Posty: 57
Dołączył: 14 Gru 2018r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Czy byliście w niedawno otwartym, w miejscu FRAC-a, markecie Leclerc ? Jeśli tak, to zapraszam do dyskusji.
Na początek opiszę moje BARDZO NEGATYWNE wrażenia. Otóż wchodzi się po staremu do hali obiektu zwanego od dawna "CENTRUM" i tam praktycznie nic sie nie zmieniło. Pustoszejące boksy, jedynie przy głównej alei coś jeszcze się dzieje. Ale do rzeczy. Na wprost, zamiast delikatesów FRAC, teraz E.Leclerc. Wygląda przy wejściu jak ledwo co wybielona hala magazynowa, z jedynym widocznym napisem Leclerc i raczej nic więcej. Jest też słabo oznakowany BOK (jak to w hipermarketach) no i wózki przy bramkach, a przy nich OCHRONIARZ. Zamiast zająć się obserwacją towarów w markecie lub witać klientów, ten podchodzi do ludzi i skutecznie zniechęca ich do wejścia, żądając, aby pozostawili GDZIEŚ swoje torby, plecaczki osobiste. W żadnych marketach od wielu lat nikt tak nie wita klientów, a wejście z podręcznym bagażem, gdzie znajdują się pieniądze reklamówki na zakupy (ekologia) i inne niezbędne przy sobie osobiste rzeczy, to norma. Dalej, przestrzennie i pusto, nawet napisów segregujących towary, czy informujących o promocjach nie widać. Nawet reklam nie ma. Totalna pustka, bladość, bo brak kolorów. Jedynie towary, ale po dość wysokich cenach, w porównaniu do innych stalowowolskich marketów, a także do rzeszowskiego, w miarę dobrego Leclerka. Gdy zapytałam pani z obsługi dlaczego tu tak pusto i dlaczego ochrona tak idiotycznie wita wchodzących do marketu, odpowiedziała, że klienci kradną i dlatego właściciel kazał ochronie pilnować, by wchodzono "na goło", jedynie z kasą w kieszeni. Czyż to nie przykre i nie interesujące, że tylko w tym markecie klienci kradną. W innych nie, skoro ochrona nie robi problemu klientom. Dziwne. Chyba monitoringu nie zainstalowali, podobnie jak napisów, reklam, itp. - jak w normalnym markecie. Ok. na razie tyle moich spostrzeżeń. Sorki, że się zbytnio rozpisałam. Teraz proszę o Wasze opinie. |
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
|
|
Posty: 273
Dołączył: 9 Cze 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
Fascynujące.Zgłoś temat do Superwizjera albo do Uwaga TVN. Wysyła Cię tam ktoś na siłę?Jeśli nie,to jaki problem tak po prostu nie chodzić? Mi jak coś nie pasuje to po prostu odpuszczam i nie korzystam, a nie wylewam żale w Internecie.
Nie ma nic dobrego w wojnie, z wyjątkiem jej końca - Abraham Lincoln. |
|
Posty: 2000
Dołączył: 3 Lip 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
W żadnym sklepie nikt mi nie skontrolował plecaka ani nie kazał go oddać do depozytu. Jednak niektóre sieci tego wymagają - w Auchanie trzeba foliować plecaki. Równie dobrze mogę upchać drobne przedmioty do kieszeni.
