Posty: 282
Dołączył: 27 Marz 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Przyjmując, że wirus ginie w temp. lekko powyżej ok. 60 st. C to gotuję dosłownie 2-3 minuty (gumki długo tego nie wytrzymują). Ze spirytusu wyciągam zaraz po zamoczeniu maseczki.
Cudny Lolo |
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Cudny Lolo |
|
Posty: 1521
Dołączył: 22 Lut 2013r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Myślę że moje blisko 100 stopni powinno (gdyby był) zabić go na amen w kilka sekund ale jeszcze traktuję go mydełkiem żeby być pewnym.
|
|
Posty: 282
Dołączył: 27 Marz 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
No tak, tylko to mydełko trzeba potem wypłukać a to dodatkowa zabawa. A tak wyjmujesz, suszysz ewentualnie prasujesz i gotowe.
Cudny Lolo |
|
Posty: 1552
Dołączył: 19 Paź 2013r. Skąd: Ostrzeżenia: 60% |
|
|
|
CYTAT Myślę że moje blisko 100 stopni powinno (gdyby był) zabić go na amen w kilka sekund ale jeszcze traktuję go mydełkiem żeby być pewnym. Wirus, wprost ze swojej definicji nie jest żywy ... Ale macie zabawę w maseczki ... jak dzieci |
|
Posty: 1521
Dołączył: 22 Lut 2013r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
nie twoja sprawa czortunio, zajmij się sprawami dla dorosłych
|
|