Na razie masz nagrody, bogactwo, złoto, seks i samochody, ale za to będziesz musiał słono zapłacić ...

Ja nie jestem idealny, ale ufam w Boże Miłosierdzie, które ma moc uratować mnie.

Haha, czyli żyjesz w grzechu, kłamstwie i obłudzie, ale jak ten kretyn wierzysz w boże miłosierdzie i to, że Bóg Ci wybaczy pychę, kłamstwo, hipokryzję i wszelki grzech i z radością powita Cię w niebie... W piekle zgnijesz mały robaku. Uwielbiam katolickie podejście. "Mogę być całe życie największym ch..m, Pan Bóg mi i tak mi wybaczy"

"Bzdury. Szatan niszczy wrogów. Tym, którzy mu zawierzyli daje nagrody, bogactwo, złoto, seks, samochody... Żyj sobie jak ten suchy badyl. Twoja wola."

Z ciekawości pytam : widziałeś biednego księdza? bez samochodu? bez złota? Może kilku takich się trafia ale myślę, że spora większość księży ma fury jakich przeciętny Kowalski może pozazdrościć, życie sexualne bardziej urozmaicone niż niejedno małżeństwo, niż nastolatki na imprezach i przeciętny "grzesznik" Tylko ich "pracą"-obowiązkiem jest umoralnianie innych ;) Nakłanianie do życia w ubóstwie i skromności... itd itp ;)

Nie wybaczy, bez szczerego żalu i wiary, że On może ci wybaczyć. To obejmuje również nawrócenie. Zatwardziałe serce to polisa że nie wybaczy, oba warunki nie wypełnione.
Przy okazji, to nawet Luteranie nie łudzą się że wszyscy zostaną zbawieni, oni wydedukować że każdy ma przypisany talent i los, zbawienie to dla nich odgórne fatum. Brzmi to jak bufonada i dlatego koncentrują się na bogaceniu za wszelką cenę. W końcu uczynki życia się nie liczą gdy nie wykorzystałeś danych przez Pana talentów a twój los, został dawno przesądzony.

Jest napisane wyraźnie, gdy Jezus konał to jeden złoczyńca umknął płaczu i zgrzytania zębów bo wiedział i skruszony wyznał że źle czynił nie żaląc się na swój zasłużony los. Błądzenie jest dopuszczalne, tępy upór zdecydowanie nie, czego doświadczył drugi ukrzyżowany. Ale trzeba w Niego uwierzyć bo On jest jedyną drogą, czasami odbijając się od sciany do sciany życia a dzisiejszymi czasy, cierpiąc pod szyderstwami tych, którzy wierzą w Materializm świata. Myślę, że droga jest zawsze otwarta co wynika z historii dwóch złoczyńców, są przykłady ludzi którzy wrócili z zony opętania nie tylko fałszywymi ideologiami, ale nawet opętania demonami.

Kim Ty Szopen jesteś, że tyle w Tobie nienawiści?
Trzeba modlić się za Ciebie.

Im mniej wiesz, tym dłużej żyjesz.

RSTA Ty sie chyba do ewangelizacji nie nadajesz
Sądzę, że część wahających sie odchodzi od Kościoła po kontakcie z fanatycznymi członkami wspólnoty katolickiej.
Można szerzyć wiarę strachem grożąc potępieniem i brakiem chrześcijanskiego pochówku, ale czy w dzisiejszym swiecie to zadziała?
A może pomyślmy o Jezusie, który umywał nogi apostołom na znak pokory i miłości.
Tylko czy nasze ego na to pozwoli...

A czy ja kogoś straszę?
Po prost mówię jak jest.

Skoro ktoś się tego boi widocznie ma coś na sumieniu ...

Nie, nie mówisz jak jest. Mówisz jak uważasz, że jest. Nie masz żadnej pewności jak jest. Bo gdybyś miał pewność, nie potrzebowałbyś wiary. Wiara to przyjęcie za fakt czegoś, o czym nie możesz się przekonać i czego nie możesz w tym momencie sprawdzić. Ogarniasz? Więc widzisz, znowu gubisz się we własnym światopoglądzie. Bardzo błądzisz, ale jak chcesz zawsze mogę jakiś rytuał z zakresu czarnej magii przeprowadzić w intencji Twojego oświecenia i wyjścia z zaślepienia.

SzoPeN-

Wiara potrafi być potężniejsza od wiedzy, bo potrafi nawet góry przenosić.

