Posty: 126
Dołączył: 22 Marz 2017r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Czy znajdzie się w Stalowej jakaś osoba, która ma swoje warzywa i owoce? Interesuje mnie osoba prywatna, która ma swój mały ogródek. Potrzebuję warzyw i owocow dla małego dziecka. Nie chcę go pakować sklepową chemią i produktami pseudo eko.
Uprzedzając odpowiedzi - tak, znam LokalnyRolnik i sklepy typu Bio-Eko i z przykrością stwierdzam, ze produkty nie nadają się dla dziecka. |
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
|
|
Posty: 905
Dołączył: 28 Kwie 2013r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
w sklepie raczej nie znajdziesz. najlepiej przejsc sie na dzialki i popytac czy ktos by nie chcial sprzedac ale to dopiero poznym latem albo wczesna jesienia kiedy wszystko dojrzeje
|
|
Posty: 126
Dołączył: 22 Marz 2017r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT w sklepie raczej nie znajdziesz. najlepiej przejsc sie na dzialki i popytac czy ktos by nie chcial sprzedac ale to dopiero poznym latem albo wczesna jesienia kiedy wszystko dojrzeje Wlasnie to napisałam, w sklepach nie kupuje. Nie mieszkam w Stalowej i nie dam rady iść i pytać niestety |
|
Posty: 194
Dołączył: 5 Marz 2012r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT w sklepie raczej nie znajdziesz. najlepiej przejsc sie na dzialki i popytac czy ktos by nie chcial sprzedac ale to dopiero poznym latem albo wczesna jesienia kiedy wszystko dojrzeje Odradzam, powiem tak. Kupilismy rok temu działke i oto moje obserwacje. Ludzie leją i sypią jak złoto po własnych warzywach. Mój sasiad z lewej twierdzi ze ma eko uprawy i pierniczy tak roznych znajomym bo slysze, a co kilka dni na plecy spryskiwacz i leje po drzewach, wieje to na moje warzywa i mnie wkurza, wiec pytam: po co pan tyle leje, a on ze inaczej by mu jablka robaki zjadly, na warzywa tez sypie jakies roznego koloru kulki i caly czas mowi ze to odzywki i on naturalnie ma, a to g..no prawda, sasiedzi po prawej też trawa randapem, przeciez przechodzi to na grzadki! a po jarzynach tez "odżywki" kupowane w ogrodniczym jakies rozrabiane z woda i polewane. Inny sąsiad, dwie dzialki dalej ostatnio powiedzial tak: a pani mysli, ze na samej wodzie by roslo? no tak i ma faktycznie rosliny giganty, najładniejsze w okolicy, jeszcze inny mowi ze on przynajmniej wie co leje, nie tak jak w sklepie... Tak sobie mysle, ze te kontraktowane do sklepow przynajmniej sa badane i normy maja zachowane, a ci dzialkowcy, ktorzy wszem i wobec mocno opowiadaja ze u nich eko nie są chemikami i leja bezmyslnie nie zdajac sobie sprawy ze sie truja i cala okolice! a rozrabiaja te chemie "na oko" jak mu się chluśnie do konewki z wodą czy spryskiwacza! Ostatnio sasiad drzewa lał przy wietrze co jest niedopuszczalne ze musielismy grilla zwinac bo bysmy sie jeszcze potruli! Poza tym na dzialkach teraz same piły spalinowe, kosy spalinowe, non stop huk ze łeb peka, a mysmy mysleli ze na łonie natury cisze i spokoj bedziemy mieli, do tego jezdza autami pod same furtki.. Tak więc z tymi organicznymi jedzeniami dla dziecka to nie wiem czy sie da, bo kłamia wszedzie, na wsiach tez leja i kłamia ze ekologicznie i super.. gdyby było ekologicznie marchewka byłaby mała popierdułką, a jabłka małe i parchate i jak ktos pokazuje ładna marchew, pietruszke czy jabłko i mówi ze ma swoje zdrowe, to kłamie. Swoje i zdrowe to tylko na naturalnym nawozie! Mozna niby kupic suszony, u rolnikow nie kupuja juz ludzie bo kto by sie w gównie babrał, nie? |
|
Posty: 126
Dołączył: 22 Marz 2017r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Dorissana, tez o tym wiem, dlatego szukam moze jakiejś mamy, która hoduje dla swoich dzieci
|
|
Posty: 249
Dołączył: 18 Wrz 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
o jakiej eko żywności mówicie???nie ma takiej w Polsce!!!!popatrzcie tylko na parametry powietrza,rośliny wszystko to wchłaniają! nie mówiąc o zawartości gleby bogatej w metale ciężkie!! By mówić o żywności eko należy pobrać ziemie do badania,zbadać powietrze stosować naturalne płodozmiany!Niestety bez chemii robale żrą wszystko!!!!nie ma naturalnej selekcji tego draństwa!!!!Ale życzę marzycielom smacznego!!
