Cześć forumowicze. Gdzie dać dziecko po podstawówce w Stalowej? Uczy się tak sobie, polski i język nie za bardzo, lepiej zdecydowanie ścisłe.Zawodówka nie wchodzi w zakres. Którą szkołę polecacie? Wybór słaby w STW, ale chodzi żeby dzieciaka nie zniszczono,cudów nie oczekuję, ale żeby rozwinąć zainteresowania.Może gdzieś z pasja uczą? Starają się? Co radzicie?

Rozwinąć zainteresowania? z pasją uczą?.... science fiction!.
Jak patrzę na system edukacyjny, którym objęty jest mój syn w podstawówce to stwierdzam, że nic się nie zmieniło odkąd ja chodziłam do szkoły (20 lat temu). System jest do kitu. Program jest przeładowany, podobnie jak liczba dzieci w klasie. Szkoła traktuje ucznia przedmiotowo i liczą się tylko wyniki. Nauczyciel z pasją i drygiem do nauczania? Ja niestety takiego nie spotkałam. Powodzenia

Rcez nisko. Polecam dobre technikm.

ekonomik jak umysł ścisły

Dzięki serdeczne. A może ktoś coś o budowlance? Chodzi bardziej o technikum.

ekonomik nie, co on będzie robił po ekonomiku? Jakaś techniczna szkoła, informatyka albo mechaniczne technikum. A potem studia i to obowiązkowo.

Też bym radził ale z myślą o studiach, budownictwo, architektura. Po takich studiach pracy nie zabraknie.

jak kto co ? jest bardzo duzo zawodow ktore mozna wykonywac po ekonomii i to bardzo dobrze platnych. zawsze potem mozna isc na studia i rozszerzyc swoja wiedze

1 znajoma jest ksiegowa w szkole, inna glowna ksiegowa i to jest tylko niewielka liczba przykladow .....

akurat ja preferuję zawód techniczny, księgowy z chłopaka to dawniej może by i pasował ale nie teraz. Raczej dla mężczyzny zawód księgowego nie pasuje bardziej inżynier. Ale np.dyrektor finansowy może być.

to jest tylko przykład. nie koniecznie trzeba być księgowym po ekonomii. jest bardzo dużo opcji dla kobiet jak i dla mężczyzn np analityk finansowy może być dla faceta ? a jak do tego przyjdzie jeszcze jakiś dobry kierunek studiów to będzie sukces na Maxa

Jeśli dziecko dobrze sobie radzi z przedmiotów ścisłych, to albo technikum mechaniczne, albo elektryczne.

Absolutnie nie liceum, czy ekonomik.

Potem studia w kierunku automatyki, robotyki, programowania obrabiarek CNC...

Jeśli chodzi o rozwój w kierunku budownictwa, - zostania architektem, to z tego wiem, to jest w tej chwili przesyt. Co nie oznacza, ze za 10 lat tak będzie...

mirek777 a to Cię zaskoczę, bo mój kolega po Ekonomiku jest szefem kuchni w jednej z topowych restauracji w okolicach Sandomierza, a drugi pracuje w Krakowie i jest jakimś tak 'szefem śniadaniowym' czy coś...6k/msc.

Teraz nie ma nigdzie 'poziomu'. A poziom zawsze robią uczniowie, jak się przyjmuje badziew to niewiele da się z niego zrobić. Dopiero po naborze odpowiedniej młodziezy może wkroczyć nauczyciel. Ten oczywiście też musi być na poziomie, z czym generalnie jest róznie...Ale zawsze było różnie...

W każdej szkole są jednostki wybitne, niezależnie od tego czy to CEZ czy ZEZ.

CNC to było modne 10lat temu, budowlanka jest passe.
Na CEZ mnóstwo znajomych dzieciaków narzeka, w Sikorskim też średnio podobno, tam się kadra żre.
SLO i KEN tylko pod studia, ale tam też szału nie ma, biorą jak leci, poziom to tam był 15 lat temu może, teraz wszyscy lecą na korkach, Pan zada 100 zdań, mama zapłaci 60zl/h i Panina korkach zrobi. A nauczyciele mają te same metody jak z czasów Czajki. Nic się nie zmieniło. Znam z autopsji.

Kilku z moich znajomych którzy pokończyli jakieś dziwne kierunki studiów(socjologia itd.) lub nie chciało im się wcześniej pracować teraz nagle pozakładali formy budowlane i są 'budowlańcami'.
Budę dla psa można niektórym zlecić, a niektórzy okazało się że faktycznie mają do tego dryg.

