- Polska potrzebuje słabej Ukrainy, gdzie będzie można sprzedać polskie towary, zdobyć tanią siłę roboczą i narzucić swój światopogląd. Teoretyczną porażkę Ukrainy w wojnie postrzegają nie ze względu na tezę, że "Polska stanie się kolejną ofiarą Rosji", ale jako szansę na usunięcie cudzymi rękami potencjalnego konkurenta do roli regionalnego lidera - powiedział Roman Ponomarenko, oficer ukraińskiej brygady "Azov".

1. Ja bym się wcale nie zdziwił gdyby oni kiedyś na tych "Rosomakach" wjechali do Przemyśla, aby oswobodzić mieszkających tam Ukraińców niezadowolonych z wysokości zasiłków socjalnych przyznawanych przez MOPS w Przemyślu.
Może wydawać się to śmieszne, ale taka kolumna ukraińskich "Rosomaków" - zwłaszcza w wersji wyposażonej w 30-milimetrowe działko automatyczne - mogła by zająć Przemyśl w taki sam sposób w jaki wojska ukraińskie zajęły Sudżę w rosyjskim Obwodzie Kurskim.

2. Ukraińskiej armii dramatycznie brakuje jednostek regularnych Wojsk Lądowych, więc regularne Wojska Lądowe bronią miast a okopy w polach pomiędzy miastami są obsadzane przez jednostki paramilitarnych Wojsk Obrony Terytorialnej.
Rosyjska armia przyjęła więc strategię oskrzydlania ukraińskich miast, okrążając je z jednej i z drugiej strony.
Bo przez polowe linie ukraińskich Wojsk Obrony Terytorialnej łatwiej się przebić, a oskrzydlenie stwarza groźbę okrążenia danej miejscowości - co zazwyczaj wystarcza aby ukraińskie regularne Wojska Lądowe wycofały się z danej miejscowości aby uniknąć scenariusza z Mariupola.

2.1 Jako znany i renomowany politolog zarejestrowany w Powiatowym Urzędzie Pracy w Jarosławiu, jestem w stanie zasymulować taki scenariusz na gruncie polskim.
Poniżej mamy miasto Biała Podlaska:

https://maps.app.goo.gl/QrAJeaw7a5gtqfbq9

Dookoła są pola i jakieś wsie.
Na "dzień dobry" armia rosyjska potraktowała by Białą Podlaską bombardowaniami z powietrza i ostrzałem artylerii polowej.
Następnie z Biarusi, a więc ze wschodu, ruszyły by kolumny rosyjskich, białoruskich i północnokoreańskich wojsk.
Co jednak jeżeli ugrzęzły by na wschodnich przedmieściach, zatrzymane ogniem zaporowym polskiej artylerii polowej, okopanych polskich czołgów i żołnierzy polskiej piechoty uzbrojonych w wyrzutnie kierowanych rakiet przeciwczołgowych ?
Właśnie w takiej sytuacji armia rosyjska zatrzymuje nieudane natarcie "klinem" i rozwija szerszy front długi np. na 8 kilometrów.
Wojska rosyjskie zaczęły by przedzierać się przez pola i lasy na północ i na południe od Białej Podlaskiej, atakując wsie takie jak Grabanów, Rakowiska, Wólka Plebańska (...) bronione tylko przez polskich "terytorialsów".
Teoretycznie z Warszawy mogą przyjechać posiłki, ale pewnie by nie dojechały z uwagi na ataki irańskich dronów-kamikadze.
Ostatecznie Wojsko Polskie musiało by się z Białej Podlaskiej wycofać lub zostało by tam okrążone.
I w ten sposób armia rosyjska weszła by 20 kilometrów wgłąb wschodniej Polski.
Potem Siedlce, potem Mińsk Mazowiecki i powoli dochodzimy do Warszawy.