|
|
Posty: 170
Dołączył: 9 Lut 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
A właśnie ze da sie bez chemii .Mam swoj taki ogrodek i nie stosuje nawozow ani opryskow chemicznych. Co urosnie to urosnie na samej wodzie.Co do powietrza i to co spadnie z deszczem wplywu nie ma ale nie uzywanie nawozow i opryskow to bardzo duzo a smak warzyw....bajka.
|
|
Posty: 126
Dołączył: 22 Marz 2017r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT A właśnie ze da sie bez chemii .Mam swoj taki ogrodek i nie stosuje nawozow ani opryskow chemicznych. Co urosnie to urosnie na samej wodzie.Co do powietrza i to co spadnie z deszczem wplywu nie ma ale nie uzywanie nawozow i opryskow to bardzo duzo a smak warzyw....bajka. Masz może na tyle, zeby odsprzedać część? |
|
Posty: 273
Dołączył: 21 Marz 2016r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Sa warzywa które i bez oprysków i nawozów swietnie daja sobie rade wystarczy podlewac a sa i takie ze odrazu złapie ich zaraza lub wpier..icza robaki, wiec da sie wychodowac ekologiczne warzywka tylko nie wszystkie dostepne na rynku .A i jak ktos choduje zdrowo to raczej na własne potrzeby lub dla rodziny, raczej nic nie sprzeda wiem bo sam tak robie.
|
|
Posty: 8453
Dołączył: 17 Kwie 2016r. Skąd: PiSLamaBad Ostrzeżenia: 100% |
|
|
|
tektura karmiłaś piersią? Sama jesteś taka eko? dorissana tu bardzo dobrze napisała. Nie ma czegoś takiego jak eko. Nawet jak sama starasz się i nie dajesz żadnych dodatków i ulepszaczy jak Nindzuu to sąsiad już zadba. No chyba, że mieszkasz na zadu....piu gdzie nie ma sąsiadów i nikt nie ulepszy twoich roślinek.
Na świecie są dwa rodzaje ludzi: tacy którzy myślą, że rząd stara się działać w ich najlepszym interesie oraz tacy, którzy myślą - Nathan Fraser |
|
Posty: 126
Dołączył: 22 Marz 2017r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT tektura karmiłaś piersią? Sama jesteś taka eko? dorissana tu bardzo dobrze napisała. Nie ma czegoś takiego jak eko. Nawet jak sama starasz się i nie dajesz żadnych dodatków i ulepszaczy jak Nindzuu to sąsiad już zadba. No chyba, że mieszkasz na zadu....piu gdzie nie ma sąsiadów i nikt nie ulepszy twoich roślinek. Dalej karmię, jestem eko, bo to, co jem, przekazuję dziecku. Właśnie o to mi chodzi, szukam kogos, kto sam hoduje dla swojego dziecka na za.upiu, gdzie nikt roślinek mu nie polepsza. |
|
Posty: 90
Dołączył: 26 Paź 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
hahahaa o jej
odezwaly sie miastowe co nawet nie wiedza czym sasiad te rosliny podlewa ale oczywiscie to wszystko sama chemia a moze podlewa czy pryska np wywarem z pokrzyw? albo wyciagiem z krwawnika albo skrzypu? albo cebuli? Szkoda ze sie nie ma pojecia ale pisze takie glupoty, oczywscie nie mowie ze sasiad na pewno robi to naturalnie ale nie mozna tez powiedziec ze wszystko czym sie pryska czy podlewa to chemia... My rowniez sobie uprawiamy (z tym ze mieszkam na wsi) swoj ogrodek, mamy tez maly sadzik , nikt niczego nie pryska i nie podlewa chemia, jezeli juz to naturalne srodki takie jak wyzej jesli zachodzi potrzeba a jesli nie to nie. Sasiedzi tez tak uprawiaja dla siebie i nikt sie nie truje. Troche to krzywdzace mowic ze jak sasiad pryska to na pewno chemia... No chyba ze jest sie sto procent pewnym ze to srodki chemiczne. |
|
Posty: 126
Dołączył: 22 Marz 2017r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT hahahaa o jej odezwaly sie miastowe co nawet nie wiedza czym sasiad te rosliny podlewa ale oczywiscie to wszystko sama chemia a moze podlewa czy pryska np wywarem z pokrzyw? albo wyciagiem z krwawnika albo skrzypu? albo cebuli? Szkoda ze sie nie ma pojecia ale pisze takie glupoty, oczywscie nie mowie ze sasiad na pewno robi to naturalnie ale nie mozna tez powiedziec ze wszystko czym sie pryska czy podlewa to chemia... My rowniez sobie uprawiamy (z tym ze mieszkam na wsi) swoj ogrodek, mamy tez maly sadzik , nikt niczego nie pryska i nie podlewa chemia, jezeli juz to naturalne srodki takie jak wyzej jesli zachodzi potrzeba a jesli nie to nie. Sasiedzi tez tak uprawiaja dla siebie i nikt sie nie truje. Troche to krzywdzace mowic ze jak sasiad pryska to na pewno chemia... No chyba ze jest sie sto procent pewnym ze to srodki chemiczne. Czy chcesz odsprzedać kilka warzyw? Jeżeli nie, to nie widzę sensu udzielania się tutaj, nie o to pytałam. |
|
Posty: 8453
Dołączył: 17 Kwie 2016r. Skąd: PiSLamaBad Ostrzeżenia: 100% |
|
|
|
Frito_Ft skoro Ty, Twoi sąsiedzi tak ekologicznie uprawiacie warzywa i owoce. Czemu nie zrobicie interesu życia i nie sprzedajecie swoich płodów? Nie trzeba zakładać żadnego biznesu. Prawo pozwala sprzedawać swoje płody rolne.
