Na łamach tego portalu ukazał się dzisiaj artykuł o "miejskich donicach" w którym opozycja zarzuca Panu prezydentowi, że w czasie upałów jest to miejsce szczególnie narażone na wysokie temperatury. Co nieco postanowiłem sprawdzić nie wychodząc z domu posługując się technologią prosto z pentagonu (każdy to może zrobić), ale i w sposób oczywistszy pokazać panu N. że opowiada banialuki. Zdjęcia nie są może aktualne, bo z 2017 ale idealnie oddają obraz tego z czym zmierzyła się dzisiaj opozycja.
A więc jedziemy nasz rajd po wirtualnym stalowowolskim świecie zaczynamy od donicy nazwijmy ją nr 1 i stoi ona obok budynku WP 4a:

Jak widać na załączonym obrazku Pan Lucjusz miał rację są nasadzone drzewa jakieś świerki, ale z drugiej strony czy można się w tym miejscu uchronić przed słońce?
Kierujemy się w stronę "górki" Donica nr 2

Tutaj zdecydowanie lepiej się to prezentuje jednak drzewa te w żaden sposób nie chronią nas przed słońcem. A Dlaczego? A no dlatego że słońce świeci od strony południowej. Drzewa rosną od wschodu i północy.
Donica nr 3

sytuacja podobna jak przy donicy nr 2
Donica nr 4

I oto przed naszymi oczami ukazuje się hit hitów - miejsce to praktycznie bez żadnej osłony - a wg Pana L nasadzeń jest pełno.

Każdy może wyciągnąć wnioski sam.
Gdyby komuś stare zdjęcia przeszkadzały mogę się pofatygować osobiście w ww miejsca i je uwiecznić.

PS wczoraj na porębach jakaś kiczowata firma przypuszczam, że to fachowcy ze spółdzielni przycinali przed blokiem nr 40 jedynego w okolicy kasztana. Zapytałem się tego fachowca dlaczego tak szpecicie to drzewo, odpowiedział mi że w książkach tak piszą - ale w jakich to już nie dodał. Książkę to chyba słyszał z opowiadań jak wygląda.
Panie N. Zbudowałeś pan łąkę kwietną dla różnego rodzaju owadów zapylających a nie potrafisz pan zadbać o to co mamy. Kasztanowiec jest drzewem miododajnym.

No, na ławeczce przy donicy nr 2 można by ukryć się w cieniu, ale co do pozostałych masz absolutną rację

Wraca moda na kapelusze i parasolki.

Oby nie wróciła na krynoliny i gorsety