Czy ktoś ma jakieś doświadczenia w tym temacie?

Znalazłem taką opcję na badanie pasożytów u dzieci - niby największe prawdopodobieństwo wykrycia.

Trochę nie widzę leczenia boreliozy czy rzucania palenia związanych z tą metodą ale może faktycznie chociaż wykrywa skutecznie pasożyty w ciele?

Dajcie znać bo - z tego co można znaleźć - nie ma zbyt wielu pozytywnych opinii ...

Jest tak samo skuteczny w badaniu pasożytów jak witamina C lewoskrętna w leczeniu nowotworu.

Po co kombinować jak są skuteczne metody diagnozy i leczenia pasożytów? Idź do pediatry i on już pokieruje Cię co dalej...

Robiliśmy z kału i z krwi ale ich skuteczność jest na poziomie 20-50% także niekoniecznie wiarygodne wyniki ...

Radzę pozostać przy zaleceniach lekarza. Jeśli Twoje dziecko jest w szkole/przedszkolu to prawdopodobnie pasożyty ma - u nas w mieście jest niestety z tym duży problem.

Zrobić badanie np. w laboratorium w Gorzycach
u p. Marii Kawy

http://stawi(...)awa.html

Robią np. metodą Elisa, która pozwala ocenić dodatkowo stadium rozwoju naszych małych przyjaciół...

Mają też chyba punt pobrań w Tarnobrzegu.

Jeżeli ktoś kojarzy laryngologa Konstantego Dąbskiego, który przyjmuje piętro wyżej w tym budynku, to On zawsze wszystkie badania zleca u p. Kawy i jak dotąd że wszystkim trafiali.

Dzięki - sprawdzimy!

Biorezonans za to ma wiarygodność... no... tak jakieś 0%.

To brednie, wróżby z fusów i bajki z mchu i paproci w jednym. Nie jest to poparta naukowo metoda, tylko sposób zarobku na naiwniakach. Idź do lekarza.

Też tak myślałem ale trafiłem na ten artykuł i trochę zgłupiałem w sumie:

https://oczym(...)kuteczny

Jednak chyba zrezygnujemy z biorezonansu - drogie to jak cholera i mało jest wiadomości o skuteczności od użytkowników (a niby 80% skuteczności wykrywania pasożytów)

Mój Lieber chyba nie ma sensu rzucać tak poważnych tematów na forum, gdzie większość to ludzi...hm prości i zacofani. A już zwłaszcza jeżeli chodzi o kwestie zdrowotne :/

Dokładnie, naczytają się bzdur w internetach, nasłuchają Zięby, innych Jaśkowskich i Czerniaków i wydaje im się, że otworzyły im się oczy i umysł. No umysł tak, otworzył się szeroko - tak szeroko, że rozum im wypadł...

A naukowej książki, podręcznika (nie licząc oczywiście tych z podstawówki / szkoły średniej) czy artykułu naukowego (ale takiego prawdziwego, recenzowanego, publikowanego w jakimś sensownym piśmie / bazie danych) w życiu na oczy nie widzieli.

W kwestii zdrowia - do lekarza! I nie kombinować. Jeśli lekarz nie odpowiada (bo może przecież tak być - lekarz też człowiek, może mieć gorszy dzień, albo zwyczajnie tego dnia np. boli go głowa albo zepsuło mu się auto i ma kłopot) to do innego. Ale nie do internetów!