bo zostało udowodnione że maseczki i przyłbice są skuteczne w zatrzymywaniu emisji wirusa. Koniec kropka.

Cała reszta twojej piany jest nieistotna. Sam wkleiłeś badania które o tym mówią.

Nie przejmuj się dzbanie. Nikt cię nie słucha. Wszyscy już się nie czarują że maseczki są zbędne i można się bez nich obyć. TYLKO TY twierdzisz inaczej.

Wszystkie kraje oprócz jebniętych szwedów idą tym torem. Torem logiki, nauki i odpowiedzialności.

@Maciej1

"bo zostało udowodnione że maseczki i przyłbice są skuteczne w zatrzymywaniu emisji wirusa. Koniec kropka."

W OGRANICZANIU emisji.

Natomiast NIE MA ŻADNYCH DANYCH, które by potwierdzały, że maseczki pomagają redukować ilość zarażeń. Wręcz przeciwnie, istnieje ryzyko, że mogą prowadzić do większej ilości zakażeń z powodu budowania fałszywego poczucia bezpieczeństwa.


A Maciej1 jest zwykłym foliarzem i kłamcą, ponieważ twierdzi, że takie badania są.


"Wszystkie kraje oprócz jebniętych szwedów idą tym torem."

Kłamstwo, ale w przypadku maciusia to żadna nowość.

Obligatoryjność maseczek zmienia/zmieniała się wielokrotnie w różnych krajach, także u nas.


"Wszyscy już się nie czarują że maseczki są zbędne i można się bez nich obyć. TYLKO TY twierdzisz inaczej."

Kolejne kłamstwo maciusia.

Nigdy nie twierdziłem, że maseczki są zbędne. Natomiast WIELOKROTNIE twierdziłem, że NIE MA DOWODÓW na to, że pomagają.

ale heca DzbanzPolski20 powoli zmienia zdanie o maseczkach. Oranie pomogło.

ale imbecylem jesteś dalej. Niestety.

@Maciej1

"ale heca DzbanzPolski20 powoli zmienia zdanie o maseczkach."


Fakt.


Kiedyś myślałem, że są dowody na to, że maseczki pomagają zatrzymywać rozprzestrzenianie się wirusa.


Teraz wiem, że takie dowody nie istnieją.


Dzięki foliarzu. Bez twoich foliarskich filmików NIGDY bym się nie zagłębił w ten temat.

to już zostało udowodnione. Zatrzymują ~50% wirusa (mniej więcej wiadomo zależy jaka maska itp). Nie ważne ile trzeba do zarażenie - zmniejszenie emisji o 50% zmniejsza ogólną ilość wirusa w otoczeniu, logiczne jest że jak jest tego wirusa mniej to z definicji spada siła jego rażenia.

Tutaj już nie nie ma co udowadniać.

A skuteczność maseczek wzrośnie podwójnie jak wszyscy będą je nosić.

i każdy oprócz ciebie to rozumie

Generalnie: DEBIL.

Ale z obowiązku za chwilę przypomnę DLACZEGO.

ja pierdole ale przegryw

@Maciej1

"to już zostało udowodnione. Zatrzymują ~50% wirusa (mniej więcej wiadomo zależy jaka maska itp). Nie ważne ile trzeba do zarażenie - zmniejszenie emisji o 50% zmniejsza ogólną ilość wirusa w otoczeniu, logiczne jest że jak jest tego wirusa mniej to z definicji spada siła jego rażenia."

Ale to jest logika NIEUKA, który naoglądał się foliarskich filmików na yt.



"1. NIE WIADOMO jaka ilość wirusa potrzebna jest do zakażenia się COVIDem.

2. Jeśli do zakażenia nie dochodzi AUTOMATYCZNIE po znalezieniu się w towarzystwie osoby zarażonej, to należy określić CZAS jaki jest potrzebny do tego, żeby się zarazić. Ponieważ NIE WIADOMO jaka ilość wirusa jest potrzebna do zakażenia się, to NIE DA się ustalić jaki CZAS jest potrzebny, żeby doszło do zakażenia.

3. Maseczki są w różnych stopniu SKUTECZNE w zatrzymywaniu drobinek śliny. Jeśli kogoś interesuje ile śliny zostaje na różnych rodzajach maseczek to może pogadać z Maciejem1.

4. To, że maseczki zatrzymują drobinki śliny, NIE OZNACZA, że w jakimkolwiek stopniu SPOWALNIAJĄ rozprzestrzenianie się wirusa.

W przypadku wirusa grypy, wiadomo, że maseczki zatrzymywały drobinki śliny, natomiast nie udało się wykazać, że maseczki są SKUTECZNE, jeśli chodzi o zmniejszanie liczby zakażeń.

