Witam , wszystkich , infalcja daje się coraz mocniej we znaki.

Szukam kogoś chętnego na wspólny wyjazd do Niemiec , może jakiś magazyn albo produkcja gdyby był ktoś zainteresowany, to fajnie by było wyjechać z kimś z okolic .

taa, tam na pewno workami ojro płacą za obijanie się w magazynie. Cieć zarabia tyle samo co w Polsce.

Taa i do tego euro po 3 zł, no nie opłaca się wcale...

Już od października godzinowa pensja minimalna w Niemczech wyniesie 12 euro brutto. Takich stawek nie ma żaden duży kraj w Europie.

https://businessinsider.com.pl/gospodarka/9-tys-zl-pensji-minimalnej-w-niemczech-ilu-polakow-sie-skusi/41vryfz

Taka stawka to poważne zagrożenie dla naszych manufaktur. Dobrze dla nich ze jest tylu Ukraińców. A i tak narzekają ze są.

wyliczenia wskazują, że euro w takim Berlinie jest warte 2.55 złotego... a tak serio to:

12€ w Niemczech to w wielu przypadkach jak 12zł w Polsce, kardynalnym błędem jest, że wszyscy przeliczą zarobki na złotówki, a nie uwzględniają cen podstawowych produktów i usług. Poza tym to jet kwota brutto i w zależności od twojej sytuacji rodzinnej, tyle będą ci z tego potrącać podatków i składek.


ło matko to w Niemczech podatki majo.... ???

PS: piszę tylko dlatego, że nikt tego nie napisze, zaraz rozpęta się dyskusja o złym tuskopisie, a nikt nie zająknie się, że w innych krajach też trzeba gdzieś mieszkać, coś jeść, też się płaci podatki i takie tam, a le jak nie pojedziesz i nie przekonasz się sam, to nikt też ci nie powie czy to dla Ciebie, czy nie.

Ciekawe , nawet bardzo , czyżby propaganda TVPis zrobiła już taką sieczkę z mózgu , że wierzycie że zwykły robol w superiorze albo alutku zarobi połowe tego co polak w podobnym zakładzie zlokalizowanym w niemczech ?.
ja ostatnio w PL na umowie o pracę dostałem 3000 na start . z perspektywą na 3500 po 3 miesiącach 2 zmiany .
Mam paru dalszych znajomych co pracuja w róznych krajach i często agencja opłaca ci mieszkanie interesuje cie tylko wyżerka gdzie moim zdaniem niektóre rzeczy kupione na promocji są tańsze albo niewiele droższe jak w Polsce. Kwota wolna od podatku około 10 tys euro. ale w inych krajach o wiele większa np w finalndi prawie 19 tys euro. czyli pół roku bez podatku.
Pozostaje kwestia rozłąki z rodziną znajomymi , z tym że to akurat mnie nie dotyczy, więc mój "apel" kieruję raczej do takich osób chociaż sytuacje w życiu bywają różne.

To znajdz sobie kilku blizszych znajomych i niech powiedza jak sie im zyje, jest latwiej to prawda, jezeli chcesz wyjechac na stale ma to sens, ale jezeli myslisz wyjechac i dorobic zyjac jak czlowiek to zapomnij.
Niech koledzy pochwala sie jak wygladaja mieszkania zalatwiane przez agencje :-) niech powiedza w jakich dzielnicach mieszkaja, albo ile godzin pracuja.
Tu inflacja tez daje sie we znaki, na wyspach w przeciagu roku rachunki za gaz/prad skoczyly prawie 100% od pazdziernika kolejne 54%, paliwo w ciagu kilku miesiecy z troche ponad 1 funta do miejscami ponad 2, loty do Polski odwolywane caly czas, ceny do Rzeszowa z lotnisk ktorych latam z 50f do 250f. Mieszkam sam, nie za bardzo skromnie, ale samo gotuje, pewnie mozna wydac mniej i mozna i wiecej, ale 2 lata temu na spozywke z alkoholem wydawalem kolo 200f miesiecznie a w tej chwili jest to 350f. Wyjechac na stale tak, dorabiac sie na magazynie za minimala w normalnym wymiarze godzin sie nie dorobisz.

@uwe2: jak sam nie zobaczysz to i tak nie uwierzysz... tak, żyje się łatwiej, ale o ile to musisz sam ocenić czy warto, bo nikt ci nie da gotowej odpowiedzi.

To może jeszcze dopiszesz ile to będzie do ręki po odliczeniu podatków tudzież innych danin w tym kosztów noclegu, bo rozumiem że konserwy z Polski będzie woził i tam zajadał.