Szkoda, że na miejsce polskiego kapitału wszedł zagraniczny, a wszystko przez niekompetencję władz, którzy wycofali zgodę na zakup działki i rozbudowę centrum handlowego. |
|
Posty: 245
Dołączył: 17 Paź 2018r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Fascynujące.Zgłoś temat do Superwizjera albo do Uwaga TVN. Wysyła Cię tam ktoś na siłę?Jeśli nie,to jaki problem tak po prostu nie chodzić? Mi jak coś nie pasuje to po prostu odpuszczam i nie korzystam, a nie wylewam żale w Internecie. Inni też nie komemtują wylewających żali. Ty musisz komemtować. Nie pasuje post. Nie czytaj. Według swojej zasady. |
|
Posty: 28
Dołączył: 28 Lis 2015r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Czy byliście w niedawno otwartym, w miejscu FRAC-a, markecie Leclerc ? Jeśli tak, to zapraszam do dyskusji. Na początek opiszę moje BARDZO NEGATYWNE wrażenia. Otóż wchodzi się po staremu do hali obiektu zwanego od dawna "CENTRUM" i tam praktycznie nic sie nie zmieniło. Pustoszejące boksy, jedynie przy głównej alei coś jeszcze się dzieje. Ale do rzeczy. Na wprost, zamiast delikatesów FRAC, teraz E.Leclerc. Wygląda przy wejściu jak ledwo co wybielona hala magazynowa, z jedynym widocznym napisem Leclerc i raczej nic więcej. Jest też słabo oznakowany BOK (jak to w hipermarketach) no i wózki przy bramkach, a przy nich OCHRONIARZ. Zamiast zająć się obserwacją towarów w markecie lub witać klientów, ten podchodzi do ludzi i skutecznie zniechęca ich do wejścia, żądając, aby pozostawili GDZIEŚ swoje torby, plecaczki osobiste. W żadnych marketach od wielu lat nikt tak nie wita klientów, a wejście z podręcznym bagażem, gdzie znajdują się pieniądze reklamówki na zakupy (ekologia) i inne niezbędne przy sobie osobiste rzeczy, to norma. Dalej, przestrzennie i pusto, nawet napisów segregujących towary, czy informujących o promocjach nie widać. Nawet reklam nie ma. Totalna pustka, bladość, bo brak kolorów. Jedynie towary, ale po dość wysokich cenach, w porównaniu do innych stalowowolskich marketów, a także do rzeszowskiego, w miarę dobrego Leclerka. Gdy zapytałam pani z obsługi dlaczego tu tak pusto i dlaczego ochrona tak idiotycznie wita wchodzących do marketu, odpowiedziała, że klienci kradną i dlatego właściciel kazał ochronie pilnować, by wchodzono "na goło", jedynie z kasą w kieszeni. Czyż to nie przykre i nie interesujące, że tylko w tym markecie klienci kradną. W innych nie, skoro ochrona nie robi problemu klientom. Dziwne. Chyba monitoringu nie zainstalowali, podobnie jak napisów, reklam, itp. - jak w normalnym markecie. Ok. na razie tyle moich spostrzeżeń. Sorki, że się zbytnio rozpisałam. Teraz proszę o Wasze opinie. Jestem Dawid alkoholik ale musze być obiektywny! 1.Oznakowanie BOK to formalność. Każdy intuicyjnie lub poprzez zaciągnięcie opinii znajdzie BOK.Natomiast jest też w tym trochę racji-klient wchodząc zyskałby przejrzystą informację bez straty czasu " ooo tutaj sie udam gdyby..." 2.Rzeczywiście ochrona nakazuje pozostawienie większych gabarytow np.plecak,torba sportowa więc tylko tych specyficznych. Natomiast ma to głębokie uzasadnienie w sklepie gdzie w pierwszych dniach nie obejmuje nadzór monitoringu. W Tesco,Lidl,Biedronka ochrona jest w tle jednak każdy ruch śledzi osoba na monitoringu! Dysonans poznawczy. Jeżeli nie ma ochrony to na 100 proc. jestes inwigilowany przez monitoring a ochrona przy wejściu ma funkcję reprezentacyjna jak w Tesco gdzie wchodzisz z czym chcesz. Mało tego. Wiadomo ,że nie każdy jest złodziejem ale prawdopodobieństwo kradzieży w sklepie w Polsce jest wyższe niz w sklepie w UK.Skad to wiemy? W liczbach kamer w sklepach ,w prewecji i zapobieganiu kradzieży poprzez bramki itp.,itd. Można powiedzieć bez wątpliwości,że ten kraj ma wiecej złodzieji ile ilosc sklepów kamer oraz liczbe tych kamer na powierzchni sprzedaży! 3. Towary są posegregowane.Promocje. Zgadzam się częściowo. Zamysł twórców analogiczny do Tesco -na wyspach paletowych promocje oraz na tzw. końcowkach. 