5. Maciej1 jest foliarzem ponieważ próbuje wszystkim wmówić, że MASECZKI SĄ SKUTECZNE W ZATRZYMYWANIU DROBINEK ŚLINY = MASECZKI SĄ SKUTECZNE, BO ZMNIEJSZAJĄ LICZBĘ NOWYCH PRZYPADKÓW ZARAŻEŃ."

nie - z materiałów którymi się zaorałeś


nie ważne - ważne że maseczka hamuje jego wydzielanie do otoczenia o 50% lub nawet więcej jak maseczka jest dobrej jakości.


to ma się kompletnie nijak do zdolności maseczek w hamowaniu rozpylania wirusa.


ZAORANIE. przeczytaj to jeszcze raz i zobacz jakim kretynem jestes

Jeszcze napisz że nie ma żadnych badań które udowadniają że jak sie niesie wodę w szczelnym wiadrze to nie przecieka.


brednie. Przed erą covida w krajach takich jak Japonia maseczka to PODSTAWA jak się źle czujesz i jestes przeziębiony to przychodzisz w maseczce. Tyle.
Noszenie maseczki jak jesteś chory jest wskazywane nawet w domowych warunkach. To jest tak oczywiste dla lekarzy jak mycie zębów

Dobre.


Za chwilę odniosę się do tych bredni.

odpisałeś:

sam się orasz ale jesteś tak tępy że tego nie widzisz.
Piszesz że są skuteczne w ograniczaniu emisji. Taka jest rola maseczek. Walka z pandemią polega na tym że ogranicza się emisję wirusa wszelkimi sposobami jak nie ma leku czy szczepionki, eliminując patogeny z otoczenia.

Więc maseczki robią to skutecznie. NO SAM TO PISZESZ

Mówię - ORASZ SIĘ DZBANIE SAM I NAWET TEGO NIE WIDZISZ.

@Maciej1

"nie - z materiałów którymi się zaorałeś"

Wybiórczo traktujesz materiały, które przedstawiłem. Wybierasz tylko te, które potwierdzają twoje foliarskie teorie zdaniami typu: "możliwe, że maseczki są skuteczne".


"nie ważne - ważne że maseczka hamuje jego wydzielanie do otoczenia o 50% lub nawet więcej jak maseczka jest dobrej jakości. "

Ważne.

Co z tego, że maseczka zatrzyma 90 %, skoro 10 % cię zarazi dzbanie?


"to ma się kompletnie nijak do zdolności maseczek w hamowaniu rozpylania wirusa."

Fakt.

A zdolność maseczek do hamowania rozpylania wirusa ma się nijak do zdolności zapobiegania zarażeniom, jeśli nie określi się dawki wirusa potrzebnej do zakażenia i czasu ekspozycji.


"ZAORANIE. przeczytaj to jeszcze raz i zobacz jakim kretynem jestes

Jeszcze napisz że nie ma żadnych badań które udowadniają że jak sie niesie wodę w szczelnym wiadrze to nie przecieka."

ZAORANIE. Przeczytaj to jeszcze raz i zobacz jakim kretynem jesteś.

Jeśli tobie się wydaje, że nieszczelna maseczka to coś jak szczelne wiadro, to już na etapie założeń robisz z siebie kretyna.

Nic dziwnego, że później dochodzisz do kretyńskich wniosków.


"brednie. Przed erą covida w krajach takich jak Japonia maseczka to PODSTAWA jak się źle czujesz i jestes przeziębiony to przychodzisz w maseczce. Tyle.'

Wklejałem ci już link do ustaleń WHO, która nie potwierdza skuteczności maseczek w przypadku grypy.

To, że w Japonii noszą maseczki to nie jest żaden dowód.

Do 1945 wydawało im się, że ich cesarz jest bogiem.


"Walka z pandemią polega na tym że ogranicza się emisję wirusa wszelkimi sposobami jak nie ma leku czy szczepionki, eliminując patogeny z otoczenia."

Aleś teraz doj...ł. Widać, że masz dużą wiedzę.

właśnie tu widać twoje uposledzenie umysłowe

Zakaźność wirusa jest ŚCIŚLE powiązana z jego ilością w powietrzu. Nie ważne jak wirus jest zakaźny - ta zakaźność zawsze będzie spadać wraz z malejącą jego ilością w powietrzu i wzrastać wraz ze wzrostem tego wirusa w powietrzu. To jest związek logiczny i przyczynowo skutkowy, nawet ty dałnie powinieneś to wiedzieć.