Poza tym...między tym co rodzice chcą, co chce dziecko, a co wychodzi w praniu jest czasem ogromna różnica.

moim zdaniem ekonomik jest bardzo niedoceniana szkola. a na prawde duzo osob po ekonomiku ma bardzo dobrze platne prace w ktorych sie spelnia.

Zawodówka nie wchodzi w grę ale daje największe doświadczenie praktyczne, które jest dziś potrzebne na rynku pracy. Po zawodówce może być technikum i dalej studia.
Dalej życie zweryfikuje, bo jeden woli mieć brudne ręce od pracy na siebie, a inny w białej koszuli kłaniać się szefowi.

jeden przypadek na 1000, ale najczęściej trafiali na zmywak w UK

kabi segregujesz informacje jak PiS, co Ci pasuje.

Jak cytujesz to całość, bo tam są 2 przykłady, czyli Twoja teza o 1/1000 pada.
Po drugie, po budowlance to nie jadą cegieł układać w UK? A po Cezie wszyscy idą na AGH na robotykę tak?


Podajesz kiepski przykład, bo mnóstwo dzieciaków po Staszku też wyjeżdża do UK, żaden argument.

Nie bronię Ekonomika, bo jak każda szkoła ma swoje wady, są kiepscy nauczyciele, jak wszędzie, ale mają ciekawe profile, a zdecydowanie wyprzedzają konkurencję pod względem wyposażenia szkoły.
I wiem to po dniach otwartych więc porównanie mam


poza tym...Mateuszek też jest ekonomistą i popatrz na jak wysokiego konia wsiadł taki trochę 'Pan księgowy'...

Idealną - techniczną ścieżką nauczania jest:
- zawodówka, potem technikum, potem studia.

Niestety - w zawodówce istnieje duże ryzyko, że dziecko wpadnie w złe towarzystwo lub ulegnie presji otoczenia i przestanie się uczyć.

Tak było za moich czasów. Koledzy którzy w zawodówce dobrze się uczyli i chcieli pójść dalej - byli gnębieni przez klasowych cwaniaczko - idiotów.

twoje poglądy to mi latają koło wacka

kabi a skąd wiesz jakie mam poglądy :]?
sam podajesz jakieś pseudostatystyki i mieszasz w to wacki

on ma wszystko w Wacku. jedyne co robi to tylko krytykuje i podważa każdy post co by się nie napisało tak dla zasady chyba . . .

wysłałam wiadomośc prywatną

Chyba mamy prawo krytykować i nie zgadzać się prawda? Po to jest forum. Natomiast oklejanie tematów jakąś partia polityczną mnie wku..wia. Co ma pis czy po czy inna banda do mojego wykształcenia czy moich planów kształcenia. Swego czasu szlag mnie trafiał jak w kościele modlili się żeby Wałęsa został prezydentem. Nie został. Chociaż jestem katolikiem, polityki w kościele nie nawidzę mimo że mam swoje poglądy.

Nie chciałbym miec takiej matki ktora , wybiera mi szkołę.Ten podlotek nie jest juz takim dzieckiem, i potrafi sam zdecydowac. Uczy sie tak sobie, to znaczy źle i w technikum bedzie sie meczyl, moze sprobowac, najwyżej przepisze sie do zawodówki. Jakie zle towarzystwo w zawodowce, uwazasz sie lepszym czlowiekiem, bo masz lepsza szkole. Zwykla obłuda kapie z twojego postu.

Nie masz co człowieku obrażać ludzi i przekładać swoje doświadczenie dotyczące relacji z własnymi rodzicami na relacje innych- chyba nie miałeś najlepszych. Podlotek to nie dorosły. Gdyby dziecko wiedziało gdzie chce iść nie byłoby tematu.Wszyscy forumowicze zrozumieli moje intencje oprócz ciebie i nikt nie rzucał błotem. Co do zawodówki. Znowu sam coś insynuujesz. Masz jakiś problem, kompleks bo skończyłeś zawodówkę? Dobra zawodówka gdyby była w STW to nie było sprawy, ale widocznie takiej niema. Na przyszłość nie obrażaj ludzi, chcesz poradzić to poradź i nie doczepiaj innym rogów i ogona.

Kolego, a kto ci lepiej doradzi w życiu jak nie matka? Sam taki bystry jesteś to brawo. Widocznie z rodzicami miałeś słaby kontakt. Jedynie jak potrzebowałeś kieszonkowego.