15 min i każdy zgaduje układ promocji. Lecz czasem słabo wyeksponowane korzystne ceny. 4.Bądźmy szczerzy. Leclerc celuje w klasę średnią. Każda sieć nakierowuje sie na potencjalnego klienta. Polak przyzwyczajony do much na owocach czy pieczywie płaci cenę adekwatną do jakości np. w Biedronce. I nie ma w tym nic złego !!! Ma być konkurencja i różnorodność. Jeżeli sklep przyjmowałby towar stosując wysokie standardy,przechowywałby starannie w chłodniach,segregował codziennie to niech sobie winduje ceny ...a i tak znaleźliby się ludzie którzy by za taką jakość zapłacili!! Każdy powie np. że nie stać mnie na flagówke Galaxy 10,11,..16 ale nikt nie powie ,że nie stać mnie na robienie zakupów w danej sieci sklepów ! Kontrast. 5. Autorce chodziło o to,że bulwersujące i skandaliczne wydało się jej niefrasobliwe,może nonszalanckie stwierdzenie tej Pani ,że klienci kradną. Nie wiem na jakiej podstawie klient może zweryfikować i poddać w wątpliwość takiego twierdzenia biorąc pod uwagę : a) wiedze o stratach personelu na sklepie b) stereotypie Polaków-złodzieji nb. 95% stereotypów jest prawdziwa! c) ugruntowaną,poprzedzoną powrzechną wiedzą i doświadczeniem pokoleń w obyczaje i zwyczaje Polaków (R.A Ziemkiewicz "Polactwo".) Ja rozumiem ,że chodzi też o to czego personel nie powinien mówić głośno..Aaa!! To inna sprawa.Gdyby ta nieszczęsna Pani jakoś ubrała to ładnie ,sformułowałaby inaczej ,przedstawiłaby ochronę w iinym świetle to autorka nie uraziłaby się. A ona powiedziała prawdę ta nieszczesna Pani. "You fuckin' idiots turn jewellery store into Wild West and you wondering why the cops show up?" - Nice Guy Eddie. |
|
Posty: 273
Dołączył: 21 Marz 2016r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Wczesniej tez założyłem temat o tym markecie i moja opinie jest podobna słabiutko to wyglada
|
|
Posty: 491
Dołączył: 30 Lis 2011r. Skąd: stalowa wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Bylam 2 razy i za każdym razem jakis problem.Pierwszy raz kupowałam kielbase na promocji pani podala mi juz zapakowana z cena,patrze a tam zamiadt 19.90 zl 39.90 /kg.Zwrocilam uwage zwazyla no i bagatela 10 zl mniej wyszlo.Drugim razem kupowalam kosc kulinarna po 1.55 /kg i ja nie zwrocilam uwagi ale pani przy kasie pyta co kupowalam.Mowie ze kosc kulinarna,a pano ze mam nabita łopatke i znowu bylabym w plecy jakies 6 zl.Pomylka ? Nie sadze
|
|
Posty: 302
Dołączył: 15 Lis 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 80% |
|
|
|
Bylem w Leclercu w Rzeszowie,tydzien temu w Lublinie i niczym nie roznia sie od siebie jesli chodzi o oferte.Moze jedynie w Stalowej Woli jest mniejszy metraz ale nie tak wiele.Poza tym wszystko to samo.Wiec przestan siac zamet.
|
|
Posty: 450
Dołączył: 1 Cze 2012r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Juz raz pisalem w zachodnim cywilizowanym kraju, Francja, w miescie troche mniejszym od Stalowej, sklep leclerk oczywiscie bo ich tam sporo, wyprosila mnie ochrona bo nie zostawilem malego plecaka (najmniejszy rozmiar w dodatku pelny rzeczy) przed wejsciem. A w Polszy oburzenie.
|
|
Posty: 685
Dołączył: 30 Sie 2015r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
moje wrażenia są takie:BRZYDKO, BIAŁO aż razi!,nastroju, klimatu zero, BIAŁE, ZIMNE, paskudne swiatło zniechecajace do zakupów!
|
|
Posty: 87
Dołączył: 4 Sie 2018r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT moje wrażenia są takie:BRZYDKO, BIAŁO aż razi!,nastroju, klimatu zero, BIAŁE, ZIMNE, paskudne swiatło zniechecajace do zakupów! A to fajnie że się wam nie podoba zawsze to będzie luzik na zakupach.
|
|
Posty: 302
Dołączył: 15 Lis 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 80% |
|
|
|
A mi wlasnie ta biel,ten jasny schludny klimat sie bardzo podoba.Zreszta tak samo jest w Leclerc w Rzeszowie.Wlasciwie Leclerc ma spojna polityke wygladu sklepow wiec nie moze byc inaczej.Ale mam rozumiec ze niektorzy wola Biedronke czy Tesco.OK...ja wole Leclerc w Stalowej Woli i gdziekolwiek indziej.