Więc maseczki robią to skutecznie. NO SAM TO PISZESZ


kretynie nawet jak się to ustali to i tak maseczka będzie się SKUTECZNIE przyczyniała do wyhamowania emisji - potencjalnie skutecznej do zakażenia.


wyciągnij głowę z dupy. Japonia od tamtego czasu się "trochę" zmieniła.


ty znowu zrobiłeś z siebie kretyna nie rozumiejąc porównania.

przypomnijmy

PolskiDzban dokonał SAMOZAORANIA i stał się oficjalnym propagatorem noszenia maseczek.

NA dowód swojej (nieumiejętności czytania ze zrozumieniem po angielsku) opublikował wesoło linki (tak dobrze czytacie ON JE PODLINKOWAŁ i to nie jeden!!!) do publikacji i opracowań medycznych w których to zawarte są takie wnioski:

maseczki mają KLUCZOWE znaczenie w obniżeniu ryzyka zarażenia SARS-Cov-2

większe krople areozolu wydychanego nie zostaną wchłonięte lecz zatrzymają się na maseczce chirurgicznej (tak tak nawet nie FPP3)

czyli


Przypominam - są to materiały podlinkowane przez PolakzPolski20 - można je znaleźć na wcześniejszych stronach. W swojej głupocie nie wiedział co publikuje bo w ten sposób zarzucił sobie pętlę na szyję i wytrącił taborecik spod nóg.

@Maciej1

"Zakaźność wirusa jest ŚCIŚLE powiązana z jego ilością w powietrzu. Nie ważne jak wirus jest zakaźny - ta zakaźność zawsze będzie spadać wraz z malejącą jego ilością w powietrzu i wzrastać wraz ze wzrostem tego wirusa w powietrzu."


Tak.

Jest ściśle związana.



I dlatego musisz wiedzieć jaka dawka wirusa jest potrzebna, żeby się zarazić.


I wtedy będzie wiedział czy to co masz na twarzy ci w czymś pomaga czy może daje ci 10 sekund zanim się zarazisz.


Jeśli okres czasu potrzebny do zarażenia jest bardzo mały, a noszenie maseczek wydłuża czas jaki ludzie spędzają poza domem o średnio 20-30 minut to być może maseczki doprowadzają do większej ilości zakażeń.


Wiesz ile czasu potrzeba, żeby się zarazić w zależności od tego jaką maseczkę nosisz?


NIE MASZ POJĘCIA.


I tworzysz foliarskie teorie.



"kretynie nawet jak się to ustali to i tak maseczka będzie się SKUTECZNIE przyczyniała do wyhamowania emisji - potencjalnie skutecznej do zakażenia."

Jeśli poprzez tworzenie fałszywego poczucia bezpieczeństwa MASECZKI wydłużają czas potencjalnej ekspozycji na wirusa to być może zwiększają liczbę nowych zarażeń.

a jakie to ma znaczenie. Już ci wytłumaczyłem że w każdym ze scenariuszy maseczka zwiększa szanse. Redukuje dawkę wirusa od chorego i stanowi barierę dla ciebie jak nosisz swoją.

a życie pokazuje że pracownicy służby zdrowia, DPS`ów, pracownicy ratunkowi udowadniają że maseczki są skuteczne. Popatrz jak oni pracują. Mają przyłbicę i maseczki - i tak wchodzą do pacjenta kovidowego na salę.
Skończ więc pier0lić o 10 sekundach itp bo to niepowazne

@Maciej1

"wyciągnij głowę z dupy. Japonia od tamtego czasu się "trochę" zmieniła."

Tak. Biegają w maseczkach, mimo, że np. w przypadku grypy i COVIDa nie ma dowodów na to, że maseczki pomagają.

Ale w boga-cesarza już nie wierzą. Jest postęp.


"ty znowu zrobiłeś z siebie kretyna nie rozumiejąc porównania."

Ty nie tyle zrobiłeś z siebie kretyna, co jesteś kretynem, bo nie rozumiesz, że szczelne wiadro w niczym nie przypomina nieszczelnej maseczki.

I pewnie znowu napiszesz, że głosy w głowie kazały ci to napisać bez związku z tematem.




"Skończ więc pier0lić o 10 sekundach itp bo to niepowazne "

A ty skończ pier...ć o tym, że ludzie spędzają poza domem 10 sekund dziennie.

i znowu sytuacja ci się wymyka z rąk. Taki właśnie tępy jesteś. Nie odniosłeś się logicznie do NICZEGO.
NUDA. Nuda pusty dzbanie Jesteś nikim. Nie myślisz. Mielizna.

Właśnie dlatego mi się nie chce z tobą dłużej pisać. Prędzej czy później masz zwarcie.