Oglądam ostatnio na Dyskowery ciekawe programy o historii wiary , tajemnicach Watykanu itp. to w pale się nie mieści jak ludzie mogą jeszcze "w coś takiego" wierzyć !Fakt ,że wypowiadali się naukowcy i przez to wg. RST nie są wiarygodni

rsta, nie odpowiedziales mi na temat tych przepisow koscielnych odnosnie pogrzebu bez trumny

Jakaś konkretna góra przeniesiona przez wiarę? Bo przeglądam googla i nic nie mogę wyszukać. To w naszych górach czy zagranicą miało miejsce?

Wiara pozwala zmieniać ludziom sie na lepsze, wychodzic z nałogów lub czynić cos bezinteresownie dla innych. W google to powinno być

Do tego wystarczy silna wola, mocne chęci i wiara w siebie. Znam sporo osób niewierzących, które potrafią zmieniać swoje życie na lepsze. Znam też mnóstwo przykładów ludzi "mocno wierzących", w których rodzinach istnieje przemoc, alkohol i bida z nędzą. To tylko od człowieka zależy jakim jest człowiekiem.

A sam do których się zaliczasz?

Wiem tylko, że są, ale nie znam szczegółów bo nigdy mi to nie było potrzebne.



Szopen, jeżeli stajesz po stronie satanizmu, to sam potwierdzasz istnienie Boga ...

Skądże znowu. O sataniźmie wiesz tyle co o chrześcijaństwie czyli jak widać niewiele Odłóż ten katechizm, elementarz dla baranów, weź się za pożyteczne książki. Może nawet komiksy, będą lepsze.

Mirku, mój drogi Mirku. Zaliczać to ja mogę dupeczki, a nie siebie

Napisz, co Ty wiesz...?

Dosłownie góry nie było (był Potop, bardzo skuteczny). Ale Słońce tańczyło na oczach 100 tys ludzi w Fatimie. Tylko dla nich, jedno Słońce, to dopiero sztuczka? Nie pomylcie z Woodstockiem, Fatima była tylko dla niepalących.

Odnośnie wiary człowieczej, osiągnięcia ludzi Marksizmu i Narodowego Socjalizmu w prześladowaniu Boga na Ziemi są po za zasięgiem wiary.

Ja napiszę co ja wiem.
Z mojego doświadczenia wynika, że dla prawdziwych ateistów Bóg, wiara katolicka jest obojętna, ot tam jakaś wspólnota religijna, grunt, że w programie nie maja jakiegoś dżihadu czy podkładania bomb - to niech sobie tam robia co chcą.

Ludzie, którzy zaś nienawidzą Kościoła to tacy, którzy gdzieś tam w duszy maja zaszczepiony pierwiastek boski - może to chodzi o ten chrzest, może tylko o wychowanie w duchu wartości chrześcijańskich w dzieciństwie, ale ludziom tym coś stanęło na przeszkodzie, coś stanęło między nimi, a Bogiem.
Może to być jakiś nałóg, alkohol, albo seksoholizm, może sposób zarobkowania pieniędzy np. komornik, nieuczciwy adwokat czy naciagający na pożyczki pracownik firmy finansowej, Może lekarz, który od pacjentów w stanie terminalnym bierze łapówki obiecując wyleczenie i dzięki temu żyje w dostatku, no rożnie.
Ludzie ci nie potrafią z tym zerwać, ale nieustannie tłuka ich wyrzuty sumienia i zaciekle próbują je zwalczyć i zanegować ten cały system wartości, wierząc, że jak zniszcza tych katolikow i ta wiara zniknie z powierzchni ziemi to przyniesie im to ulgę.

Niech nikt nie czuje się dotknięty tym co napisałem, bo nikogo nie chce krytykować.
Uczucie nienawiści niszczy tego, który go doświadcza czyli nienawidzi i jest to duże cierpienie.

A ile zapłaci Rydzyk?

Marek370, powiem Ci, że całkiem fajnie i składnie napisane. Do przemyślenia.

A co do potopu... To już wolę przenoszenie gór czy nawet bajki Disneya

Warte do zastanowienia się dla wszystkich, którzy walczą z Bogiem czy z Kościołem ...

Wystarczy stanąć w prawdzie przed Bogiem i zacząć zrywanie ze złem i grzechem i dążyć do Boga a On okaże mu swoje Miłosierdzie.