Ta....

Jak bardzo ślepym trzeba być, żeby nie widzieć obecnej agresywnej ekspansji środowisk LGBT?

Nie słyszałeś? Homoseksualiści w Polsce chcą wprowadzenia prawa, zabraniającego otwartego krytykowania tej dewiacji i mówienia, że to dewiacja - pod groźbą więzienia.

Nie przeinaczaj.
Napisałem o kontrolowaniu skali zjawiska a nie samego zjawiska.
Nie zaprzeczam, że homoseksualizm towarzyszy nam od dawna. Nie zaprzeczam też, że wśród zwierząt dochodzi do takich aktów. Tylko, że my mamy rozum. A zwierzęta? Zasada doboru naturalnego wyklucza takie osobniki. Natura broni się sama - i zjawisko jest cały czas marginalne. My też musimy się bronić.
Każdy ma prawo żyć jak chce. Ale wolność jednego człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się krzywda drugiego... Chcą sobie żyć razem? Proszę bardzo - ale wara im od dzieci - których sami nie są w stanie posiadać z racji praw natury.



Najwyraźniej tylko takie metody prowadzenia dyskusji Ci pozostały. Przeinaczanie i dziecinne przedrzeźnianki typu "nie - bo ty..."

Możesz wierzyć w co chcesz. To jest właśnie Twoje Prawo.
Prawo - którego odmawiasz innym pisząc, że egzorcyzmy to "czary mary" w temacie, w którym wierząca kobieta poprosiła o pomoc.

Wojujący quasi ateisto...

To ja tej Pani poradzę psychiatrę zamiast księdza, żeby nie zbaczać z tematu. Można sporo zaszkodzić jeśli się nie zaufa specjaliście i nauce.

Dobry egzorcysta sam odróżnia problem natury psychicznej od opętania i poleca wówczas dobrego specjalistę.

Nasza dyskusja nie ma sensu. Dla ciebie to może być opętanie a dla mnie nie. Niepotrzebnie zaczynałem. Pozdrawiam.

Znajomy psychiatra mówi że jeszcze nie spotkał demona na którego by farmakologia nie zadziałała a ma ponad 40 lat stażu.

Ja kiedyś wierzyłem w życie po śmierci, ale teraz mam wątpliwości.
W 2018 roku zmarło 414 tysięcy Polaków.
Więc dlaczego przez cały rok nie widziałem ani jednego ducha ?
Jeżeli można przeżyć swoją śmierć, to dlaczego nigdy nie zetknąłem się z żadnym duchem ?
A mam 32 lata.
Można dojść do wniosku, że życia po śmierci prawdopodobnie nie ma, a jeżeli jest, to jest krótkotrwałe.
Jak fala na wodzie po rzuceniu kamienia, albo jak echo po wybuchu petardy.

P.S. Nawet gdy zwyczajnie śpię, to tracę świadomość.
Nie widzę żadnego tunelu, ani nie unoszę się pod sufitem.
Tylko jakby mnie nie było.
Więc jak mogę zachować świadomość, w razie śmierci ?