@Maciej1

Ile czasu ludzie spędzają dziennie poza domem, a nie w pracy?

Godzinę? Dwie? Trzy?


"a życie pokazuje że pracownicy służby zdrowia, DPS`ów, pracownicy ratunkowi udowadniają że maseczki są skuteczne. Popatrz jak oni pracują. Mają przyłbicę i maseczki - i tak wchodzą do pacjenta kovidowego na salę."

Ale nie wiesz tak naprawdę ILE CZASU oni są na takiej sali. Przecież to nie jest tak, że oni tam ku..a siedzą cały czas. Jestem pewien, że czas jest ograniczony do absolutnego minimum.

Jakieś podanie leków i tym podobne.

Byłeś kiedyś w szpitalu? Pielęgniarka przez cały dyżur siedziała z tobą, trzymała cię za rękę i słuchała twojego pier...a?

puenta pusty dzbanie?

@Maciej1

Przypominam, że na bzdury foliarza Macieja1 w poście z

7 Lis 2020r. 23:24

odpowiedziałem już tutaj:

https://stalo(...)str=40#k

w poście wysłanym 6 Lis 2020r. 11:49 .


Ale dzban nadal nie przyswoił i wkleja swoje foliarskie "dowody" gdzie tylko się da.

zwarcie trwa?

@Maciej1

"puenta pusty dzbanie? "


"1. NIE WIADOMO jaka ilość wirusa potrzebna jest do zakażenia się COVIDem.

2. Jeśli do zakażenia nie dochodzi AUTOMATYCZNIE po znalezieniu się w towarzystwie osoby zarażonej, to należy określić CZAS jaki jest potrzebny do tego, żeby się zarazić. Ponieważ NIE WIADOMO jaka ilość wirusa jest potrzebna do zakażenia się, to NIE DA się ustalić jaki CZAS jest potrzebny, żeby doszło do zakażenia.

3. Maseczki są w różnych stopniu SKUTECZNE w zatrzymywaniu drobinek śliny. Jeśli kogoś interesuje ile śliny zostaje na różnych rodzajach maseczek to może pogadać z Maciejem1.

4. To, że maseczki zatrzymują drobinki śliny, NIE OZNACZA, że w jakimkolwiek stopniu SPOWALNIAJĄ rozprzestrzenianie się wirusa.

W przypadku wirusa grypy, wiadomo, że maseczki zatrzymywały drobinki śliny, natomiast nie udało się wykazać, że maseczki są SKUTECZNE, jeśli chodzi o zmniejszanie liczby zakażeń.

5. Maciej1 jest foliarzem ponieważ próbuje wszystkim wmówić, że MASECZKI SĄ SKUTECZNE W ZATRZYMYWANIU DROBINEK ŚLINY = MASECZKI SĄ SKUTECZNE, BO ZMNIEJSZAJĄ LICZBĘ NOWYCH PRZYPADKÓW ZARAŻEŃ."

@Maciej1

"Już ci wytłumaczyłem że w każdym ze scenariuszy maseczka zwiększa szanse."

Ponieważ jesteś kretynem to wkleję jeszcze raz:


"Możliwe, że w przyszłości ktoś udowodni, że maseczki są skuteczne lub nieskuteczne w zapobieganiu zarażeniom.

Co to oznacza dla PERSONELU MEDYCZNEGO?

Jeśli okaże się są skuteczne to SUPER.
Jeśli okaże się, że nie są skuteczne to NIC SIĘ NIE STANIE, bo personel medyczny i tak NIE MIAŁ wyboru i musiał pozostawać w środowisku w którym jest COVID.

Co to oznacza dla przeciętnego Kowalskiego?

Jeśli okaże się, że są skuteczne, to wtedy należy się zastanowić czy ich skuteczność jest wystarczająco duża, żeby dodatkowe 20-30 minut pozostawania poza domem uznać za nieistotne.

Jeśli jednak skuteczność będzie niska, to może się okazać, że pomimo ich SKUTECZNOŚCI, dodatkowy czas spędzany poza domem będzie się przyczyniał do zwiększenia liczby zakażeń.

Jeśli natomiast okaże się, że są nieskuteczne to nie tylko cały czas byliśmy narażeni na zakażenie, ale DODATKOWO nakaz noszenia maseczek miał wpływ na WYDŁUŻENIE czasu w jakim byliśmy narażeni na zakażenie poprzez zbudowanie fałszywego poczucia bezpieczeństwa."

@Maciej1

"Skończ więc pier0lić o 10 sekundach itp bo to niepowazne "


Po jakim CZASIE dochodzi do zarażenia?


NIE WIESZ.