|
|
Posty: 905
Dołączył: 28 Kwie 2013r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
ja kupowałem wątróbkę chyba po 4 zł za kilo a na etykiecie miałem schab bez kości za 20zł. zorientowałem sie dopiero w domu i nie kalkulowalo mi sie jechac po 8 zł, choc powinienem zapłacic za to coś kolo 1,5zł
|
|
Posty: 302
Dołączył: 15 Lis 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 80% |
|
|
|
CYTAT ja kupowałem wątróbkę chyba po 4 zł za kilo a na etykiecie miałem schab bez kości za 20zł. zorientowałem sie dopiero w domu i nie kalkulowalo mi sie jechac po 8 zł, choc powinienem zapłacic za to coś kolo 1,5zł Takie rzeczy zdazaja sie w kazdym sklepie.Ja mialem takie przypadki wszedzie ale w Leclercu nigdy. |
|
Posty: 475
Dołączył: 9 Lut 2012r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
naxxos
CYTAT Juz raz pisalem w zachodnim cywilizowanym kraju, Francja, w miescie troche mniejszym od Stalowej, sklep leclerk oczywiscie bo ich tam sporo, wyprosila mnie ochrona bo nie zostawilem malego plecaka (najmniejszy rozmiar w dodatku pelny rzeczy) przed wejsciem. A w Polszy oburzenie. Wytłumaczę Ci to: W tym "cywilizowanym kraju" w plecaczku może ukrywać się na przykład bombka, nóż, albo inny przedmiot, którym można zrobić innym kuku. Natomiast normalnego klienta tu - w Polsce - traktuje się jak potencjalnego złodzieja. Gdy bierzez z półki produkt żeby przeczytać etykietę pan "ochraniacz" (bo z ochroniarzem on nie ma nic wspólnego) wlepia gały czy aby na pewno odłożysz na półkę. |
|
Posty: 297
Dołączył: 12 Lip 2012r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Myślę,że co do pomyłek cen nie różni się niczym od innych punktów handlowych.Ktoś zle wbije kod i już,wystarczy po odebraniu towaru sprawdzić i nie będzie niespodzianki przy kasie.Co do wyglądu,nie idę zwiedzać,mi wystarczy że jest czysto.Natomiast denerwuje mnie zachowanie niektórych klientów,pchanie się na plecy w kolejce,pretensje do obsługi itp.
|
|
Posty: 302
Dołączył: 15 Lis 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 80% |
|
|
|
W Wielkiej Brytani jesli ktos nawet dotknie cie w np.w kolejce czy autobusie traktowane jest to jak napasc.Oczywiscie nie robi sie z tego sprawy ale zwraca sie uwage i ostrzega takiego klienta.To samo dotyczy policji.Policja na wyspach nie ma prawa dotykac cie w jakikolwiek sposob nawet podczas np interwencji .Oczywiscie moze cie nawet zaku w kajdanki jesli ma nakaz lub jest niebezpieczenstwo ataku .Ale w zwyklej interwencji prewencyjnej nie ma prawa.Jakie to proste.U nas faktycznie.Niektorzy w kolejce zachowuja sie jak buldożery .Nie moge sie do tego przyzwyczaic po dlugim pobycie w UK.
|
|
Posty: 455
Dołączył: 9 Wrz 2016r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT W Wielkiej Brytani jesli ktos nawet dotknie cie w np.w kolejce czy autobusie traktowane jest to jak napasc.Oczywiscie nie robi sie z tego sprawy ale zwraca sie uwage i ostrzega takiego klienta.To samo dotyczy policji.Policja na wyspach nie ma prawa dotykac cie w jakikolwiek sposob nawet podczas np interwencji .Oczywiscie moze cie nawet zaku w kajdanki jesli ma nakaz lub jest niebezpieczenstwo ataku .Ale w zwyklej interwencji prewencyjnej nie ma prawa.Jakie to proste.U nas faktycznie.Niektorzy w kolejce zachowuja sie jak buldożery .Nie moge sie do tego przyzwyczaic po dlugim pobycie w UK. Nie do końca się z tobą zgodzę , ja tez znam co nieco uk , powiem inaczej tam jest większe chamstwo niż w pl Okraszone niewinnym sorry po którym Angolę mówią dobrze dobrze nic sie stało Wjadą w ciebie wózkiem w sklepie żeby cię przesunąć bo stoisz im na drodze powiedzą z uśmiechem sorry i ty mówisz Ok Ok nic się nie stało i się przesuwasz... a oni w zamyśle właśnie mieli spowodować to żebyś się im przesunął Albo swoje o przeprazam nie zauważyłem byłem milles away , albo swoje nie widzę I don’t have a glasses Mógłbym ich te sztuczki jeszcze powymieniać kilka a wszytko w imię ich correcnest Czyli powiedzenia w miły spobos wal się albo fuck off |
|
Posty: 302
Dołączył: 15 Lis 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 80% |
|
|
|
Niech ci bedzie ja znam inne UK.A mieszkalem tam 8 lat
|
|
Posty: 273
Dołączył: 21 Marz 2016r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Ostatnio przejechałem sie po kilku marketach robiąc swiateczne zakupy i tak sobie ogólnie łażąc powiem tak Tesco i Kaufland ludzi od groma ciezko dojsc do kasy o Biedronce juz nawet nie wspominam a E.Leclerc w sumie jak na godzina o której byłem dosc pusto ,jest to jakis tam plus dla tego marketu
|
|
Posty: 57
Dołączył: 14 Gru 2018r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Dziwi mnie, że ktoś nie widzi różnicy pomiędzy Leklerkiem stalowowolskim a rzeszowskim. Ja uważam, że pod względem wyglądu-klimatu, oczywiście wewnątrz, oraz pod względem kultury i przyjazności dla klientów, a także pod względem zatowarowania i widocznych promocji, to dwa inne światy. Rzeszowski to świat typowego hipermarketu, a stalowowolski to świat PRL-u, kiedy nie można było wejść do nielicznych samoobsługowych spożywczaków, czy innych domów towarowych bez koszyka.
