znaczy, że ktoś powinien się tym zainteresować.

A ja myślę, że w tym opisie @Zuza1 jest tylko trochę prawdy a dużo naciągania pod temat by lepiej brzmiało

już wszystko Jędrek napisano

kto nie chce niech nie pracuje. kto nie chce niech nie kupuje. Kto chce pracuje, a kto chce to kupuje. Czy to takie trudne ?
Wolny rynek chłopie ! Żadnych nakazujących, zakazujących, skretyniałych przepisów.

I jak długo tak wytrzymasz?
Chcesz zostawić dzieci bez matki?

Powinien się tym zainteresować Główny Inspektor Pracy ...
I Pracownik Socjalny z Kuratorem ...

Ja myślę że jutro ludzie będą umierać z głodu

Jadłodajnie będą czynne

Nie czytałem wszystkiego, więc nie wiem czy o tym było, ale czy uważacie, że wydłużenie ludziom godzin pracy w piątek i w sobotę za karę, że rząd zakazał handlu w niedzielę jest w porządku?
Ja uważam, że to nie fair i będę te dłuższe godziny otwarcia sklepów bojkotował.

A może ktoś wie czy będzie jutro czynny jakiś kebab???? Ich to obowiązuje czyli zakaz? Idę jutro z znajomymi i może by gdzieś skoczył itp.

jak to, a co z dziecmi i rodzinami pracownikow jadłodajni ?????!!!

Głód i zgrzytanie zębów na opozycji :-))

Macaron za kare wprowadzi sankcje na ser a Angela na kapustę i parówy.

Przecież jej dzieci już żyją bez matki. A w ramach pomocy, opieka społeczna zabierze jej dzieci.

Ja też ...

Sam zostałem ofiara zakazu handlu. Wczoraj siedzialem w pracy 11h :/

to sobie bojkotuj. Ja bede korzystał.

A ja w ramach bojkotu przestaję chodzić do kościoła. To kościół stoi za tą ustawą.

A w aptece 40 minut stania. Wszyscy chwalili ustawę. Aptekarka - pracownik gorszego sortu najwyraźniej nie wyglądała na szczęśliwą.

myślę, że wszyscy parafianie będą za tobą płakać...

przecież na tej ustawie mega korzystają właścicieli małych sklepów!

Raczej srednio korzystaja nie wiem czy widziałes co działo sie w sobote w marketach jak ktos miał cos kupic to juz to zrobił ale na serio nawet jak jakis własciciel otworzy sobie sklep w niedziele to podejda co najwyzej jakies niedobitki z kacem po piwo Sporo ludzi chodzi tez do marketu w niedziele zeby sobie tylko połazic przy okazji kupią jakiegos pączka czy sok ,co nie zmienia faktu ze ta ustawa to jeden wielki bubel jaja z omijaniem tego zakazu dopierą sie zaczną

ja widzę dziś mega ruch w sklepikach osiedlowych...