Na świecie są dwa rodzaje ludzi: tacy którzy myślą, że rząd stara się działać w ich najlepszym interesie oraz tacy, którzy myślą - Nathan Fraser |
|
Posty: 2219
Dołączył: 20 Lip 2014r. Skąd: Konto zawieszone |
|
|
|
Ja mam półhektarową działkę rolną w bardzo urodzajnej ziemii rędzinnnej . Kiedy zaczynałem zabawę w eko żywność niektórzy znajomi pytali się po co jak można wszystko kupić. Dziś się pytają kiedy będą ziemniaki czy buraczki? Walka ze stonką metodą babci z wiaderkiem z wodą wzbudza jeszcze zdziwienie ale już coraz mniejsze.
Kiedyś chciałem kupić od znajomego zza Janowa trochę malin na soki dla dzieci. Przycisnąłem go trochę i dowiedziałem się że maliny na handel ma pryskane 10 razy w trakcie sezonu na grzyby pleśnie itp. Dla swoich dzieci ma mały zagonek , który rośnie bez oprysków. I taka zasada obowiązuje u większości miejscowych rolników. Ja mam ten komfort że nie żyję z rolnictwa i mogę się w to bawić bez stresu czy na tym zarobię. W każdym razie jak sobie porównam moje własne młode ziemniaczki do tych od "chłopa z Rynku" to nie mam żadnych wątpliwości że było warto. O marchewce , burakach czy ogórkach już nawet nie wspominam. . Swoją drogą jak można kisić rynkowe ogórki? Nie mieści się mi to w głowie. Tektura wiadomość prywatna. Każdemu kto uważa ,że ludzka głupota ma ograniczenia zalecam posty Banana! |
|
Posty: 685
Dołączył: 30 Sie 2015r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
potwierdzam co pisze poprzednik.jak dobrze mieć swój ogródek
|
|
Posty: 194
Dołączył: 5 Marz 2012r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Troche to krzywdzace mowic ze jak sasiad pryska to na pewno chemia... No chyba ze jest sie sto procent pewnym ze to srodki chemiczne. No trochę to nie krzywdzące bo wiem co mówię. Przecież widze, że wlewa do spryskiwacza w gumowych rękawicach zeby nie dotykac rękami i dolewa wody i na plecy i leje. Widze tez jak sypie z worków granulaty, lecą takie białe kulki, albo kolorowe.. to chyba nic naturalnego? A sami mowili ze trawe bokami leja randapem i drugi jakims innym ale nie pamietam tej nazwy nawet.. Problemem jest to, że oni leja w te spryskiwacze na oko, leje a za chwile jeszcze ciut chlapnie od serca, bo na swoim nie bedzie oszczedzał przeciez, a nie rozumie ze wali masakryczną chemie i jak powiedzialam cytat sasiada: jak nie poleje co 2 tygodnie zjedza mi robaki jabłka.. Idz sobie do sklepiku przy hutniku zobacz ile chemii tam jest na sprzedaz, myslisz, ze pani po sezonie wyrzuca bo nie ma zainteresowania i sprowadza zeby miec straty? Co do rolnikow i metody: na sprzedaz i dla nas to potwierdzam, tez slyszalam to od znajomego rolnika... smutne, ale prawdziwe, bo kto mu kupi male buraczki albo ziemniaki malenkie, albo jabka z parchem? kazdy chce duze dorodne cudne jak z obrazka... sami sobie jestesmy winni klient nasz pan wiec taka oferta jest na rynku |
|
Posty: 90
Dołączył: 26 Paź 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Tektura bardzo chetnie bym sprzedala niestety wszystko sie rozchodzi.I nie tylko ja sie udzielam nie bezposrednio do tematu wiec dlaczego tylko do mnie pretensja? Zainteresował mnie ten wątek wiec napisalam swoje 3 grosze jak inni...