|
|
Posty: 57
Dołączył: 14 Gru 2018r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
A nie sądzicie, że jeśli w innych marketach stalowowolskich są kolejki przy kasach i dużo ludzi, dużo samochodów na parkingu, a w Leklerku prawie pusto, to chyba coś w nim jest nie tak ?
Przecież nadchodzą święta, poza tym to nowy market, o którym wszyscy powinni wiedzieć, bo niedawno było "huczne" otwarcie. Koleżanka była godzinę temu w Leklerku w Rzeszowie i jest tam jak zwykle mnóstwo klientów, choć obok jest duże Tesco i inne markety. |
|
Posty: 273
Dołączył: 21 Marz 2016r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Dziwi mnie, że ktoś nie widzi różnicy pomiędzy Leklerkiem stalowowolskim a rzeszowskim. Ja uważam, że pod względem wyglądu-klimatu, oczywiście wewnątrz, oraz pod względem kultury i przyjazności dla klientów, a także pod względem zatowarowania i widocznych promocji, to dwa inne światy. Rzeszowski to świat typowego hipermarketu, a stalowowolski to świat PRL-u, kiedy nie można było wejść do nielicznych samoobsługowych spożywczaków, czy innych domów towarowych bez koszyka. no i dlatego własnie mało tam ludzi nikt nie lubi jak ochrona zwraca mu uwage ze np .plecak prosze zostawic lub wejscie jest tam bo np. miedzy kasami nie mozna przejsc market powiniem byc przyjazny dla klientów zwłaszcza ze w okolicy jest kilka innych i nie problem sie wybrac do konkurencji |
|
Posty: 63
Dołączył: 13 Maja 2017r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Jeszcze nie byłem w Leclercu. Mam natomiast ciekawe wrażenia z Biedronki i Intermarche z Vivo. W Biedrze stojący z tyłu za mną starszy miły pan dwukrotnie szturchnął mnie bezceremonialnie wózkiem. Kiedy mu zwróciłem uwagę ,że nie wejdę na człowieka przy kasie (w dodatku płacącego kartą) stwierdził ,że mam się posunąć bo mam jeszcze 3 metry miejsca...
Był tak bezczelny ,że w końcu ostrzegłem go ,że zaraz wybije mu zęby tym jego wózkiem jak się nie uspokoi. Druga sytuacja natomiast miała miejsce w Intermarche. Stoję w kolejce do kasy . Pani ,która tam pilnuje zbierała koszyki. W jednym z nich znalazła niedojedzony kawałek pizzy...Okazało się ,że właścicielką tego przysmaku była córka (tak sądzę) sympatycznej pani stojąca przede mną. Z początku nie wiedziałem o co chodzi. Sympatyczna pani ( z torebką Gucci) zaczęła z oburzeniem gderać pakując zakupy. Była wyjątkowo poruszona faktem ,że ktoś się ośmielił zwrócić jej uwagę ,żeby nie traktowała koszyka na zakupy jak kosz na śmieci. Takiej wiochy w sklepie już dawno nie widziałem. Nawet torebka Gucci jak widać niczego nie gwarantuje |
|
Posty: 63
Dołączył: 13 Maja 2017r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
I co zauważyłem to totalny brak kultury przy odstawianiu wózków. I nie ma znaczenia czy to Biedronka czy Frac. Byle jak,byle gdzie. Raz byłem świadkiem jak wózek tak pozostawiony odjechał i uderzył w auto( Biedronka w Rozwadowie)
|
|