Nikt się nie weźmie, bo komu ma służyć? Na pewno nie politykom.

Czekamy jeszcze na zamknięcie połączeń do Warszawy. Niech nie będzie niczego.

Pozostanie wtedy pociąg (jeśli kogoś stać) albo tłuc się busem. PKS to obecnie jedyna sensowna alternatywa.

Między dużymi ośrodkami sprawnie działa prywatna komunikacja autobusowa. Nie trzeba szukać daleko. Kraków - Katowice. Autobus (nie bus) co 15 minut. Dogadały się 2 firmy i jeżdżą na zmianę. Jak skończą remont torów, to dojdzie konkurencja w postaci PKP, ale ma to potrwać do 2020 roku. Póki co rowerem szybciej.

Na strategicznej trasie Rzeszów - Wrocław dobrze radzi sobie polski NEOBUS pomimo mocnej konkurencji ze strony zagranicznego FlixBusa. Jak to jest, że prywaciarze rozwijają biznes, modernizują tabor, oferują wysokie standardy, a publiczne PKS-y likwidują nawet najbardziej oblegane połączenia?

Inny przykład to likwidacja połączeń pospiesznych PKS Rzeszów do Warszawy i do Lublina. Zapewne w tygodniu mało ludzi jeździło, ale w weekendy autobusy zawsze pełne. Zamiast utrzymać te połączenia w weekendy, lepiej zawiesić je całkowicie i zwolnić kierowców. Podobno sytuacja rzeszowskiego PKS-u też nie najlepsza.

Czemu prywaciarze maja zyski? Bo nie ma biurokratycznych pasozytow do utrzymania. W pksach polowa kierowcow i polowa biurw. Jak ma to przetrwac? Kolej istnieje tylko dlatego, ze podatnik utrzymuje. Zabierz dotacje od razu upadnie. PKS nikt nie dotuje, a zarzadzanie rodem z komuny i dlatego upada. Podatnik ma reanimowac trupa czy lepiej pozwalniac biurwy i niech sam zarabia na siebie jak prywaciarze? PRECZ Z KOMUNA. EUROKOLCHOZ TO KOMUNA. Zamiast poszerzac drogi, budowac parkingi wielopoziomowe to pompuja miliardy naszych pieniedzy w kolej, ktora i tak nikt nie bedzie jezdzil. A drogi sie zapychaja, bo sa za waskie do tej liczby aut.

Znalezione na Wykopie:


Coś tu jest nie tak. Z jednej strony samorządy dzielnie walczą z korkami na ulicach i chcą ograniczyć ruch prywatnych samochodów, a z drugiej strony podlegające im PKS-y zawieszają połączenia.

Układy - układziki?

Za PiSu ?To niemożliwe!

nieraz wracalem z lotniska do stalowej pks...naszym lub bilgorajskim....wygodnie,bezpiecznie....ostatnio jechalem busem...dwa razy przy wyprzedzaniu szedl na czolowke

A co o tym myślą starsi ludzie, którzy nie potrafią siedzieć ściśnięci jak sardynki przez tyle godzin w jakimś busie. Im nie potrzebna jest nowoczesność i WIFI tylko przestrzeń, wygoda, widoczny kierowca i krótkie przerwy w podróży na WC.
Rządzący dzisiaj też kiedyś będą mieli więcej latek, to zobaczą jak to jest...
Przykre !

To niestety norma.
A przerwa w Połańcu jest wtedy, jak kierowca nadrobi czas stania w korkach w Krakowie.