Dorissana - skoro widzisz ze to chemia to masz racje to nie jest krzywdzace, ale pamietajmy ze nie wszystko co sie pryska to chemia. Andrzej 2.0 - myslisz ze uprawa pola to same korzysci i zero prac? miliony bez pracy same leca co nie? Tak uwazaja w wiekszosci miastowi ludzie co nie maja pojecia ile kosztuje praca na wsi,na polu. Niestety nie zrobimy "interesu zycia'' gdyz kazdy pracuje normalnie na etat a uprawa takich warzyw i owocow jest hobbystyczna tak samo jak EdoZChabzin. Dużo prościej jest pójść na pare godzin do pracy i zawsze masz wyplate chociaz najnizsza, czy chory jestes czy masz urlop. Przy uprawie pola niestety nie masz zadnych wakacji w sezonie a to co sprzedasz to twoj zysk, a jak nie sprzedasz bo np jak w tamtym roku przyjdzie mroz to nie ma nic i kasy tez nie ma. No wiec te interesy zycia takie średnie na tym. Pozdrawiam ! |
|
Posty: 8453
Dołączył: 17 Kwie 2016r. Skąd: PiSLamaBad Ostrzeżenia: 100% |
|
|
|
Frito_Ft, co Ty się tak unosisz? Jest popyt na naturalne/eko to dlaczego nie skorzystać? No ale skoro to harówa, która się nie opłaca to faktycznie możesz mieć rację po co się męczyć
Na świecie są dwa rodzaje ludzi: tacy którzy myślą, że rząd stara się działać w ich najlepszym interesie oraz tacy, którzy myślą - Nathan Fraser |
|
Posty: 90
Dołączył: 26 Paź 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
NIe , gdzież bym się unosiła , tylko zabrzmiało to dość nie miło. Tak to jest harówa to prawda i niestety nie ma gwarancji że zawsze się te plony opłacają (sprzedadzą lub urosną) a poświęcić trzeba na to całe dnie. Wiec bezpieczniej iść do pracy niz na cały etat uprawiać pole
Tektura a moze na balkonie jakies pomidorki? Moja ciotka tak sobie sadzi No chyba ze w centrum samym mieszkasz. |
|
Posty: 126
Dołączył: 22 Marz 2017r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT NIe , gdzież bym się unosiła , tylko zabrzmiało to dość nie miło. Tak to jest harówa to prawda i niestety nie ma gwarancji że zawsze się te plony opłacają (sprzedadzą lub urosną) a poświęcić trzeba na to całe dnie. Wiec bezpieczniej iść do pracy niz na cały etat uprawiać pole Tektura a moze na balkonie jakies pomidorki? Moja ciotka tak sobie sadzi No chyba ze w centrum samym mieszkasz. Balkon mam polnocny, raczej nic nie wyrośnie :( |
|
Posty: 1160
Dołączył: 6 Lut 2017r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
ja mam swoja dzialke i tan smak truskawek z wlasnej hodowli (a nie kupione w sklepie czy na rynku) bezcenny
|
|
Posty: 119
Dołączył: 30 Cze 2014r. Skąd: Ostrzeżenia: 60% |
|
|
|
Ukraińcy zbierający truskawki radośnie sikają do koszyczków w trosce o zdrowie Polaków żeby zmyć tą całą chemię ! Smacznego
|
|
Posty: 126
Dołączył: 22 Marz 2017r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Normalnie mi się odechciewa tu wchodzić. Pytałam o kogoś kto moze mi odsprzedac swoje warzywa, które sam je lub daje dzieciom, a dostaje odpowiedzi o sikających Ukrainacach lub przechwalanie się o tym, ze się ma ale się nie sprzeda. Ludzie, rozum wam odjęło? Czy z z przydziału go nie dostaliście? Rozumiem, ze nie każdy skończył podstawówkę, jestem tolerancyjna, ale mnie to juz irytuje.
|
|
Posty: 450
Dołączył: 1 Cze 2012r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
To i ja dopisze o pozytywnym szoku chemii. Pewien znajomek który ma dotacje z unii musi używać eko chemii. Jak sam stwierdził, nie ma lipy, można tą chemie pić i nie szkodzi zdrowiu. Nie wiem czy na wszystkie rośliny to jest, on akurat zajmuje się maliną.
A na krzaki że się sika to fakt (a i to nie do końca), ale na te już puste, bo nikt z obszczanym koszykiem truskawek by nie zbierał i męczył się w własnym fetorze kolego, takie bajki zostaw dla siebie, chyba nigdy na zbiorach nie byłeś ;) |
|