Bardzo proszę o informację, jak wygląda sprawa z testami na covid.
Dostaję skierowanie na test od lekarza rodzinnego i co dalej? Gdzie się udać? Czy o każdej porze dnia można iść na ten test? itp.

Może komuś te pytania wydają się śmieszne, głupie lub dziecinne, ale ja jestem pierwszy raz w takiej sytuacji i nie bardzo wiem, co i jak.

Na razie skierowania i tak nie mam. Od piątku mam objawy grypowe, biorę, co lekarz zalecił. Ale dziś straciłam węch, więc przypuszczam, że po południowej teleporadzie lekarz skieruje mnie na testy.

Liczę na wyrozumiałość i pomoc

Powinni wszystko powiedzieć kiedy już będzie decyzja o teście, tj. podadzą numer skierowania i miejsce wykonania testu (Stalowa lub Nisko).
Teraz już ponoć sami zaklepują gdzie i na którą godzinę i trzeba się tylko stawić.
Od zrobienia testu do czasu otrzymania wyniku nie powinno się nigdzie wychodzić.

Ziuta, jak już będziesz na kwarantannie albo nie daj Boże w szpitalu to możesz nas poinformować jak przebiega kuracja o ile to nie jest tajemnica. Wiem że sporo ludzi prycha, kicha nawet w sklepie i można się zarazić nie wiadomo kiedy.

Sam miałem gorączkę, kaszel duszący, katar, ale po nocy przechodziło.

Może niedowiarki coś zrozumieją że to nie są żarty i przestaną robić sobie jaja.

Jeżeli nie masz wechu to masz COVID. Więc po co test?. Siedź w domu z nikim się nie kontaktuj i po 2 tygodniach przejdzie.

żeby to było takie proste ....

Jednemu przejdzie, drugiemu przejdzie, a trzeci nie będzie miał tyle szczęścia - Ty rozumiem potrafisz diagnozę przez internet postawić?

Jutro mam testy w namiocie koło szpitala. Na razie tyle. Generalnie czuję się dobrze, nie mam gorączki. Nos zawalony, więc może z tego brak węchu.

kabi, jakby co, możemy pogadać na priv, jak już będzie wszystko jasne



Żeby siedzieć w domu, muszę mieć zwolnienie. Lekarz wysłał na testy. Nie dyskutuję z lekarzem.

OK. Dzięki. Czekam na info na priv, a najlepiej żeby wynik był negatywny.

pitolisz, przeważnie jak się traci węch to i smak, miejmy nadzieję że to katar gigant, nic więcej

ziuta, jak masz katar, to raczej nie covid. Dobrze że już kilka dni minęło nim będziesz miała zrobiony test, bo w 2 albo 3 dniu choroby te testy nie wykrywają covida, a zakażenie dopiero się rozkręca i może być potrzebny następny test za kilka dni. U mnie w 10 dniu choroby, to już wyszedł pozytywny. Nie masz gorączki, to też raczej wyklucza covid. U mnie było tak, że miałem dreszcze i przez długi czas uczucie zimna przechodzące po kilku godzinach w gorączkę 40 stopniową, osłabienie, biegunki i wstręt do jedzenia. Ogólnie samopoczucie jeszcze gorsze niż przy grypie.

kabi, niekoniecznie, ja nie miałem węchu, a miałem smak.

Świetne informacje podajesz Damian. O takie informacje nam chodzi. Miejmy nadzieję że Ziuta ma przeziębienie i za kilka dni wyzdrowieje.

Damian1989r, kabi dziękuję Wam za słowa otuchy i wsparcia. To mi było potrzebne

W biedronce można teraz robić testy przy kasie

Przez takiego intelekta chorowaliśmy w firnie. Prychał, kichał, tydzień w domu posiedział, wrócił i pozarażał. A na koniec zdziwiony że ludzie nerwowi.
A co do wyniku to objawy pojawily się w niedzielę wieczór, w poniedziałek dwa wyniki były pozytywne. W rozwadowie od pracodawcy i w namiocie przy szpitalu. Także pozytywne dwa wyniki w mniej niż pół doby.

W biedronce na kasie teraz robia testy za 49.99 ;)

w biedronce można kupić test a nie zrobić przy kasie i nie na covid tylko na przeciwciała tumany

Jak długo czeka się na wynik?

Ty czytaj ze zrozumieniem, psu na budę ten test. Porządny test kosztuje kilka stówek a nie 50 zł.

Robiłem przed zabiegiem w szpitalu to wynik był na drugi dzień rano. Niecałą dobę.

ja robilam przed przyjeciem do szpitala to wynik byl po 15 minutach ale jak znajoma robila bedac w domu to miala na 2 dzien wynik

Niedawno wróciłam z testu. Patyk do gardła, ten sam do nosa i tyle. Wynik jutro.

kwestia czy pcr (wymaz z nosa) czy z krwi
z tego pierwszego, robiąc badanie w sobotę o 10 wynik był po 23
z krwi masz po około 1h z tego co wiem

PCR.Juz wiem,ma być wynik na stronie internetowej,trzeba sprawdzać po prostu.
PS.Jak przechodziliście zakażenie?Rodzina,dzieci zarażały się?Jakieś złote rady?

Złota rada? Amantadynę wyrabiasz przez przychodnię online, dostawa z apteki online kurierem pod dom. Załatw kogoś do wynoszenia śmieci. W drodze na test załatw sobie duże zakupy, kogoś do dostaw pieczywa itp i do robienia zakupów co jakiś czas. Pulsoksymetrem sprawdzasz płuca i jest ok. Po covidzie prześwietlenie płuc i badania. Testy robione przez rodzinę są średnio sensowne bo u nas wyszły negatywnie, a przeciwciała jak po przebytej chorobie się pojawiły.

Ja testu nie robiłem.
Zaczęło się od bulu ucha. Na drugi dzień czułem się jakbym przebiegł maraton i nie mógł odpocząć. Nawet gdy leżałem. Coś jak stan przed grypą ale 100 razy silniej. Tak było przez dwa dni. Po dwóch dniach przeszło osłabienie ucho mnie bolało tydzień. Na czwarty dzień straciłem całkowicie węch i częściowo smak. Np piwo smakowało jak zwietrzale. Potrawy malowyraziste. Węch zaczął wracać po równo 4 tygodniach. Po dwóch miesiącach przez 3 tygodnie miałem urojenia wechowe. Np czułem zapach papierosów mimo że byłem sam. Teraz mam tak raz na jakiś czas.
Jak miałem te urojenia to zrobiłem test na przeciwciala i wyszedł pozytywny